O wiośnie za chwilę. Najpierw pomarudzę na moją Sisterkę - Martę. Prosiłam ją od zeszłego roku, żeby dla mojej Córeczki piękną czapkę wydziergała, ale Ona wolała dla wszystkich innych. W końcu Młoda ma mamę dziergającą to niech ona kombinuje (w sensie ja - Karolina, potrafię dziergać)... Zbierałam się, aż w końcu wyzbierałam. Z resztki jaka została mi ze sweterka (Icelandic Jacket) zrobiłam przepiękną, krokusową czapkę - obyło się bez prucia i leży idealnie. Ale żeby nie było, to Marta też musiała dorzucić swoje trzy grosze do MOJEGO POSTA ( ;) ) i zrobiła taką samą dla swojej Córeczki. Czapki nietuzinkowe, o czym świadczą komentarze spotykanych na spacerze pań. Najbardziej podoba mi się ten, w którym panie chwalą zdolne babcie naszych córek ;) Przepis na wykonanie czapki na blogu: http://violetowewloczki.blogspot.com/2010/12/przepis-na-czapke-poppy.html Zdjęcia poniżej :) Co do wiosny to przyszła do nas i pokolorowała nam świat. Marta była na spacerze i porobiła zdjęcia nie tyl...