Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kuchnia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kuchnia. Pokaż wszystkie posty

sobota, 28 listopada 2015

Kulinarnie :)

Wzięło mnie. Mam wybitnie kuchenny weekend. Dziś upiekłam chleb i bułeczki kardamonowo - cynamonowe. Jutro robię ciasteczka z masą krówkową, bułeczki pszenne i nastawiam piernik staropolski (z myślą o świętach rzecz jasna). Bułeczki kardamonowe są po prostu boskie. Oczywiście zwiodły mnie na pokuszenie. A już tak uroczo przez cały tydzień byłam na diecie. I dzielnie się trzymałam. A teraz pocieszam się mądrością buki:

To tak w ramach rozgrzeszenia ze słodkiej  rozpusty :)
A nawiązując do chleba. Piekę go z tego przepisu już od dawna. Zawsze wychodzi, robi się błyskawicznie i smakuje i pachnie... No i jest bez polepszaczy. Przepis za momencik. Najpierw jeszcze kilka słów o bułeczkach. Okazało się, że są spełnieniem wszystkich moich bułeczkowych marzeń. Uwielbiam kardamon, cynamon kocham... Matko jaki one mają aromat! Nie wiem ile mają kalorii i szczerze mówiąc nie chcę wiedzieć. Jeżeli ktoś mnie będzie chciał uświadomić narazi się na mój gniew :) Natomiast pragnę Was nakłonić do bułeczkowej rozpusty. Musicie  spróbować! KONIECZNIE! W końcu nie możecie dopuścić żebym sama grzeszyła w towarzystwie raźniej :) A jutro piernik. To już najwyższy czas żeby go nastawić. Robicie ze mną? Zaraz podam wszystkie przepisy najpierw tylko dodam, że makatkowych podpowiedzi przybywa. Jutro jeszcze będą kolejne. Zaglądajcie.
A teraz przepisy. Zaczynamy od chleba. Sami zobaczcie jakie to proste:

przed włożeniem do piekarnika :)
Chleb prosty i szybki :)
 - 1 kg mąki krupczatki
- 6 łyżek siemienia lnianego
- 6 łyżek ziaren słonecznika
- 1 szklanka otrębów pszennych
- 3 łyżki sezamu
- 4 łyżki pestek dyni – dwie do środka dwie do posypania po wierzchu
- 1,5 łyżki soli
- 5 łyżek cukru (zmniejszyłam troszeczkę)
- 5 dag drożdży
- 1 l ciepłej wody

Mąkę, ziarna, otręby, sól, cukier i pokruszone drożdże dokładnie wymieszać. Zalać ciepłą wodą i wymieszać łyżką.  Odstawić do wyrośnięcia na 20 minut. Zamieszać ponownie kilka razy i wylać do foremek. Odstawić na kolejne 30 min. Nagrzać piekarnik do 230 stopni., posypać chleb pestkami dyni i włożyć foremki do piekarnika.
Piec przez 15 minut. Następnie zmniejszyć temperaturę do 200 stopni i piec jeszcze 35-40 minut.

No a teraz bułeczki.. No po prostu mmmmmyyy.....
Składniki:
1 łyżka nasion kardamonu, (użyłam mielonego)
pół litra mleka,
40 g świeżych drożdży,
100 g miękkiego masła,
100 g cukru,
szczypta soli,
1 jajko,
700 - 750 g mąki.

Nadzienie:
2/3 kostki masła,
80 g brązowego cukru,
2 łyżki cynamonu.


Drożdże rozetrzeć lekko z cukrem, po kilku minutach rozpuszczą się. Mleko podgrzać aby było ciepłe, a nie gorące. Wlać do drożdży i cukru, wymieszać. Kardamon wyłuskać z pączków, utrzeć lekko w moździerzu lub rozetrzeć między dwiema łyżeczkami - powinno się udać :)
Do mleka i drożdży dosypać przesianą mąkę, dodać sól, rozgnieciony kardamon i jajko. Wszystko razem zagnieść. Na końcu dodać miękkie masło i dokładnie wszystko wyrobić. Ciasto powinno być dość miękkie i elastyczne. Przykryć i odstawić na około pół godziny do wyrośnięcia. Po tym czasie zbić lekko, żeby ciasto odgazowało i ponownie przykryć na pół godziny. Po drugim wyrastaniu ciasto podzielić na dwie lub trzy części (w zależności od wielkości blachy), jedną część rozwałkować na prostokąt, pozostałe części pozostawić pod przykryciem.
Rozwałkowany prostokąt posmarować obficie stopionym i przestudzonym masłem. Po wierzchu posypać brązowym cukrem wymieszanym z cynamonem. Ciasto zwinąć w wałek wzdłuż szerszego boku. Odkrawać mniej więcej dwu centymetrowej grubości krążki i układać je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Pozostawić na 10 minut, przesmarować stopionym masłem i piec w temperaturze 200 stopni przez około 10 minut.
Kiedy bułeczki będą wyrastały przed pieczeniem, można zacząć przygotowywać drugą część ciasta w identyczny sposób. (Przepis znalazłam TU)

Moje bułeczki i lektura :)
Padło na Miniaturzystkę. Wciągnęła mnie totalnie.
Na piernik przepis dodam jutro. A jutro ruszamy też z Szuflandią. I podpowiedzi do makatki i popołudniu zdradzę kim będzie nasz gość. Jestem niesamowicie ciekawa kto zgadnie :)

wtorek, 18 sierpnia 2015

Sudecko - włoskie popołudnie czyli toskańska zupa według Marleny de Blasi


Dzisiaj o powieści ale nie tradycyjne tylko od kuchni czyli propozycja obiadowa, prosto z Włoch. Oczywiście na wyjazd zabrałam całą stertę książek, nie byłabym sobą gdybym tego nie zrobiła :) Między innymi do walizki trafiła trylogia Marleny de Blasi "Tysiąc dni w Wenecji", "Tysiąc dni w Toskanii" i Tysiąc dni w Orvieto". I czytając "Tysiąc dni w Wenecji" naszła mnie ogromna ochota na połączenie moich dwóch miłości: sudeckiej i włoskiej. Skoro w Sudetach jestem wystarczyło ugotować coś dzięki czemu zapachnie nam słonecznym, aromatycznym powietrzem Italii. I tak wczoraj na stole zawitała zupa toskańsa gęsta zupa pomidorowo - chlebowa. Żeby jeszcze bardziej przemieszać to co nasze polskie, sudeckie z tym co włoskie podana w miseczkach z Bolesławca :). Zupa jest pyszna, sycąca, pachne obłędnie. Sądząc po szybkości znikania smakuje też zacnie:) Skuście się a nie pożałujecie!

Pappa al pomodoro - tradycyjna toskańska gęsta zupa pomidorowo-chlebowa

Składniki:
3/4 szklanki oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia
4 duże ząbki czosnku, obranego, zgniecionego i poszatkowanego
1 duża żółta cebula, obrana i poszatkowana
4 duże, bardzo dojrzałe pomidory, obrane, z usuniętymi pestkami, poszatkowane (albo kilogram podłużnych pomidorów z puszki, lekko rozgniecionych, razem z sokiem
6 szklanek dobrego bulionu wołowego, najlepiej własnej roboty, albo 6 szklanek wody (nie stosuj wywaru z kurczaka)
1 szklanka białego wina
drobna sól morska i świeżo tłuczony pieprz
2 1/2 szklanki lekko czerstwego chleba bez skórki, porwanego na kawałki wielkości ok. centymetra
1 szklanka świeżo startego sera pecorino (opcjonalnie)
1/3 szklanki liści bazylii, podartych (nie krojonych)
1/2 łyżeczki dobrego octu z czerwonego wina

W dużym garnku rozgrzej oliwę z oliwek, lekko przesmaż czosnek i zeszklij cebulę. Dodaj pomidory, bulion albo wodę, wino, sól i pieprz. Gotuj przez dziesięć minut na wolnym ogniu. Wrzuć chleb i gotuj jeszcze dwie minuty. Zdejmij garnek z gazu, dodaj pecorino i bazylię. Zamieszaj, żeby połączyć wszystkie składniki. Odstaw na co najmniej godzinę. Dodaj ocet, wymieszaj; zupę podawaj w temperaturze pokojowej (albo znowu podgrzej, żeby zupa była letnia lub ciepła), w głębokich talerzach, polaną niewielką ilością dobrej, na przykład zielonej, oliwy z oliwek. Przechowywanie w lodówce nieodwracalnie niszczy czysty smak zupy.