Showing posts with label Christmas. Show all posts
Showing posts with label Christmas. Show all posts

Monday, December 30

CHRISTMAS DAYS & PRESENTS


Święta były dla mnie inne w tym roku. W związku z pracą zarówno czas przed, jak i po Świętach, nie miał zbyt wiele wspólnego ze świętowaniem i radością. Byłam w domu zaledwie przez trzy dni, które minęły strasznie szybko, i jakoś tak chaotycznie. Nie było porannego przenoszenia się z pościelą do salonu i wylegiwania się w salonie z filmem albo książką, nie było wieczornego wspólnego jedzenia pomarańczy... Nie było kilku nocy spędzonych u dziadków, nie było nawet jednego spaceru... I tak sobie myślę, że praca pracą, ale skoro jeszcze nie muszę, to czy warto stawiać pracę ponad te chwile, które tak wiele dla mnie znaczą... W przyszłym roku, będę się musiała, poważnie nad tym zastanowić... Ale żeby nie było tak smutno, to było też mnóstwo dobrych chwil :) Były spotkania z całą rodziną, było pyszne jedzenie, udało się nawet namówić bliskich na oglądanie starych zdjęć. Były też udane prezenty :) A to po części dlatego, że każdy kto chciał, zrobił je sobie sam, jak na przykład ja :D W tym roku, postanowiliśmy, że prezenty będą tylko dla najmłodszych, (ja załapałam się jeszcze na słodycze;P ) ale w ramach wynagrodzenia sobie przedświątecznej pracy dodatkowo zapakowałam w kolorowy papier coś także i dla mnie.

^^Oto i jest ! Dreams comes true. Nowy obiektyw. W 100% zapracowany. Już go pokochałam ;)
^^ Bo czym są Święta bez Schoko-Bons ?!
 ^^ Z listy do świętego Mikołaja. Jest i sweter i skarpetki. Choć sama musiałam im dodać nieco świątecznego wyglądu , są dokładnie takie jak chciałam !
^^Książka, co prawda nie ta, o której pisałam, ale kolejna z części opowieści o Mitford. Powoli kompletuje sobie całą serię...

Wybaczcie za tą długość. Miały być z tego dwa posty, ale ostatnie cztery dni w pracy były kompletnie wyczerpujące, i po powrocie do mieszkania, nie miałam już siły na nic... Mam nadzieje, że wytrwaliście do końca. A już jutro, podsumowanie 2013 !  I w końcu wolny dzień. Do jutra :)

Tuesday, December 24

PRAWDZIWEGO BOŻEGO NARODZENIA



Niech Boży Syn odrodzi się w nas na nowo. Abyśmy stawali się z dnia na dzień lepszymi ludźmi. Abyśmy zarażali swą nadzieją innych ludzi. Abyśmy kochali , i byli kochani. A te kilka Dni, niech przypomni nam, że bycie dobrym wcale nie musi być takie trudne, a może przynieść tak wiele wspólnej radości. 
Odpoczywajcie, jedzcie, spacerujcie. Nacieszcie się obecnością ukochanych osób. Bez pośpiechu. 
Te piękne Święta mamy przecież raz do roku !   Prawdziwych, pełnych radości Świąt Kochani ! 

Saturday, December 21

HOME ALONE


Powtarzam sobie w kółko, że jeszcze przecież tylko 3 dni, i ja też pojadę do domu. Tylko trzy , albo, jak dla mnie, aż trzy dni. Wszyscy już rozjechali się do domów, a ja jeszcze siedzę tu do wtorku. Mam nadzieję, że czas w pracy będzie mijał szybko, a wieczory przyjemnie będą się dłużyć. Lubię ten przedświąteczny czas. To miejsce też już zdążyłam polubić, zwłaszcza, kiedy po wczorajszym sprzątaniu i dekorowaniu, wygląda całkiem całkiem świątecznie. Ale wiele jest prawdy w stwerdzeniu "tam dom twój, gdzie serce twoje" . Póki co sercem jestem jeszcze w rodzinnym domu, i strasznie już mi tęskno do rodziny. Ale dzięki ostatnim staraniom, te ostatnie trzy adwentowe wieczory, będą spędzone w całkiem miłym otoczeniu (mój organizm jest już uodporniony na obecność meblościanki ;) ) Plus , Mam choinkę!!! Jak widzicie, o dość nietypowym kształcie, ale wszystko już wyjaśniam. W najbliższym punkcie sprzedaży choinek ceny drzewek skutecznie mnie odstraszyły, postanowiłam więc przeczekać nieco ten gorączkowy czas, ale w międzyczasie, kupiłam same gałązki które miały posłużyć do stworzenia wieńca. Nie mogłam dać im uschnąć, do czasu kiedy znajdę czas na jego zrobienie, więc wiadro z wodą, i ...... i tak już zostało :) Moja oryginalna, ale pieknie pachnąca, i zdobyta kosztem pięciu zŁotych choinka. Czyli prawdziwie studencka, muszę dodać. :) Można ? Pewnie , że można ! Tylko wierzyć trzeba !

Do niebawem. :)
_______
Żeby dodać jej nieco wysokości, chyba finalnie stanie na jakimś "piedestale". A okienne bombki według tego przepisu CLICK

Tuesday, December 17

MAGICAL


Mają  w sobie coś niezwykłego. Coś ciepłego, ale nie do końca spełnionego zarazem. Czas oczekiwania, przygotowań, rozmyślań. Nie tylko nad prezentami :) I choć ostatnio mam bardzo mało czasu, żeby nacieszyć się grudniem, (czyli słodkie lenistwo z filmami i książkami w tle) , to jednak pozwalam sobie na chwilę odpoczynku, w obowiązkowym towarzystwie świec i choinkowych lampek. Uwielbiam ten czas ! 

Dobrego tygodnia. Korzystajcie z tego czasu. Znajdźcie chwilę na refleksję co te Święta ze sobą niosą.

____________________
A tymczasem jutro... Jutro kupuję choinkę ;) Jeszcze nie wiem jak ją dotargam, ani w co ją ubiorę,bo nie wzięłam żadnych ozdób z domu, ale od czego mamy kreatywność :D Jeżeli się uda, to chciałabym też kilka zielonych gałęzi, do wieńca wokół świec. Tylko kiedy ja to wszystko zrobię ?!  Plus, nie mam prezentów dla naszych najmłodszych w rodzinie , a trzeba je będzie jeszcze zapakować ( a jak domyślacie, nie do przełknięcia jest dla mnie wrzucenie ich do gotowych  torebek) plus, w pracy także szykuje się wigilia więc , wypada coś przygotować, no i nie zapominając, wciąż jeszcze studiuję ;) Nie jestem typem świątecznego "freak'a", wszystko nie musi być idealne. Ale po prostu pragnę już to odhaczyć z listy, i marzę , ogromnie marzę , aby ten tydzień przebiegł spokojnie, a prezenty dla najmłodszych same wpadły mi w ręce, bo ja po kilku próbach ich kupienia, spełzłam na niczym... Chyba jestem nieco przytłoczona ilością możliwości... 

Sunday, December 8

DEAR SANTA !



1. Piżama . np. H&M - wyjątkowo podobają mi się ich tegoroczne wzory
2. Sweter. Wczoraj przed pracą wypatrzyłam go sobie, a kiedy poszłam po pracy, został jeden w rozmiarze L i to w dodatku porwany.. Proszę proszę proszę, trzymajcie kciuki, żeby do Świąt jeszcze się pojawił... Ja wierzę w takie rzeczy, że jeżeli kilka osób pomyśli o tym samym, to się spełni :)
3. Skarpetki . Uwielbiam zimowe skarpetki ! Moje całe Święta mogłyby opierać się na książce herbacie, i skarpetkach oczywiście !
4. Zegarek Fossil. Bo od czego się Święta, jeśli nie od marzeń , prawda ?
5. Książka Rem Koolhas "Deliryczny Nowy York" . Usłyszałam o niej w radiowej trójce, i jakoś ciągle mi się przypomina.
6. Obiektyw. Choćby na początek .50mm 1.8. . Marzenie od lat. Ale marzyć zawsze warto !
7.ŚNIEG !  Tak. to chyba najważniejsze dla mnie z tej listy ! Może Bozia w tym roku nas obdaruje ?

Poza tym sporo spokoju, spontanicznych uśmiechów, i ciepłych rozmów z rodziną. I pogody, która pozwoli na choćby jeden porządny spacer.

Friday, December 28

It's the most wonderful time of the year

 

Jak dla mnie Święta trwają nadal. Nowe najcieplejsze , prawdziwie :JUL:owe "papucie" :D
ulubione cukieraski + pierniki, jako nieodłączne składniki Świąt, muzyka tylko na tą porę roku,
 i standardowy zestaw Leniwca - kocyk, herbatka i książka. Po codziennych świątecznych rozjaz-
dach dopiero teraz prawdziwie odpoczywam. Więc odkładam wszystko na później, a w kalenda-
rzu kilka następnych dni oznaczam na czerwono, jako Boże Narodzenie. :D Bo czy nie tak powin-
no być ? Przecież tak pokaźnie zapakowanych lodówek nijak nie da się opróżnić w dwa dni ! :D
 
 

Tylko gdzie ten śnieg ? Tak wspaniale wyglądałby z dzisiejszym słońcem !
Nadal Dobrych Świąt,

Monday, December 24

Have a Happy, Beautiful Christmas !

 


Śpiewajcie głośno, śmiejcie się dużo. Cieszcie się nieustannie.
Niech rozmowom nie będzie końca. niech dookoła zagości Miłość.
Spędźcie te Święta RAZEM , i  prawdziwie,  bez udawania.
Mój dziadek powtarza zawsze: W Święta każdy powinien robić to, 
na co ma ochotę . Więc jedzcie , śpijcie, śpiewajcie i spacerujcie.
W wełniakach , w sukienkach , z winem, herbatą, książką , czy filmem.
Najważniejsze, abyście byli szczęśliwi.
Bo oto Dziecina przychodzi na Świat by umiłować każdego z nas !


-  -  -  -  -  -  -  -  -  -  -  - 

I chciałam się z Wami podzielić czymś jeszcze . Piękny tekst, i cudowne wspomnienie,
kiedy podłoga drżała, a muzyka unosiła się ponad wszystko.
Kilka lat temu miałam zaszczyt być jedną z nieśmiałych chórzystek śpiewających gdzieś w tle:

Kolęda płynie z wysokości (click)

Posłuchajcie , i nie żałujcie głośników !



Saturday, December 22

Waiting for Christmas to come

Choć na brak choinek w tym roku narzekać nie mogę, to i tak było o jedną za mało. :) Ta
najmniejsza, ale chyba najbardziej wdzięczna powstała jeszcze przed okiełznaniem tej
studenckiej. Kilka białych kartek ,długa wykałaczka i kawałek :pazłotka: . Umilała mi obok
 lampek ostatnie wieczory , kiedy jeszcze byłam w mieszkaniu. Od dwóch dni jestem już
 u rodziców i  teraz z niecierpliwością czekam , na tą prawdziwą i pachnącą, która jeszcze
 :mrozi się: na balkonie. W tym roku  powracamy do ulubionej sosny. Ach, no i mamy 
tu też śnieg ! Bardzo mi miło, że był tak uprzejmy i na mnie poczekał :)
 Ostatnie (mam nadzieję !!! ) świąteczne zakupy zrobione, i od dziś zaczynamy z poezją
kuchennych zapachów. Moja Wigilia i tak w większości sprowadza się do pierogów z kapustą i
grzybami, ale reszta rodzinki uwzględnia w swoim menu także inne dania ( jak można skupić
 się na czymś innym przy zapachu ciepłych, babcinych, pierogów z cebulką ?! ^^ ) więc postaram
 się pomóc naszej Mamci, na tyle, na ile mnie dopuści do garnków :D
A potem to już tylko ciepła herbata, książka i wełniaki, i przyjemny czas oczekiwania, wśród 
zapachów przyszłych Świąt:  pomarańczy, choinki , świeżej pościeli i  pieczonych dobroci.

 


To właśnie ten czas w roku, kiedy zdjęcia bez wyrzutów mogą być niewyraźne.

A co do zaczynającego się weekendu, to kiedy jeśli nie teraz - stojąc w kolejkach, spędzając
czas w kuchni i sprzątając na tyle, na ile możemy - czujemy Święta i pokazujemy ile jesteśmy
w stanie zrobić dla Naszych Bliskich ?

Zwariowanego weekendu :D !

Tuesday, December 18

Christmas tree in our student apartment

Od zeszłej środy mamy studencką choinkę. Była już na :wyposażeniu mieszkanka: wraz z bombkami
i lampkami :) - (w kartonie , który wskazuje na oryginalną datę - 1982 ! a więc świętujemy w tym
roku 30-lecie istnienia tych ozdób :D ). Wystarczyło tylko uzbroić się w cierpliwość , wyciągnąć ją z
szafy i doprowadzić do względnego stanu użytkowalnośći . :) Tak, tak, nie ma to jak dwie blondynki
starające się skręcić sztuczną choinkę! -dodajmy, że jak na sztuczną jest strasznie ciężka ! :D Prawie
połamałyśmy stojak- a ściślej-Ja prawie połamałam,ale póki co stoi ! i ma się dobrze :)Tak, to był
wieczór pełen śmiechu ! Nasza :dama: to  prawdziwa drapaka rodem z PRL-u, ale ma w sobie to
COŚ ! :D Może to ten zapach kurzu ^^ a może odjazdowo migające lampki :D No i jeszcze te
szklane bombki w paski, które kojarzą mi się z dzieciństwem :) Co prawda do pełnego efektu
dawnego kiczu zabrakło nam jeszcze anielskiego włosia i waty (hahaha ^^) , ale cieszmy się , że
choinka, jakakolwiek by ona była, w ogóle stoi ! :D

_   _   _   _   _   _   _   _   _   _   _   _   _   _   _   _ 

I oto rodzi się pytanie : Pokazywać , czy nie pokazywać ?! No ale skoro już stoi, no i postarałyśmy
się bombki ślicznie porozwieszać , to popatrzcie i "pozazdraszczajcie " nam naszego drzewka :D
 
 Hmm no cóż, taki miły akcencik, który jest jednak kawałkiem polskiej tradycji i historii :) Nie
zawsze musimy podchodzić do Świąt serio, bo to przecież mają być pełne radośći Święta, więc
dobrze znaleźć w tym trochę śmiechu i zabawy. Powyciągajcie więc z szaf stare ozdoby- to naprawdę
sporo wspomnień ! Ja na pewno zrobię tak po dotarciu do domu. Z chęcią popatrzę na te bibułkowe
szyszki które kiedyś kleiło się z tatą cały grudzień - pamiętam , że wycinało się od filiżanki kółka, a
potem nacinało na 7 równych kawałków - i to odwieczne pytanie, jak równo podzielić okrąg na 7 ?!
Może i wy robiliście podobne? A do tego te wszystkie grzybki - które przecież wracają do łask. No i
standardowi czekoladowi  mikołajowie, stojący niemal na każdej półce,  które miały już po dobrych
kilka lat, a ja co roku, miałam na nie ogromną ochotę. Głowę daję, że kilka z nich jeszcze znajdę !
Swoją drogą to ciekawe , jak takie kruche przedmioty, mogły być tak niezniszczalne !


i na dowód :odjazdowo migających: lampek  :D

Znajdujcie więc dużo radości podczas kolejnych okołoświątecznych przygotowań.

W czwartek jadę wreszcie do domu ! Yuuupie !Yayy !!! ;D
                                                                 

Sunday, December 16

Gingerbreads

Jak przystało na prawdziwe Polki nie wystarczyło nam po blaszce pierników dla każdej. Wraz z
Marcią,  zrobiłyśmy  ich miliony ^^ A zawsze wypominałam babci i mamie, że robią jedzenie na
Święta w ilości mocno przekraczającej możliwośći żołądków w naszej rodzinie, ale coraz częściej
przekonuję się, że w wielu przypadkach robię dokładnie to samo co one ;) Zaczyna się od pierniczków,
a za kilka lat ... :D To  wszystko przez to nieozdowne pytanie dzwięczące co chwila w głowie:
"A CO JAK ZABRAKNIE ?!"- czy takie wewnętrzne głosy dziedziczy się w genach ?! czy to może
rzeczywiście nasza narodowa przypadłość ? Na szczęście mam kilka lat, aby nieco się na nie uodpornić
i znajdować w tym wszystkim umiar.  Póki co, powstrzymałam się od upieczenia jeszcze kolejnej
porcji  i zamroziłam resztę ciasta :D 

i na dokładkę : śnieżny : gif  :)


Z piernikiem  i kubkiem herbaty w dłoni idę obejrzeć Harrego {uwiebiam oglądać Hogwart o tej porze
roku :)}, a Wy tymczasem odpoczywajcie i nie dajcie się wrażeniu, że czegoś na te  Święta zabraknie ! :)