Pokazywanie postów oznaczonych etykietą moje szogunki:). Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą moje szogunki:). Pokaż wszystkie posty

czwartek, 9 września 2010

Babskie ploty,wrzosy i uparta jesień:(:(:(


***
Gdzie nie zerknę,tam wrzosy...na blogach,w ogrodach,w kwiaciarni ,na targu...też uwielbiam i pierwsze od Was słyszę ,że jakiegoś pecha przynoszą...Co to ludzie nie wymyślą!?

W moim ogrodzie jesienią też królują!Mój Piter trąbi ,że jeszcze nie jesień...ale chyba chce się chłop sam tak pocieszać,bo dla mnie data w kalendarzu nie robi żadnej różnicy.Wystarczy spojrzeć za okno:(Nosa z domu nie chce się wystawić,a tu nie ma zmiłuj się...maraton od 7mej rano!Jednego szogunka do szkoły odstawić,drugiego do przedszkola i jeszcze samemu do pracy zdążyć na czas...ech-Matka Polka!!

Ale nie o tym miało być...przynajmniej nie teraz!
Wrzosami się pozachwycam z Wami,już dawno je obstrykałam,jak słońce jeszcze się pojawiało i w ogrodzie buszowałam.
A dziś...szaro,buro i ponuro!Z nieba się leje,chociaż wieczór był jako taki,bo mój Piter porwał młodszego synka na rower i pojechali na przejażdżkę,a jak wrócili,to mieli banany od ucha do ucha!!:)
To chyba nie było tak żle:)








A oprócz wrzosów mój ogród oferuje dary jesieni i za to go lubię!I dzięki temu mamy ekologiczną paszę:):):)Pycha!!!!




Wczorajszy dzień za to mogę zaznaczyć kolorowo w kalendarzu i to od rana do wieczora!!Chyba jednak promienie słoneczne mnie naładowują pozytywnie.

Rano pojechałam do mojego ukochanego Wrocławia na umówione spotkanie z przemiłą babką,a nawet z dwiema-Paulą i Jej fajniutką blondynkową Lenką!!
Z Paulą troszkę się już poznałyśmy wirtualnie ,a teraz była okazja spotkać się i poznać w realu.
Bardzo miłe spotkanie przy dobrej kawce,w dobrym towarzystwie!

Dzięki Paula,że znalazłaś dla mnie chwilkę.

Jakiś dobry ostatnio był czas,bo kilka dni temu spotkałam się także z moją kochaną Dominiką.Też znamy się nie od dziś:)Mieszkamy obydwie w jednej mieścinie.
Tu pogoda nas zawiodła,więc uskuteczniałysmy babskie ploty w kawiarence i też z niezłą obstawą,babską iście,ale konkretną:):)-Juleńką i Natalką!-Ech...sama słodycz w taki chmurny dzień:)Pozdrawiam Was moje kochane Baby!:)

A póżnym popołudniem,chłopcy wyciągnęli mnie na boisko...uwielbiają,a i ja chętnie chodzę,gram z Matim w piłkę a Dominiś śmiga na swoich jeżdzidłach.Uwielbiam z nimi spędzać czas.Wieczorem padli jak Janek Wiśniewski:)

Wyeksploatowali wszystkie zapasy energii,co temu typowi naprawdę rzadko się zdarza-uwierzcie mi na słowo:)!

Wykorzystaliśmy piękny słoneczny dzień w 100%...jakbyśmy wiedzieli,że rano będzie lało sie z nieba i tak szaro-buro!

......................
Mnie dorwała nawet jakaś ala- chandra jesienna...mam nadzieję,że jutro sobie pójdzie!:(

Nie mogłam sobie znależć miejsca i zajęcia,więc zaległam w sypialni i czytałam,czytałam,czytałam...
Ale chyba sama sobie sie nie dziwię,za oknem smutno i mokro...







Z niecierpliwością czekam na weekend,bo obiecali 24stopnie...lato walczy z jesienią.Jak wygra,to chyba znów nas gdzieś poniesie...niespokojne dusze...ale nie ma nic większej frajdy,jak fajne miejsca i nowi ludzie!
Miotamy się...Kraków...a może lubuskie lasy i rowery całą rodzinką...

Chyba znów będzie spontan-oby taki udany jak w poprzedni weekend!

Tego także Wam życzę-słoneczka i radości w sercu!!
Dziękuję,że jesteście!

KAJA