Pokazywanie postów oznaczonych etykietą malabrigo rios. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą malabrigo rios. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 23 stycznia 2018

Recoleta

Jakoś tak mam, że niektóre projekty wpadają na druty od razu, tak w ramach “miłości od pierwszego wejrzenia” ale potem, już w trakcie dziergania, pojawiają się wątpliwości.
Inne projekty, jak ten, na początku nie zwracają mojej uwagi, jakby specjalnie po to, żeby po dotarciu do mojego serca, powstawały w tempie ekspresowym i były ukochane na wszystkie czasy. Tu akurat na zimowe czasy.
Cóż, widziałam i słyszałam już dawno o tym swetrze, nawet nie skusiło mnie to, że Gosia już od jakiegoś czasu miała go w kolejce (widać do wszystkiego muszę dojrzeć). Ale strzała Amora dotarła do mnie kiedy go zobaczyłam. I przepadłam. Na 3 tygodnie, bo tyle zajęło mi dzierganie.




Do Warszawy przyjechałam na kilkanaście godzin, zobaczyłam Gosię w recolecie i wyjechałam z torbą pełną riosa do produkcji własnej wersji.

Wzór: Joji Locatelli Recoleta
Włóczka: Malabrigo rios Teal Feather w ilości 4,5 motka



Poszalałam z rozmiarem, bo zrobiłam coś pomiędzy S i M, przez co wzór się trochę rozjechał po bokach i nie zamyka się tak idealnie jak w wersjach zgodnych z rozpiską. Ale mnie to nie przeszkadza. Zakładam, że jest to dodatkowa ‘atrakcja’.
 

Poszalałam też z kolorem, sama bym nie wybrała, ale przyznaję, że mocno trafiony!
Sweter zaliczam do tych najulubieńszych ale też ciepłych, przez co nie mogę w nim paradować tak często jak bym chciała.
Mam nadzieję, że w najbliższą sobotę będzie..., no powiedzmy - nienajcieplej. I będę mogła wybrać się do Wrocławia w tej pięknej "Recolecie".

piątek, 6 lutego 2015

Uszatka

Ostatnio uczestniczyłam w KAL organizowanym przez Hanię i wyplotłam sobie! czapkę. Z uszkami, jak sama nazwa wskazuje.
Sobie, sobie ... mogę o niej zapomnieć, gdyż została porwana w tempie natychmiastowym przez córkę. No dobra, fakt, że jej lepiej pasuje. Także wykończenia, tj. długości sznurków i wielkości pomponów zostały podyktowane przez Magdę.




Sam KAL był tak zorganizowany, że nie wiedziałam jaki będzie efekt końcowy. Wzór był dawkowany! Wzbudzało to emocje, ale też i moją niecierpliwość. Gotowa czapa doczekała się jedynie ekspresowego uwiecznienia na zdjęciach i wyruszyła na zimowe szaleństwa, wszak u nas ferie! 



Dane techniczne:
Włóczka: Malabrigo Rios kolor azul profundo w ilości 1 motek łącznie z pomponami
Druty: 4,5 i 5,0 mm




środa, 19 listopada 2014

Short Cardigan Story



Chyba każdy lubi się bawić!


Każdy po swojemu, każdy na swój sposób. My, jak się domyślacie najbardziej lubimy się bawić włóczką, a jeśli z tej włóczki można jeszcze wyczarować coś pięknego, można czarować w większym gronie, plotkować i wymieniać się uwagami, a do tego wszystkiego jeśli jeszcze te czary oparte są o genialny wzór to chyba nie ma się nad czym zastanawiać! 

Dlatego właśnie, na początku października zapisałyśmy się z Gosią na KAL organizowany przez Justynę i dotyczący Jej kolekcji What the Heart Wans. To nasz pierwszy raz (dlaczego dopiero teraz??? Tego nie wie nikt...), więc trochę na ślepo ale zdecydowanie wybrałyśmy do wspólnego dziergania Fickle Heart
Zaopatrzyłyśmy się w Malabrigo Rios w dwóch przepięknych kolorach i nie ma co ukrywać, że z wielkim entuzjazmem zabrałyśmy się do wspólnego dłubania. 
Wspólnego dosłownie i w przenośni, bo okazało się że nasza znajomość z Gosią rozwija się bardzo sympatycznie, a trasa Katowice - Warszawa nie jest przecież końcem świata :)

A jak przyjemnie dzierga się przy pysznej kolacji, winku, w fantastycznym towarzystwie... jak tu, gdzie przegadałyśmy prawie całą noc z Paulą 


Na bieżąco konsultacje telefoniczne, messengerowe, forumowe i oczywiście osobiste zaowocowały szybkim wykończeniem naszych sweterków.
Każda z nas pokazała już swoje dzieła, ale było nam mało! Skoro projekt był wspólny, udzierg wspólny, zdjęcia też musiały być wspólne! No bo jakże by inaczej!!!

Spotkałyśmy się raz jeszcze, tym razem w scenerii ogrodowej w Goczałkowicach (ach, co tam, cały świat jest nasz!).
Pogoda była piękna! wyczekana! poszalałyśmy!
Zdjęć było sporo...

Dziergałyśmy i pod kapliczką i we wspaniałym włoskim zakątku







przesadzałyśmy kwiatki ;)





prałyśmy i suszyłyśmy nasze sweterki według starych babcinych receptur





i wspinałyśmy się po skałkach






a na koniec tego dnia pełnego wrażeń drzemałyśmy nie tylko na leżaczkach ...








Jak widać bawiłyśmy się świetnie !!!
A Wam jak się podoba?

Nie udałoby się to wszystko gdybyśmy się miały tak wspaniałych fotografów! Na sesji były jedynie 4 aparaty i bardzo bardzo uzdolnione ręce do ich obsługi.
Dziękujemy Ewie i Leszkowi za sesję.

Wzór: Fickle Heart by Justyna Lorkowska
Druty: 4,00 mm
Włóczka: Malabrigo Rios colour azul profundo w ilości 5 motków (1 został - czapka musi być!)

Zasmakowałyśmy we wspólnych projektach! Już powstają koncepcje na nowe bliźniacze projekty...
Ale o szczegółach wkrótce...