Ostatnie biele zastępuję energetycznymi fioletami i różami i soczystymi zieleniami. Będzie ,,Karczoch" od V. Enginger - haft nie tak często widziany na blogach, choć z niezmiernie popularnej serii.
Idzie wiosna, niech się dzieje!
Mam już kilka krzyżyków, ale na razie jest buro, bo zaczęłam od części wzoru w kolorze sepii.
Jak zwykle rozpoczynając nowy haft dobieram do niego towarzyszące nożyczki (to choroba, prawda?). Tym razem padło na różowe, kropkowane od DMC - superostre!
Do tego muliny i len kupione u
Edyty, dziękuję...bez wsparcia Twojej pasmanterii i merytorycznych wskazówek na temat lnu oraz zakupów przez internet pewnie zbierałabym się do tego haftu przez długie miesiące.
No to zaczynam przygodę z zielnikowa serią. Trzymajcie kciuki, będzie fioletowo! Podejrzewam, że to nie koniec zielników w moim wykonaniu!
Pozdrawiam!
Ela.
P.S. Zapraszam do mojej ,,nieudanej zabawy" w
nożyczkowym Candy :-)))))