Pokazywanie postów oznaczonych etykietą spodnie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą spodnie. Pokaż wszystkie posty

4 lutego 2015

Dres, mam dres!

Śpiewał tak pewien znany polski zespół. Dresy to wygodna alternatywa dla dżinsów, świetna w domowym zaciszu, ale w ostatnim czasie często pojawiają się też na ulicach. Mnie osobiście bardzo ten trend przypadł do gustu.


Czasami zdarzają nam się spotkania z siostrą i szwagrem mojego eMa pod hasłem "Dresy na gumie", co by po całym tygodniu strojenia się do pracy mieć możliwość wskoczenia w coś wygodnego. Lubię też, kiedy wygodne jest po prostu ładne i nie wyglądam jak ostatnia fleja ;) To, co w mojej szafie było tzw. dresem ładne nie było, pochodziło sprzed ładnych paru lat jeszcze z czasów w-fu na studiach, poza tym było też znoszone. Sporo mam też legginsów, które najbardziej lubię nosić, ale "nie przy ludziach" ;) No to co? Braki trzeba było uzupełnić. Szukałam dresów w necie, gdzie można kupić je za śmieszne pieniądze, ale często też śmiesznej jakości. Postanowiłam więc wyciągnąć z szafy grubą dresówkę z meszkiem (kupioną z innym przeznaczeniem) i uszyć. I wiecie co? Mam apetyt na więcej takich dresów!


Kieszenie wszyłam w kontrastowym turkusowym kolorze, a to dlatego, że miałam je już wykrojone do spódnicy z zakładkami, ale ostatecznie zamiast spódnicy powstała sukienka, do której kieszenie nie pasowały.



Następnym razem ściągacze zrobię nieco bardziej przylegające do kostki, bo mam wrażenie, że chłód mi się przez nie wdziera ;)


W ściągasz w pasie wszyłam gumę, co by bardziej stabilny był. Od cioci dostałam świetną gumę ze sznureczkiem w środku, który wyciągnęłam przez wyszyte w ściągaczu dziurki do guzików ;)
I niesamowicie mi się te sznureczki podobają :)



Podsumowanie:
Mój rozmiar: wg rozmiarówki Burdy - 36
Model: Model 135 z Burdy 11/2012
Rozmiar skrojony: 36- idealny
Zmiany: Nogawki wydłużone o 4 cm, ściągacze nogawek skrócone o 8 cm (po wysokości)
Materiał: Gruba dzianina dresowa z meszkiem, 300g/m2
Ilość materiału: 85 cm dzianiny o szerokości 170 cm (Burda informuje o 1,20mb) i 40 cm ściągacza
Wykorzystane maszyny i akcesoria: Overlock, overlock, overlock ;), domowa maszyna do szycia, nożyczki krawieckie, nici w kolorze tkaniny, szpilki, igła do szycia ręcznego.

Ekonomia szycia: 
85 cm dzianiny kosztowało około 28 zł, 40 cm ściągacza wyniosło mnie 11,60 zł. Kosztowo podobnie jak przeciętne dresy, które można kupić w internecie, ale kota w worku nie kupujemy (zwłaszcza, że dres kupuję już tylko u sprawdzonej osoby).

Największą zaliczoną przy szyciu wpadką było wszycie ściągacza w pasie sznureczkami do tyłu. Był to ostatni etap szycia, więc gdy ucieszona niezmiernie zakończeniem operacji "dresy" przymierzałam swój wyrób mina mi zrzedła. Założyłam je oczywiście sznureczkiem do przodu i poczułam, że coś z portkami jest nie tak, ciągną się, piją, ogólnie niewygodne. Potem dopiero zorientowałam się, że ściągacz nie jest wszyty tak jak powinien i sznureczki znajdą się na pupie. Jako, że przyszywałam overlockiem, musiałam perfidnie odciąć go nożyczkami od reszty spodni i przyszyć raz jeszcze. A wierzcie mi, ułożenie takiego ściągacza z gumą w środku do najłatwiejszych nie należy. Poza tym kupiłam za mało ściągacza! Kiedy go zamawiałam nie mogłam sprawdzić, ile dokładnie potrzebuję. Ostatecznie więc ściągacze i te na dole nogawek, i w pasie są węższe niż zakłada Burda.

Jak Wam się podobają? Może nie jest to ósmy cud świata, ale ja jestem nimi zachwycona. I są takie ciepłe!

26 kwietnia 2014

Ekspresowe zwężanie spodni

Dziś chcę podzielić się z Wami szybkim sposobem na zwężenie spodni. W swojej szafie mam kilka par spodni, których fason, kolor, tkanina mi się podoba i z chęcią bym je nosiła, ale mają zbyt szerokie nogawki. Kiedyś modne szerokie nogawki odeszły do lamusa i zastąpiły je rurki. Nie wiadomo, na jak długo, bo co ładnych parę lat moda wraca, ale póki co najlepiej czuję się właśnie w wąskich spodniach. Te, które Wam dziś pokazuję są już drugimi zwężanymi tym sposobem. Dzięki niemu w niecałą godzinę mamy modne rurki bez potrzeby wydawania pieniędzy :) To lubię :)

A teraz do dzieła!

Pierwszą rzeczą, jaką robię jest sprucie podłożenia obu nogawek:


Później rozkładam jedną nogawkę spodni na płasko, skupiając się na dokładnym ułożeniu zewnętrznego szwu:


Na spodnie, które chcę zwęzić układam inne, których nogawki mają szerokość idealną (mówiłam, że idę na łatwiznę?). Ważne jest, żeby brzegi złożenia i szwy w kroku nakładały się na siebie:


Układam nogawki tak, żeby wewnętrzne złożenia nogawek obu par spodni przylegały do siebie, wtedy na zewnętrznym szwie zobaczymy różnicę w szerokości nogawek:


Spinam nogawki wbijając szpilki idealnie w szew nogawki spodni będących dla mnie wzorem:


aż do momentu, gdy szpilka wbije się również w szew zwężanych spodni:


Odwracam spięte nogawki tak, żeby ta poprawiana była na wierzchu i między szpilkami rysuję linie:


Wyjmuję szpilki i zszywam na overlocku ściegiem czteronitkowym tak, żeby zewnętrzna igła trafiała w namalowaną linię (jeśli nie macie overlocka, zszyjcie ściegiem prostym po namalowanej linii, odetnijcie nadmiar materiału, a brzegi obrzućcie ściegiem zygzakowym):


To, co zostało po odcięciu przypinam do drugiej nogawki zaczynając od dołu spodni:


i zszywam pilnując, żeby nóż overlocka trafiał idealnie przy obciętym kawału, no i żeby żadna szpilka pod ten nóż się nie dostała (w wersji bez overlocka należy szyć nogawkę w mniej więcej takiej samej odległości od odciętej części, w jakiej była szyta poprzednia nogawka, zapas trzeba odciąć i obrzucić zygzakiem):


Na koniec podwijam spodnie i zszywam w miejscu dawnych szwów:


No i gotowe!


Teraz możemy cieszyć się starymi-nowymi spodniami :)

24 marca 2013

Skórzane lampasy

Ostatnio z braku wolnego czasu niewiele szyję... Czasami znajdę czas na drobne przeróbki i coś z tego wychodzi, a czasami niekoniecznie :) poważniejsze szycie planuję na weekendy po świętach, ewentualnie jakieś samotne popołudnia, kiedy to M zaszyje się na siłowni :)

Dziś pokażę Wam jedną z moich ostatnich takich drobnych przeróbek.

Burda 2/2013 pokazuje krok po kroku jak wszyć do spodni lampasy, które w ostatnim czasie są podobno hitem :) Dla mnie lampasy to również sposób na poszerzenie za małych spodni (a niestety większość z moich starych spodni jest dla mnie za ciasnych, a że chodzić na zakupy nienawidzę ostatnio, to wolę przerabiać). Wyciągnęłam więc z dna szafy jedne z moich ulubionych spodni i z zamiarem ich poszerzenia zasiadłam przy maszynie...

Najpierw rozcięłam nogawki na bocznym szwie...


Następnie spięłam szpilkami brzegi nogawek...


Potem zaznaczyłam mydełkiem krawieckim, gdzie powinien znaleźć się szew i miejsce cięcia...


Odcięłam niepotrzebny fragment...


Z eko-skóry wycięłam dwa paski szerokości około 5 cm, podkleiłam fizeliną...



Etapu zszywania niestety nie uwieczniłam, ale oczywiste jest, że szyć należy od lewej strony, zostawiając zapas na podwinięcie u dołu i u góry spodni :) Efekt jest taki:

(to co mi za "tyłem" zwisa, to pendrive ;) bez niego aparat ostrości nie mógł złapać i samowyzwalacz by nie zadziałał :D )



Niestety okazuje się, że chyba nie dość uważnie rozplanowałam to moje szycie, bo spodnie jak były ciasne tak są nadal ;) Powędrują więc do kuzynki, a ja kolejny raz muszę zanurkować do szafy w poszukiwaniu innych spodni do przerobienia, ale już wtedy muszę liczyć uważniej :)

Chciałabym baaaardzo podziękować Wam za komentarze pod poprzednim postem. Nie pomyślałabym, że komukolwiek może brakować moich wpisów :) Nawet nie wiecie, jak mi się serce radowało :) Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak tylko brać się do szycia i pisać, pisać, pisać... :)

Pozdrawiam!
Monika.

3 grudnia 2012

Grafitowe rurki z wysokim stanem

Po zachęcającym poście Kasialeńki postanowiłam uszyć swoje pierwsze spodnie według wykroju z Burdy 10/2012, model 116. Tak jak Kasialeńka obiecywała, model z zapięciem z boku jest bardzo prosty, szybki i modny :) a jaki wygodny! :) Mając w pamięci przygody z rozmiarami z Burdy postanowiłam od razu wykroić 36. I co? I okazały się ciasne! Ja z tą Burdą kiedyś zwariuję! Spodnie uszyłam z grafitowego bistreczu, który kupiłam na allegro (swoją drogą bardzo dobrej jakości). Mimo, że spodnie ciasne, to dzięki temu, że tkanina jest rozciągliwa, to są baaardzo wygodne! Wysoka talia jest tu plusem - przeszła mi już "zajawka" na spodnie biodrówki. Szycia spodni bałam się bardzo, ale tego modelu nie ma co się bać :)

Koniec gadania, czas na prezentację:




 Wersja z bluzką na wierzchu ;)




Bluzka kupiona w sh za 4 zł i przerobiona na podstawie formy z papavero.pl, z rękawkami z bluzki z baskinką. Bluzka przed przeróbką wyglądała tak:


Do następnego posta!