...ale cóż poradzić.
Z tym, że ludzie nie czytają książek, bo im się zwyczajnie nie chce, pogodziłam się jakiś czas temu... Ale żeby aż tyle osób nie było w stanie przeczytać nawet 3 stron czegokolwiek? Nie do pomyślenia. Straszne, żałosne, okropne. I myślę, że będzie coraz gorzej. Już teraz tylko krótkie i konkretne informacje trafiają do ludzi - jeszcze trochę, a zaczniemy się posługiwać samymi znaczkami, emotikonami i skrótami, bo nawet kilka słów będzie niektórym sprawiało ogromną trudność.
Tutaj możecie znaleźć krótką analizę dotyczącą stanu czytelnictwa. Odpowiedź na pytanie: "Czy w ciągu ostatniego MIESIĄCA przeczytała Pan jakiś tekst dłuższy niż 3 strony maszynopisu (o objętości dłuższego artykułu w gazecie lub na portalu internetowym, krótkiego opowiadania, rozdziału w książce, itp.)?" zwala z nóg.
Ja osobiście nie wyobrażam sobie życia bez książek - już dawno przestałam oglądać telewizję stwierdzając, że moje życie jest spokojniejsze bez tego typu rozrywki. Sama szerzę czytelnictwo jak tylko mogę - w gronie znajomych, bądź we własnym domu podsuwając mamie książkę, na którą skusi się od czasu do czasu. Wiadomo - każdy ma zupełnie inne podejście do książek, ale smuci mnie, że wiele osób postrzega je jako coś "męczącego" bądź jako zupełną stratę czasu.
Pozwolę sobie wkleić obrazek znaleziony w sieci (autor: Andrzej Mleczko). Wiele w tym prawdy...