Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lifestyle. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lifestyle. Pokaż wszystkie posty

sobota, 13 lutego 2016

Zorganizuj dom na wiosnę ;)




Witajcie;)
Nie wiem czy wiecie ale w tym roku  Wielkanoc mamy już w marcu... Jest to dobra okazja aby odgruzować dom po zimie, zrobić wiosenne porządki i może zmienić dekorację na bardziej wiosenne;)
O planowaniu porządków i pomocnych trikach w sprzątaniu pisałam TUTAJ

Uwielbiam organizację  w domu i zawsze bardzo mnie inspirują zdjęcia na Pinterest aby jeszcze bardziej ułatwić i udoskonalać życie codzienne. Często rozwiązania są banalnie proste a jakże pomocne. Może i Wam się coś z moich propozycji spodoba;) 


 



 Pozdrawiam cieplutko
Laurentino;)
 

piątek, 5 lutego 2016

NA ZDROWIE - bieganie



Witajcie;)
Dziś na blogu debiutuje nowy cykl pt: "NA ZDROWIE".  Pomysł na tego typu wpisy się zrodził kiedy zaczęłam dostawać sporo prywatnych wiadomości związanych z moim sposobem na życie, figurę i wyjście z mojej choroby o której pisałam TUTAJ
Będę starała się  dzielić moimi sposobami na zdrowsze życie nie tylko fizyczne ale i zahaczające o aspekty psychologii.

Rozpoczynam cykl od gościnnego wpisu Joanny Latuszek wyjątkowej kobiety która jest trenerem personalnym, coachem oraz prowadzi bardzo apetyczny blog MANUFAKTURA CIASTEK  na który Was serdecznie zapraszam;)

Dziś będzie o bieganiu które jest ostatnio tak popularne i w którym zakochałam się już rok temu.
Zapraszam ;)

Bieganie? Kiedy zacząć?
Zacznij wtedy, kiedy jesteś na to gotowa. Nie zmuszaj się, poczuj to. Wyobraź sobie, że biegniesz przez pole, które otula Ciebie swoim zapachem, a kolory polnych kwiatów dodają barwy Twojemu życiu. Wyobraź sobie, że tam jesteś. Biegniesz po wąskiej ścieżce, nierównej ścieżce i nasłuchujesz śpiewu ptaków. Co myślisz? Co widzisz? Co czujesz? Kiedy już wiesz, że jesteś właśnie w tym miejscu, uświadom sobie czego chcesz? I zacznij to robić. Skoro już wiesz, że tego chcesz, bo poczułaś, zobaczyłaś i dotknęłaś, czas zabrać się za organizację.
Co potrzebujesz na pewno?
Potrzebujesz dobrych butów do biegania. Nie muszą to być buty drogie i markowe. Znajdź takie buty, że kiedy włożysz je na nogi, to będziesz wiedziała, że nie chcesz ich zdjąć i że w nich przebiegniesz swój pierwszy kilometr, a potem kolejne. Weź pod uwagę czy będziesz biegać w lesie czy na bieżni. Jeśli chcesz biegać na zewnątrz, kup buty, które dobrze zamortyzują Twoje uderzenia o podłoże. Ważne jest to, że kiedy wbiegniesz stopą na korzeń drzewa, nie poczujesz bólu ani dyskomfortu. Poza tym w takich butach do biegania na zewnątrz, możesz biegać i na bieżni. Nie potrzebujesz oddzielnych butów do ćwiczenia na siłowni, do fitness, do biegania w lesie i na bieżni. Nie daj się zwariować.
Ja osobiście lubię biegać i słuchać muzyki. Jest kilka aplikacji, które pozwalają na dobór muzyki do tempa Twojego biegania. Tak biega się znacznie przyjemniej. Taką usługę oferuje np. bezpłatna aplikacja adidas go, ale trzeba mieć założone konto na Spotify.
Wybiegnij w najgorszym dresie jaki masz. Po prostu wyjdź z domu i poczuj lekkość powietrza.
Rozciąganie
Dzisiejsza wiedza nie pozwala na statyczne rozciąganie przed biegiem, tylko po biegu. Zacznij od rozciągania dynamicznego. Ściąganie dynamiczne polega na niezatrzymywaniu ciała w jednej pozycji w kilkunastosekundowych odstępach czasowym. Tutaj liczy się dynamika. Poza tym dzięki takiej rozgrzewce masz świetnie przygotowane ciało do wysiłku fizycznego. Jeśli nie wiesz od czego zacząć, spróbuj od najprostszych ćwiczeń dynamicznych, które pamiętasz ze szkoły: pajacyki, krążenia ramion, wykroki czy przysiady.
Ustal sobie cel

To podstawa w realizacji swoich zadań. Cel musi być dla Ciebie realny, musisz wiedzieć i wierzyć, że Ci się uda.  Przy założeniu celu, że przy pierwszym bieganiu przebiegniesz 1 km, ustal sobie dodatkowo, że przebiegniesz 1 km w 15 minut i zrobisz w międzyczasie 3  jednominutowe przerwy. Nie zakładaj, że przebiegniesz bez zadyszki, że będziesz szczęśliwa, że biegasz. Biegnij takim tempem, że możesz spokojnie rozmawiać z drugą osobą bez zapowietrzania się i zadyszki. Ja osobiście lubię biegać sama, mam wtedy czas na myślenie. W dzisiejszych czasach chwila na przebywanie z samym sobą jest bezcenna. Pozwól sobie na takie chwile. Wiesz kiedy poczujesz szczęście? Wtedy kiedy faktycznie osiągniesz swój cel. Potem możesz podnosić poprzeczkę. Za każdym razem kiedy zrealizujesz swój cel, będziesz czuć szczęście, bo wygrałaś walkę z samą sobą. Swoje bieganie zaplanuj bardzo dokładnie, rozplanuj każdą minutę i każdą przerwę na marsz szybkim tempem. Pozwól sobie odpoczywać przy bieganiu. Za każdym razem pamiętaj o celu, który sobie założyłaś na każdy bieg. I go zrealizuj. Każda realizacja celu przybliża Cię do szczęścia, a tym samym do uzależnienia od biegania. 

                                                                                                      Życzę powodzenia
                                                                                                      Joanna Latuszek


Mam nadzieję że Joasia zachęciła Was do biegania, a przynajmniej do podjęcia próby ;)

Ściskam ciepło
Laurentino





wtorek, 26 stycznia 2016

Grunt to się rozwijać ;)



Witajcie;)
Pisałam jakiś czas temu o Kole coachingowym o TUTAJ  Jedna z części mojego koła to "rozwój" więc staram się to robić. 
Zawsze chciałam się nauczyć robić zdjęcia tak bardziej profesjonalnie. Od kiedy mam blog i kupiłam lustrzankę to wszystko robię intuicyjnie. A ustawianie przyłony, ISO, zabawa różnymi obiektywami itd zawsze była dla mnie bardzo odległa. Jak czarna magia;)

Udało mi się dostać na warsztaty fotograficzne do Ani Barnaś 

Ania nie tylko jest świetnym fotografem ale również jest ciepłą i bardzo otwartą osobą i wiem że jak bym chciała kiedyś sobie robić sesję rodzinną to właśnie u niej. Dopiero w studio zauważyłam że dobra jakość zdjęć to połowa sukcesu bo tutaj chodzi o coś więcej o wyrażenie emocji o odpowiednie światło, scenografię, atmosferę i cierpliwość... 

Chłonęłam to wszystko jak gąbka i wyszłam oczarowana, skołowana i pełna pomysłów;) Mamy już plany na sesje w plenerze, może krajobrazy, może konie na łące... kto tam wie co jeszcze nas czeka ;)

Niesiona falą zachwytu zakupiłam sobie nowy obiektyw 50mm 1,4 i teraz się zaprzyjaźniamy. Liczę że i moje zdjęcia podniosą swoją jakość. 

Warsztaty były prowadzone w bardzo luźnej, przyjacielskiej atmosferze przy dobrym ciachu i zielonej herbatce. 





Po teorii przyszła praktyka i nie tylko na przedmiotach martwych;) Ania pokazała nam jak wygląda praca w profesjonalnym studio. Zabawa była rewelacyjna choć i tremy nie brakowało;)

Ale jeśli miałabym wybierać to szybciej mi do fotografa niż modelki;))))



Wszystkim osobom ze Szczecina i okolic mogę polecić salon fotograficzny ANNA BARNAŚ 
Po więcej szczegółów odsyłam na stronę Ani.
A jak u Was wygląda koło życia? Rozwijacie się?





niedziela, 10 stycznia 2016

Koło życia - coauching



Witajcie;)
Czas wrócić do Świata blogowego po małej przerwie. 
Początek roku to taki okres w który sprzyja różnym postanowieniom, wyzwaniom i nowym początkom. 
Czy powinno się robić postanowienia noworoczne nie wiem... ja przez kilka ostatnich lat robiłam bo lubię to uczucie pod koniec grudnia kiedy siadam sama ze sobą i rozliczam się z rzeczy które wypisałam na kartce lub w notesie. 
Dziś przychodzę do Was  czymś innym a mianowicie z KOŁEM ŻYCIA. Spotkałam się z nim jakiś czas temu w jednej z psychologicznych książek. Jest to takie narzędzie które możemy zrobić o każdej porze roku;)

Na czym ono polega:

Koło podzielone jest na 8 przykładowych sekcji reprezentujących całe życie.
U mnie są to, 
-relax, czas wolny
-rodzina
-kariera, praca
-finanse
-blog
-zdrowie, ciało
-rozwój osobisty
-miłość
Ale u każdego pewnie będzie to coś innego ;)

 Środek koła to zero, obwód to dziesięć na umownej skali satysfakcji.
Ćwiczenie polega na ocenie poziomu satysfakcji w wyszczególnionych, przykładowych  obszarach, w okresie teraźniejszym. Zaznacz swój poziom zadowolenia w każdym z obszarów. 
Po wyrysowaniu wszystkich Twoich obszarów zobacz jak wygląda Twoje koło? Jakbyś miała na tym kole jechać czy byłaby to wygodna jazda? Jak wygląda Twoja podróż życia? 

TO KOŁO TO METAFORA TWOJEGO ŻYCIA ORAZ SATYSFAKCJI Z NIEGO W DANYM MOMENCIE.

Osiągnięcie spełnienia nie oznacza osiągnięcia 10 w każdym z danych obszarów. Jakie są powiązania i zależności między poszczególnymi obszarami? Jaki wpływ będzie mieć zwiększenie poziomu satysfakcji jednego z obszarów na pozostałe?
Ćwiczenie jest proste a zarazem bardzo dużo nam daje. Radzę za kilka miesięcy ponownie namalować swoje koło i sprawdzić jak się zmienia;) 
Ja na moim na dzień dzisiejszy daleko bym nie zajechała ale też wiem na które dziedziny życia powinnam się bardziej otworzyć i angażować. 








Mam nadzieję że Was zainspirowałam do Koła Życia ;)
Ściskam 


środa, 25 listopada 2015

Pomysł na prezenty świąteczne



Witajcie;)
Myślę że jest to już pora aby rozglądać się za prezentami. U nas od kilku lat już odbywa się to tak że każdy każdemu daje po jednym prezencie i staramy się aby było to coś albo własnoręcznie wykonane albo zrobione przez lokalnego artystę choć nie zawsze się to udaje to staramy się z całych sił;)

"Apeluję" do moich czytelników o zdrowy rozsądek aby nie dali się wciągnąć w tą przedświąteczną karuzelę i aby stawiali na wyższe wartości niż prezenty i zakupy...

Obserwuję wśród znajomych i w świecie blogowym jak szybko wrócili do łask rzemieślnicy. Bardzo mnie to cieszy bo mamy tyle zdolnych artystów w kraju a zasilamy rynek azjatycki...

 Często można u takiego producenta zamówić rzecz spersonalizowaną i dobraną do naszych potrzeb.
Bezpośredni kontakt, doradztwo oraz pięknie zapakowane zamówienie zdecydowanie do mnie przemawia.

Czasami słyszę że to jest droższe niż w sieciówce ale czy na pewno to można porównać? W tych rzeczach jest czyjaś dusza, pasja i talent. To tak jakby porównać rzeczy projektanta mody do ubrań z z działu odzieżowego w supermarkecie ;)

Zdecydowanie jestem za tym aby wspierać polski rynek i rękodzieło;)
Przygotowałam dla Was kilka propozycji które znalazłam w sieci.

 Dwie artystki mam zaszczyt znać osobiście i wiem ile serca i pracy wkładają w swoje dzieła. Są to GosiaHOME BY WOLFF  oraz AniaANYTHING Dziewczyny bardzo się przykładają do swoich prac, dbają o kontakt z klientem i ciągle się rozwijają.
Pozostałe propozycję pochodzą od obcych mi osób ale są tak piękne że postanowiłam również Wam pokazać;)



Świąteczne prezenty, prezent


123456789



Jestem ciekawa Waszego podejścia do prezentów. Myślę że wiele ciekawych rzeczy można znaleźć na stronie DaWanda.pl  Pakamera.pl  Art-madam.pl  i tym podobnych.

Ściskam Was ciepło i życzę udanych, rozsądnych zakupów ;)


piątek, 13 listopada 2015

Jak oszczędzać na jedzeniu - budżet domowy




Witajcie;)
Dziś odpowiadam na pytanie które jakiś czas temu zadałam swojej rodzinie:
 "Czy na jedzeniu można zaoszczędzić?"
 Mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć TAK. Zwłaszcza że przeciętna, polska, czteroosobowa rodzina wydaje 25% swojego dochodu  na jedzenie. 
Dodam tylko że nie jestem żadnym ekspertem w tej dziedzinie tylko gospodynią szukającą oszczędności ;)

Zacznę od tego że dobrze jest prowadzić budżet domowy który rozświetla nam wiele kwestii gdzie nasze pieniądze się podziały. Wiem że wszyscy o tym mówią i wiele osób nie chce się bawić w spisywanie paragonów ale to właśnie nam pokaże gdzie robimy błędy. 

Podczas pierwszego miesiąca spisywania wydatków zauważyliśmy że sporo jemy po za domem kiedy jedzenie w lodówce się marnowało. 

Trochę prostej matematyki:

To już nam obrazuje jak dużo pieniędzy idzie tylko na te trzy punkty. Nie zrozumcie mnie źle bo nie chodzi mi o to aby całkiem z przyjemności zrezygnować. Jestem za tym aby obiady i drugie śniadania robić w domu a do restauracji chodzić raz na jakiś czas i niech to się stanie uroczystością a nie normą. 

Drugą rzeczą jaką zrobiłam to poprosiłam moich domowników aby na kartkach napisali swoje ulubione dania. Zapisałam je w zeszycie i obok każdego napisałam jakie będę potrzebować produkty do przyrządzenia go. 
Raz w tygodniu (zazwyczaj w sobotę) robię plan menu na kolejny tydzień i mój zeszyt bardzo mi w tym pomaga;) Sprawdzam w szafkach co mam z potrzebnych produktów a czego nie mam ląduje na liście zakupów. 

Punkty których się trzymam:
1. Jedz w domu
2. Przygotuj jedzenie do pracy i szkoły
3. Na zakupy jadę z listą
4. Kupuję zamienniki droższych produktów (często te same firmy które sprzedają swoje produkty           pod nazwą marki produkują jedzenie dla dyskontów pod nazwą własną)
5. Nie robię zakupów gdy jestem głodna ;)
6. Nie zabieram dzieci na zakupy.
7. Na zakupy zabieram torby z materiału aby nie kupować przy kasie foliowych.
8. Staram się gotować podwójne porcje aby jedną zamrozić na kolejny raz.
9. Zupy gotuję na dwa dni
10. Koncentruję się na warzywach i owocach sezonowych.
11. Kiedy udaje mi się kupić w promocji więcej produktów to je mrożę.
12. Prawie zawsze nasz obiad składa się z dwóch posiłków bo po np. tylko zupie moje chłopaki po           godzinie siedzą już w lodówce a tańszy jest porządny obiad niż tzw. zapychacze. 
13. Uważam na promocję bo często cena początkowa jest zawyżona. 
14.  Przed wyjściem na zakupy zdarza mi się robić zdjęcie lodówki aby mieć możliwość w sklepie            sprawdzenia  czy np. jest ketchup, musztarda czy masło ;)
15. Kupuję wody w 5 l opakowaniach (cena butelki 1,5l to 2zł cena butelki 5l to 4,80zł w skali roku         to znów niezła suma. A o ekologii nie wspomnę ;)
16. Na koniec najważniejsze... ustalam określony budżet (u mnie jest to tygodniowy). Posługuję się         gotówką więc wypłacam pieniądze i dzielę na cztery tygodnie. W ten sposób lepiej je kontroluję         niż poprzez płacenie kartą. 

Staram się być również kreatywna choć kucharka ze mnie średniej klasy ale nigdy nie wyrzucam jedzenia. 
  • Jeśli widzę że został sos to go mrożę. 
  • Z ziemniaków z poprzedniego dnia robię kopytka
  • Resztkę rosołu zostawiam albo na bazę do sosów albo robię pomidorową.
  • Kiedy jeszcze jadłam mięso to ścinki mięsa i wędlin mroziłam aby kiedyś wykorzystać do bigosu. 
  • Nieświeży chleb zużywam do tostów lub mielę na bułkę tartą. 
  • Robię bulionetki o których pisałam --- TUTAJ
  • Mrożę sezonowe warzywa.
Pamiętajcie że najważniejsze to planowanie!!!

To chyba na tyle moich rad. Mam nadzieję że znajdziecie tu coś dla siebie. Będzie mi bardzo miło jeśli podzielicie się w komentarzach swoimi radami ;)

Pozdrawiam ciepło 




wtorek, 13 października 2015

50 przypadkowych faktów o mnie




Witajcie;)
Dziś taki luźny wpis o mnie który mam nadzieję pozwoli troszkę lepiej Wam poznać moją osobę;)
Sama bardzo lubię czytać takie posty więc może i Wam się spodoba. 
Chciałabym zachęcić więcej blogerek do napisania "50 przypadkowych faktów o sobie" bo to całkiem fajna i pozytywna zabawa zarówno dla czytających jak i piszących;)

1. Mam na imię Agnieszka 
2. Urodziłam się w 1975 roku w Jeleniej - Górze
3. Nie lubię gotować.
4. Kiedyś moją największą fobią były pająki ale od roku samo przeszło ...
5. Kocham paski (w garderobie i mieszkaniu)
6. Nie lubię noworodków ( wiem że to dziwnie zabrzmi bo sama mam dwóch synów ale nigdy nie byłam jedną z tych dziewczyn które zaglądały do wózków i piszczały z zachwytu...wolę starsze dzieci)
7. Kocham zwierzęta i potrafię bardzo przeżywać ich krzywdę i okrucieństwo ludzi.
8. Źle znoszę loty samolotem. Ale walczę z moimi słabościami więc i to mam nadzieję pokonać ;)
9. Mieszkałam przez 4 lata w Holandii.
10. Jestem numerologiczną 8
11. Fascynują mnie mandale, medytacja, dążenie do harmonii.
12. Mój młodszy synek miał być dziewczynką o imieniu Amelka.
13. Marzę o skoku ze spadochronem.
14. Czytając książki psychologiczne robię sporo notatek które ciągle gdzieś gubię.
15. Zapominam nazwy miejscowości z naszych wyjazdów wakacyjnych (dobrze że chociaż kraje pamiętam)
16. Mam jedną siostrę.
17. Chciałabym starość spędzić w malutkim, drewnianym domku ze studnią i ogrodem.( Mój M twierdzi że mam na myśli  kurnik ;) )
18. Wolę góry niż morze.
19. Jestem od ponad roku wegetarianką. 
20. Od lutego 2014 biegam i ćwiczę jogę.
21. Uwielbiam czytać.
22. Bywam apodyktyczna. 
23. Obecnie mieszkam w Niemczech.
24. Pracę w ogrodzie traktuję jak glebo terapię.
25. W aucie słucham Radia WaWa
26. Mój ulubiony serial to "Gra o tron"
27. Mam 175cm wzrostu.
28. Słabo pływam i na głębokie wody wypływam tylko z moim starszym synem który jest ratownikiem;)
29. Najlepsze pomysły, rozwiązania pojawiają się u mnie w nocy.
30. Nie lubię sprzątać ale uwielbiam porządek. 
31. Najpiękniejsza książka jaką czytałam to "Spóźnieni kochankowie" i "Pamiętnik"
32. Jako dziecko chodziłam do szkoły muzycznej.
33. Kilka lat grałam w piłkę ręczną ale byłam przeciętna ;)
34. Na głowie miałam już chyba wszystkie kolory włosów. 
35. Mam słabą pamięć do imion i nazwisk ale za to świetną wzrokową.
36. Uwielbiam robić zdjęcia i bardzo bym chciała nauczyć się robić je bardziej profesjonalnie.
37. Nasze święta to tak naprawdę tylko Wigilia. Jest bardzo uroczysta i rodzinna. Pierwszy i drugi dzień traktujemy jak każdy weekend. 
38. Przez jakiś czas zajmowałam się aranżacją wesel.
39. W śród moich znajomych zazwyczaj to ja inicjuję  nasze wspólne spotkania i imprezy. 
40. Z deserów najbardziej lubię tort bezowy.
41. Nie umiem sprecyzować którą porę roku lubię najbardziej bo lubię je wszystkie i w każdej widzę sporo fajnych rzeczy.
42. Odkąd pamiętam zapuszczam włosy ale często ulegam i pod wpływem chwili zmieniam fryzury.
43. Dzięki mojemu starszemu synowi zaczęłam się interesować survivalem.
44. Robię własne przetwory.
45. Chciałabym zobaczyć Indie.
46. Gdy mam wybierać nowy mebel czy podróż zawsze wybieram wyjazdy;)
47. Zeswatałam a następnie wydałam moją babcię za mąż ;)
48. Nie lubię w Sylwestra o północy składania sobie życzeń z obcymi ludźmi. 
49. Nie piję kawy.
50. Moje motto życiowe: JESZCZE NIGDY TAK NIE BYŁO ŻEBY JAKOŚ NIE BYŁO ... 

Mam nadzieję że Was nie zanudziłam ;)
Ściskam cieplutko 


wtorek, 29 września 2015

Zeszyt wdzięczności zmienił moje życie...


Witajcie 
Jakiś czas temu postanowiłam że będę szczęśliwa. Brzmi trochę dziwnie prawda?  Czy można tak sobie zdecydować że od teraz będzie mnie przepełniać szczęście? A czym ono tak naprawdę jest? Wiem już że nie są to pieniądze i dobra materialne. Pogoń za szczęśliwą rodziną, podróżami, awansem w pracy... małe przebłyski które ustawiają nasze stery na właściwy kierunek i pozwalają mi wierzyć że zmierzam gdzieś tam, tam gdzie czeka na mnie coś wyśnionego. 

Błędem jest twierdzić że szczęściem jest coś czego niemożna posiadać ale jednak jest obłożone sporym nakładem pracy. Pogoń za pieniędzmi za które kupisz wymarzony dom, podróż życia na którą czekałaś 10 lat a może awans o który walczyłaś kiedy Twoje dzieci wychowywały kolejne nianie. O szczęście często trzeba walczyć...

A ja na przekór wszystkim postanowiłam być szczęśliwa tu i teraz. Nie zmieniłam NIC prócz swojego nastawienia. Zmieniłam swoje myślenie. Bo przecież bycie szczęśliwym to stan umysłu ;)
Nie zmieniłam otoczenia  a jedynie sposób patrzenia na świat. 
Kiedy pada, to dziś już potrafię powiedzieć jaka piękna mokra pogoda bo wiem że to minie a i deszcz jest piękny. Wyglądam przez okno i codziennie mam inny zachód słońca, inaczej pachnie powietrze i te kolory... 
W każdej sytuacji można znaleźć pozytyw tylko trzeba to wyćwiczyć w sobie. Często przydarzają nam się różne rzeczy które w danym momencie wydają się być czymś najgorszym co mogło nas spotkać ale po jakimś czasie, spoglądając wstecz widzimy że przypadków nie ma i gdyby to się nam nie zdarzyło mogło by nas minąć wiele dobrego.

Od jakiegoś czasu prowadzę swój ZESZYT WDZIĘCZNOŚCI jest to już mój trzeci. 
Wypełniam go co wieczór  rzeczami za jakie jestem wdzięczna. Pozwala mi to miło zakończyć dzień  i z dobrym nastawieniem się obudzić. Okazało się również, że w ciągu dnia zaczęłam koncentrować się na pozytywnych wydarzeniach, które mogłabym wpisać do zeszytu. Skupienie na pozytywnych rzeczach przyciągnęło do mnie jeszcze więcej takich sytuacji, a sama określam ten czas jako jeden z najbardziej pozytywnych i świadomych okresów mojego życia. 

WYZWANIE 
 Może i Wam się spodoba ten pomysł? Zapraszam Was do małego eksperymentu przez 30dni.
Co wieczór wypisz rzeczy za które jesteś wdzięczna. Może to być smaczna kawa wypita z przyjaciółką, spacer po parku, chwila z dobrą książką lub pierwszy raz usłyszane słowo Mama od dziecka.
Chętnie dowiem się jak na Was wpływa notowanie magicznych chwil w dzienniku wdzięczności i jak to przekłada się na codzienność. A jesień potrafi być albo piękna albo zimna i mokra ... to zależy tylko od Waszego spojrzenia ;) Więc jak? Wchodzicie w to?

zeszyt wdzięczności laurentino
laurentino wdzięczność zeszyt wdzięczności
laurentino motywacja

  Ściskam Was ciepło 




piątek, 25 września 2015

Co mnie inspiruje


dynia jesień laurentino





Witajcie ;)
Podobno mamy już jesień. Za oknem jeszcze tego tak nie widzę ale w sieci roi się już od kasztanów, liści i dyń więc i ja zakupiłam jesienne atrybuty;) 
Nie szaleję z dekoracjami bo jakoś nie czuję ostatnio takiej potrzeby. 

Jakiś czas temu rozpoczęłam cykl który można przeczytać tutaj   CO MNIE INSPIRUJE.
Czasami jest to książka, film, spotkanie jakiejś osoby lub artykuł. 
Zacznę od trzech książek z ostatniego miesiąca. Wszystkie udało mi się dostać w formie ebook więc bardzo się cieszyłam bo raz że taniej to jeszcze na półce mi nie zalega ;)

1. "Książeczka minimalisty" Babauta Leo 
 Autor daje nam rady które dotyczą  różnych obszarów naszego życia. Pieniędzy, jedzenia, życia w rodzinie i higieny osobistej. Niektóre rady są dość kontrowersyjne inne oczywiste. Muszę przyznać że wiele nowego ta książka nie wniosła w moje życie ponieważ o tej tematyce wiele już ich przeczytałam i schemat jest ten sam...Mając mniej czujemy się wolni, poukładani i harmonijni. Niemniej  jednak chcę ją polecić bo czyta się łatwo, szybko i przyjemnie. 


2. "30 Dni do zmian" Edyta Zając
Autorka drugiej mojej książki prowadzi blog  JAK BYĆ SZCZĘŚLIWYM. Który szczerze polecam.
Książka dzieli się na zagadnienia :
  1. Tydzień wyrzucania zbędnych rzeczy,
  2. Tydzień próbowania czegoś nowego,
  3. Tydzień perfekcyjnego stylu życia,
  4. Tydzień planowania i organizacji.
Jest to intensywny miesiąc pełen zadań, ćwiczeń i inspiracji. Muszę się tu przyznać bez bicia że jeszcze czytam tą książkę i nie wykonuję  jednocześnie zadań które sugeruje autorka. Czytam dla przyjemności choć wiem że jest inna idea tego poradnika. Ale ja już większość z tych rzeczy zrobiłam wcześniej ale może Wam się przyda trochę rewolucji w życiu. Więc jeśli potrzebujecie zmian w tych sferach i motywacji to Edyta Zając Wam to podaje na tacy ;)

3. "Przestań jęczeć i weź się wreszcie do roboty" Bartek Popiel 
Jest to mój absolutny faworyt. Mało że Bartek przygotował świetnego Ebook-a za DARMO to jeszcze zadbał aby był dostępny w formie PDF, MOBI, EPUB a to mnie przekonało do pobrania go na mój czytnik Tolino bo nienawidzę czytać nawet bardzo ciekawych tekstów na laptopie. Po pół godzinie robię się zmęczona i odkładam na później a często "później" nie przychodzi...
Książka uważam że jest genialna. Przeczytałam dwa razy i mój starszy syn raz. Oboje się zgadzamy że Bartek w niej zawarł wszystko co jest najważniejsze a jednocześnie całkiem oczywiste. To dzięki tej książce czytanej podczas wakacji, co rano chciało mi się o 6 wstawać  i biegać wzdłuż morza gdzie reszta rodzinki przewracała się na drugi bok. Wiele rzeczy zaczęłam zmieniać w swoim podejściu a co za tym idzie również i w życiu. Gorąco Wam polecam darmowy Ebook Bartka Popiela który jest do pobrania na jego blogu TUTAJ

minimalizm książka
30 dni do zmian , minimalizm
Bartek Popiel motywacja




4. Wpis na blogu GŁUPIE SERCE
Jest to prawdziwa historia kobiety napisana bardzo ciekawie i wzruszająco. Dodam tylko że czytałam ją siedząc w kawiarni i musiałam wyjść do łazienki  bo mnie tak poruszyła. 
Nic więcej nie zdradzę  tylko zachęcam do przeczytania.

5. Serial House of Cards 



 Przyznam że do serialu podchodziłam dwa razy. Pierwszy odcinek uważam że jest dość nudny ale gdy go przebrnęłam to wpadłam jak śliwka w kompot;) Chyba jeden z najlepszych seriali jakie kiedykolwiek oglądałam. Niesamowite dialogi i specyficzne relacje pomiędzy głównymi bohaterami. Świetnie jest też pokazane jak wyglądają sprawy państwa od strony polityków a jak są przedstawiane nam. Układy, morderstwa, oszustwa, zdrady oraz lojalność... 
Dwie główne role grane przez Kevin Spacey i Robin Wright są zagrane absolutnie po mistrzowsku.
Jest jeszcze jedna rzecz która mnie zachęciła do zobaczenia tego serialu. Kilka odcinków zostało wyreżyserowanych przez Agnieszkę Holand :)

6. Film "EVEREST"

"Everest" oglądałam w 3D i to właśnie dla tych widoków poszłam do kina. Historia jest oparta na faktach. Jest to dramat więc koniec jest dość tragiczny. Pokazuje ludzi i ich ludzkie zachowania w ekstremalnych warunkach. Kocham góry ale między innymi w tym filmie jest pokazana ich nieprzewidywalność i siła.
 Krajobrazy są piękne i spełniły moje oczekiwania które miałam wybierając się na ten film. Choć zabrakło mi pięknej muzyki to całość jest godna polecenia  ale jeśli go oglądać to tylko w wersji 3D

7. Profil na Instagramie @magdamiz 


Napiszę krótko ... zauroczył mnie ten profil. Jest piękny, subtelny i bardzo spójny;) 


I tak dobrnęliśmy do końca;)  Mam nadzieję że coś z moich inspiracji przypadnie Wam do gustu na jesienne wieczory;) Jestem ciekawa co Was inspirowało i motywowało w ostatnim czasie.
Ściskam ciepło


 


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...