Od początku ich nie lubiłam!
W sklepach, na zdjęciach - owszem, jakoś to grało... Ale u mnie w domu? nie zagrało! I wczoraj nastąpił koniec ery listwy LEDowej w mojej kuchni!!!
A więc było tak:
| Przepraszam, nie mam w zasobach innego zdjęcia, na którym byłoby widać, o czym mówię:) |
Tak oto się prezentują:
1. kuchnia nie wygląda jak stacja kosmiczna
2. nie razi w oczy siedzących na kanapie
3. blat nareszcie dobrze doświetlony!
Ostatni punkt najważniejszy! szczególnie jak się dużo gotuje, a blat jest głębszy niż standardowe:)