A dzisiaj dalsza część słoiczków cały czas się uczę teraz w zimie nie bardzo mam gdzie te rzeczy malować bo jest zimno i długo wszystko schnie....
i taka butelka do kolekcji :) coś mam do nich słabość :)
Muszę poszperać w inernecie za takimi serwetkami kupiłam gdzieś jedną taką z listkami, a bardzo mi się podoba:)
Do następnego wpisu :) może coś drutkowego będzie :)
Mam na imię Violetta Każdą wolną chwilkę poświęcam robótkom wszelkiej maści czyli robię to co lubię
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą decupage. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą decupage. Pokaż wszystkie posty
środa, 9 stycznia 2013
wtorek, 8 stycznia 2013
decu?
Bardzo dziękuję za wszystkie pozostawione słowa w komentarzach ..... witam też nowych obserwatorów :)
Za oknem szaro i buro ale jakieś zdjęcia mam tego co dłubalam ostatnimi czasy takie małe słoiczki na biurko na długopisy:)
O ten słoiczek w bluszcze to mi krwii napsuł nie jestem z niego zadowolona :( miały być ładne spękania, ale było za zimno i wyszło do niczego....
Muszę pomyśleć nad wykończeniem góry tych słoiczków może jakaś koronka? sznurek, plecionka nie wiem nie mam jakoś koncepcji....
Pozdrawiam Was cieplutko do następnego wpisu :)
Za oknem szaro i buro ale jakieś zdjęcia mam tego co dłubalam ostatnimi czasy takie małe słoiczki na biurko na długopisy:)
O ten słoiczek w bluszcze to mi krwii napsuł nie jestem z niego zadowolona :( miały być ładne spękania, ale było za zimno i wyszło do niczego....
Muszę pomyśleć nad wykończeniem góry tych słoiczków może jakaś koronka? sznurek, plecionka nie wiem nie mam jakoś koncepcji....
Pozdrawiam Was cieplutko do następnego wpisu :)
wtorek, 11 października 2011
kolejne decu
Bardzo dziekuję za odwiedziny i komentarze :) dzisiaj znowu zabawa z malowaniem :) i jak narazie chyba odpuszczę sobie kolejne malowanie aż do wiosny.... bo temperatura nie sprzyja takiej robocie....
Słoik który jest na karmę dla mojego koteczka i tu były przeboje najpierw przykleiłam się do liści, bo chciałam cały słoik okleić na raz :) więc musiałam nowe motywy wyciąć....
a pokrywka to już inna bajka nawet spękania mi wyszły ... :) tylko z farby a nie craka....
i taka buteleczka :) jeszcze niewiem na co ją przeznaczę :)
w trakcie pracy człowiek się dopiero dowiaduje, że taki papier ścierny to niedobry bo brudzi, a pędzel zostawia smugi...
i słoiczek dla mnie na mój napój :)
tu pokrywka też była pomalowana i oklejona ziarenkami, ale zdarłam wszystko bo troszeczke papier ścierny mi zakrętkę pobrudził....
Słoik który jest na karmę dla mojego koteczka i tu były przeboje najpierw przykleiłam się do liści, bo chciałam cały słoik okleić na raz :) więc musiałam nowe motywy wyciąć....
a pokrywka to już inna bajka nawet spękania mi wyszły ... :) tylko z farby a nie craka....
i taka buteleczka :) jeszcze niewiem na co ją przeznaczę :)
w trakcie pracy człowiek się dopiero dowiaduje, że taki papier ścierny to niedobry bo brudzi, a pędzel zostawia smugi...
i słoiczek dla mnie na mój napój :)
tu pokrywka też była pomalowana i oklejona ziarenkami, ale zdarłam wszystko bo troszeczke papier ścierny mi zakrętkę pobrudził....
sobota, 1 października 2011
pudełeczka
Pokusiłam się na nową technikę :) pudełeczko to z różyczką to moje pierwsze arcydzieło nie obeszło się od rozciągania, rozrywania i .... wkurzania... pudełka są mojego projektu.
poczytałam, poczytałam i postanowiłam spróbować swoch sił w nowej technice... nie są one doskonałe powinny być lepsze, a zdrobienie zjęć pudełeczkom to już inna bajka....
Wiem jedno że muszę nabyć farbę podkładową bo malowanie kilku wartstw to porażka.... a pozatym zwiększa się ich powierzchnia obawiałam się tego, przy pudełeczkach i miałam rację pokrywki są za małe no cóż człowiek się uczy na błędach...
Mam nadzieję że kolejne rzeczy ozdobione tą techniką będą wyglądać znacznie lepiej :)
Przynajmniej się nie zniechęciałam:))
poczytałam, poczytałam i postanowiłam spróbować swoch sił w nowej technice... nie są one doskonałe powinny być lepsze, a zdrobienie zjęć pudełeczkom to już inna bajka....
Wiem jedno że muszę nabyć farbę podkładową bo malowanie kilku wartstw to porażka.... a pozatym zwiększa się ich powierzchnia obawiałam się tego, przy pudełeczkach i miałam rację pokrywki są za małe no cóż człowiek się uczy na błędach...
Mam nadzieję że kolejne rzeczy ozdobione tą techniką będą wyglądać znacznie lepiej :)
Przynajmniej się nie zniechęciałam:))
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)