*******
Witam serdecznie, lecz..... pamiętaj- jesteś tu gościem. Internet jest dla wszystkich, tutaj jest moje miejsce.
I niech Ci się nie wydaje, że mnie znasz, bo mogę mieszkać na drugim końcu świata.... :)))





Pokazywanie postów oznaczonych etykietą spotkanierodzinne. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą spotkanierodzinne. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 10 listopada 2024

bardzo potrzebne teksty... czyli 3xp jesienią

 do poczytania:

Cóż, jestem coraz starsza i coraz mniej grzeczna, ale widocznie tak ma być.

Pozytywnie po drugiej stronie 

trafiłam na blog i pędze dalej czytać tam posty.  

Nie stój przy moim grobie i nie płacz, nie śpię na dole tam 


"Nie  stój przy moim  grobie i nie płacz, nie śpię na  dole  tam. Jestem tysiącem wiatrów, które  wieją, jestem błyskiem słońca na śniegu, jestem słońcem na  dojrzałym zbożu. Jestem delikatnym deszczem  jesienią.  Kiedy budzisz się rano jestem szybkim wznoszeniem  się ptaków. Jestem miękkim światłem gwiazd  w nocy. Nie  stój przy moim  grobie i nie płacz, bo tam na  dole nie ma  mnie.

Po prostu  już mnie  nie widzisz, nie  dotkniesz  więcej, ale zawsze będę tam, gdziekolwiek ty będziesz. Będę wiatrem, który delikatnie głaszcze twoje  włosy, deszczem, który delikatnie dotyka  twej  skóry, tęczą na horyzoncie, która daje najpiękniejsze kolory, słońcem, które ogrzewa i śmieje się razem z  tobą, zapachem lata, którym oddychasz, ziemia po której  stąpasz, nocą, której pozwoliłem gwiazdom świecić dla  ciebie, dniem, który przyniesie  ci tysiąc  niespodzianek, nadzieję, która  cię nosi gdy jesteś  smutna. Możesz ze mną rozmawiać, zawsze będę  cię  słuchać.

Albo płacz, po prostu,  a wezmę cię w ramiona i poczujesz  się wolna. Nie  musisz  się bać, nie będziesz nigdy  sama, bo zawsze będę tam gdzie  ty kiedy tylko pomyślisz o mnie."

A może ktoś z Was wie kto to napisał i kiedy."

cytat z :

 epitafia na podkarpackich cmentarzach 

cytat z blogahttp://cobytujeszcze.blogspot.com/2024/11/czasami.html#comment-form


do posłuchania:

polecone u: Blog abasi

Czerwone Gitary - Płoną góry płoną lasy

do przygotowania: borowiki w occie, zimowy przysmak na Kaszubach

zalewa: grzyby ugotowane w osolonej wodzie z cebulą

: 1 szklanka octu, 

3 szklanki wody

  szczypta cukru, 

gorczyca, ziele ang.

 pieprz ziarna, cebula, 

3 łyżeczki soli. 

gotować kilka minut, żeby cebula się ugotowała, czasem dużą "nakrajam" w poprzek. 

 

PS komentarz mój niezalogowana Alis. 

 




 

sobota, 31 sierpnia 2024

z kalendarza.... relaksujące

 kolejny miesiąc za nami, sierpień 2024- ostatni dzień miesiąca.

Intensywne lato za nami, chociaż takich miesięcy już kilka za nami. 

Na dzisiejszy wieczór zaproszenie na 60 urodziny, kolejna uroczystość- spotkanie w tym roku. Było ich 4. to jest 5, więc balowaliśmy trochę. 


a mnie jest szkoda lata.....


jutro w okolicy koncert:

Kaszubska Influencerka

może się wybiorę....

byłam bardzo zaskoczona, gdy dowiedziałam się, że mamy korzystają przy usypianiu dzieci z muzyki relaksacyjnej na youtube. Też korzystałam przy opiece nad juniorem. Link sobie tu zostawiam, aby szybko znaleźć....  Kołysanki na YouTube- muzyka relaksująca

wtorek, 26 grudnia 2023

3xp światecznie

 do posłuchania:


Kaszubska Influencerka - BURSZTYNU SZNUR

 

do poczytania:

 pięknie napisane i aktualne takie prawdziwe życzenia u Kresowej Zagrody

 

 

do przygotowania:

choinka

- ale to już każdego jest na pewno :D  



 Figurka Jezusa niestety nie przetrwała przytulania i oglądania, wykorzystałyśmy obrazek Dzieciątka z rorat o św. Franciszku i pamiątkę z wakacji- przywieziona z gór przez dzieci skrzynka góralska na skarby.


czwartek, 16 marca 2023

marcowe spotkania, rodzinnie

 U nas w marcu kumulacja urodzin, 01, 11 , 12, 13, 14, 28, 31 część spotkań rodzinnych za nami. Tak dla uśmiechu i na pamiątkę zostawiam kilka zdjęć ze stołów... 

danie główne to oczywiście potrawka , o której pisałam ju z wcześniej:


i więcej zdjęć:




kolejne dania:

kolejne urodziny:



i kolejny dzień:




takie małe wspomnienia zostawiam.


sobota, 29 stycznia 2022

potrawka

Rosół w kubku, ryż z rodzynkami, winogronami (kiedyś z agrestem z kompotu), z gotowanym mięsem kurzym i żółtym sosem na bazie rosołu - potrawka, tym daniem na Kaszubach rozpoczynamy rodzinne spotkania. Chrzciny, przyjęcia, urodziny, wesela, rocznice. Pytanie pada zawsze: a ryż będzie? I to zdanie ma wiele znaczeń. Czy do rosołu będą użyte "domowe"wiejskie kury, czy "kupne", testerzy rosołu już po pierwszych łykach, podają informacje dalej. Kuchnia jednoczy? Być może, wszyscy stawiamy się na zaproszenie. Więc coś w tym jest.



 Moje dyżury z wnukami, od czasu do czasu coś fajnego przygotujemy.

 

 Nie wiem już, czy napisałam to, czy w sieci znalazłam"

....... wpadam.  z mojego odosobnienia, dystans do ludzi w tym roku jakby większy. Oczyszczone z towarzystwa tych, z którymi znajomość była jakby tylko jednostronna.... Jeszcze się z tym pogodzić i zaakceptować. 

 

 

napisałam to w styczniu, a takie aktualne i dziś.

czwartek, 2 grudnia 2021

długie wieczory

 zimowe wieczory, te grudniowe mają wiele różnych odmian.....

ciemne, jasne, mrugające, ciepłe, rodzinne, smutne i samotne



uśmiechy posyłam i kalendarzową coroczną pozycję zamieszczam. Musiałam zrobić. Ten kalendarz ma taką magię, że choćbym się zapierała, wykręcała i mówiła " w tym roku nie!!! nie! nie robię!. To zawsze znajdą (wręcz ZJAWIĄ się) chętni do przygotowania torebek (poszłam na łatwiznę, ale zawsze to był prawdziwy recykling), a wykonują cyferki nawet najbardziej niechętni.... W środku cukierki, w tym roku najzwyczajniejsze, bez landrynek- bo dwójka maluchów zagląda. :D

niedziela, 2 maja 2021

drugie życie wazy....

 Moja Mama zawsze w wazę wkładała ogromnego leszcza lub szczupaka zalewała to zalewą octową. Dziś już nie ma Jej z nami, ale inspiracja i pomysł przetrwał do dziś. Tylko u mnie ta ryba to pstrąg.

waza z odzysku, dostałam.... i też przygotowuję pstrąga w occie w wazie

 

Pstrąg w occie

 

 

 

 przemyślenia, doświadczenia...

 w kolejną rocznicę...  śmierci

niedziela, 20 października 2019

dary jesieni

bardziej do posta odnieść się mogę. Moje jesienne dary, zawsze bogato kojarzę.


Przystanek pod kocykiem u wokół domu,
Może potrzebujemy tylko lekcji lub wystarczy byśmy otworzyli się na inne możliwości. Gorzej jeśli nie wiemy czy to, co dzieje się  jest złe czy dobre. Hm, w takim razie jeszcze dużo musimy się dowiedzieć o samych sobie. A kiedy się tego dowiedzieć, jak nie pod kocykiem, teraz? Wystarczy wsłuchać się w osobę za którą przede wszystkim jesteśmy odpowiedzialni, w siebie. I przykryć się tym kocykiem...Jeśli nie potrafię dać szczęścia samej sobie to nie dam go nikomu innemu, bo szczęście przede wszystkim bierze się z dawania.


Często moi domownicy podkreślali: za dużo rozdajesz. tylko rozdajesz, ... to wszystko rozdasz.

muszę tu kilka spraw przemysleć, przeanalizować.
Ano tak, trzeba najpierw mieć, by rozdawać, inaczej tylko udajemy. Jesień nas wyhamowuje, ale zobacz, potrzebujemy usprawiedliwienia by usiąść pod kocykiem. I ja tak mam, zauważam, pracuję powoli nad tym, by nie potrzebować usprawiedliwień. Co łatwe nie jest, kiedy ciągle coś...jeszcze tylko to zrobię i zasłużę.
Ech, mamy tu Psychiatryk Wszechświata :)
zaskoczyłaś AB, zmusiłaś do zastanowienia. hmmm

sobota, 19 października 2019

inspiracje, pomysły, codziennośc

* znacie? można posłuchać:

Limboski: w trawie


 ulubiona piosenka mojego dorosłego syna. Tak! te czasy nadeszły. Myślałam, że to Oni będą słuchać ulubionych piosenek mamy.

*znacie? można przeczytać u eM 
udostępnianie

"Teraz to wszystko jest już obraźliwe. Usmiechniesz się, obrażasz smutnych. Zasmucisz się, obrazisz wesołych. Pachniesz, obrażasz śmierdzących. Śmierdzisz, obrażasz pachnących. Używasz youtube, obrażasz facebook".


*porządki w domu? znacie?
można poczytać u porządkoopornej



*warto zajrzeć również  do Basia Szmydt
metamorfoza, organizacja podpowiedzi, nowe pomysły
###
i dwie propozycje na obiad: (ta sama) pierś z kurczaka w dwóch odsłonach-
***tradycyjna (wersja leśna)  :
Ziemniaki, gąska i kurka z kurczakiem w sosie z pietruszką. kapusta kiszona zasmażana z suszonym borowikiem

Ziemniaki, gąska i kurka z kurczakiem w sosie z pietruszką. kapusta kiszona zasmażana z suszonym borowikiem

***  i młodzieżowa/nowoczesna:
Kurczak (ten sam) z frytkami, sałatką warzywną z sosem czosnkowym i brzoskwinią w kompocie na deser.

Kurczak (ten sam) z frytkami, sałatką warzywną z sosem czosnkowym i brzoskwinią w kompocie na deser.


poniedziałek, 3 czerwca 2019

usiądę...

... i rozpłaczę się !
  1.  spędziłam pierwszego czerwca cały dzień (i dwie noce - tą z piątku na sobotę i tę z soboty na niedzielę) z dwulatkiem Wnukiem.   dzień dziecka?
  2. moje dorosłe dzieci, żaliły się one nie dostały NIC na Dzień Dziecka ( nie wysłałam Im esemesów, messengerów, whatssApów na dzień dziecka)
  3. moja wina! Wychowywałam Dzieci na Ludzi samodzielnych, Osoby same załatwiające Swoje sprawy,. Zawsze mówiłam Im; jesteś w tym dobry.! Jesteś najlepszy! Potrafisz, spróbuj....
Dziś potrafili upomnieć się o swoje. Nie powinnam być zaskoczona (to ja wyciszyłam telefon, zorganizowałam inaczej dzień, pozwoliłam Im być dorosłymi!.
  • a Oni są moi... ciągle....kocham najbardziej na świecie...

środa, 1 maja 2019

komentarz

Widać, że dobra z Ciebie gospodyni. Żadne jedzenie się nie zmarnuje. Pozdrawiam.
 Tu wykorzystałam nadwyżki piersi z kurczaka, przygotowane na wielkanocny stół:
pizzerki z ciasta francuskiego, które czasem możemy kupić w promocji

wykorzystałam piersi z kurczaka, warzywa z rosołu zblendowane razem na pastę, zbyt miękkie, połączone startym serem


 przemiły komentarz Iwony, do której zaglądam już jakiś czas sprawił, że inaczej spojrzałam na moje posty związane z jedzeniem. Obawiam się zamieszczać na blogu zbyt dużo osobistych spraw i tekstów, nikt nie jest w sieci anonimowy, niestety. Ale moje doświadczenia i pomysły w kuchni dają mi sporo satysfakcji. Jeszcze cztery lata temu, na kuchnię nie starczało mi czasu kompletnie.
 Pomagali mi kiedyś Rodzice, a Dzieci zaangażowane były nawet w przygotowanie śniadań. Dziś cieszy mnie dostęp do produktów, o których kiedyś można było tylko pomarzyć, a chwile spędzone w kuchni dają mi wiele radości i pomagają wymykać się ze stresowych sytuacji, których codzienność nie szczędzi nikomu

wtorek, 18 grudnia 2018

po nowemu... (pochówek)

...... świecki styl pochówku, pokazać jak to zrobić i ośmielić tych, którzy mają problem: "chciałabym, ale czy to wypada?"
cytowany artykuł nie prezentuje moich poglądów, przedstawiam problem- bo wiem, że występują już  próby pochówku bez księdza, i ten sposób przyda się w podpowiedziach, jeśli nie dla rodziny to może potrzebować ktoś znajomy.


nie wiem czy będziecie mogły tam zajrzeć Małgorzata Kalicinska w ciekawy i prosty sposób opisała pochówek swojego brata:



Dla tych, które nie maja Facebook skopiuję cały post:

Wprowadziłam na mój profil bardzo prywatna sprawę - odejście mojego brata i zrobiłam to z rozmysłem, żeby pokazać świecki styl pochówku, pokazać jak to zrobić i ośmielić tych, którzy mają problem: "chciałabym, ale czy to wypada?".
Znam wiele osób, które już nie są "uwiązane" do kościoła na tyle żeby chcieć nadal tkwić w systemie, z którym już im nie po drodze, ale tkwią "no, bo jak inaczej ślubować, albo grzebać"?
Ano, naprawdę można inaczej, jeżeli zmarły i my - rodzina nie czujemy się szczególnie związani z obrzędem w kościele, który jest nam coraz bardziej obcy, poświęcony wszystkiemu i wszystkim świętym, ale nie osobie zmarłej o której wspomina się z imienia i nazwiska może raz...? Reszta to ustalone formułki i z dawna wyreżyserowany obrzęd podczas którego wiele osób czuje się obco, a szczególnie rodzina zmarłego, gdy ksiądz wzywa do modlitw za papieży i innych hierarchów, a zmarły leży w zapomnieniu. A przecież to JEGO uroczystość!
Pogrzeby ewangelickie są "bliżej zmarłego" i rodziny, to fakt, ale najbardziej intymne, rodzinne i osobiste są pogrzeby świeckie.
Naprawdę.
Gdy się czuje lęk przed wystąpieniem publicznym można poprosić (zatrudnić) Mistrza Ceremonii, osobę świecką, urzędnika któremu/której (bo i są to kobiety) dostarcza się pisemne materiały o zmarłej osobie. Taka Mistrzyni czy Mistrz Ceremonii odczyta wspomnienie i pokieruje sprawami. Trzeba ustaleń
Można też poprowadzić taką uroczystość osobiście i to zalecam.
Nade wszystko, jeśli byłą kremacja pięknie jest zanieść urnę osobiście do grobu (podziękować panom asystentom pogrzebowym). To wielkie przeżycie i piękny gest.
Kilka zdań o osobie zmarłej wygłosi Mistrz albo ktoś z rodziny, kto weźmie na siebie tę rolę, a później kto chętny - wspomina w kilku zgrabnych (czasem niezgrabnych i to też bywa piękne) słowach osobę żegnaną.
Można pożegnać bliską osobę jej ukochana muzyką. U nas to (pisałam o tym) był Joe Cocker, Jimi Hendrix, Deep Purple i Procol Harum, a niekoniecznie marsze żałobne czy Strasznie Smutne Utwory. Ale jeśli taka była wola zmarłego - wolna wola.
Można przyjść na czarno, ale też jeśli zmarły nie lubił "dętej pompy" - na kolorowo.
Gdzie to robić?
W dużych miastach są koło cmentarzy z "oddziałem" komunalnym domy pogrzebowe, sale weselno pogrzebowe itp.
Na wsiach już coraz więcej domów weselno pogrzebowych i tam można zrobić rodzaj pożegnania połączonego z konsolacją (jak mówiła moja teściowa bo to ładniej brzmiało) czyli stypą. Odwrócić kolejność - stypa z pożegnaniem i potem cmentarz i z pochówkiem.
Stypa, czy konsolacja odstrasza nieco, szczególnie młodych bo nie są obeznani z tym obyczajem, ale niepotrzebnie. To miłe przyjęcie bądź to szalenie skromne, (kawa ciasto, pasztecik barszczyk) albo wręcz obiad dla przyjezdnych z daleka. I pogaduszki jak ot przy stole. I podczas tego właśnie posiłku można urządzić owo pożegnanie. Najpierw ono a potem siadamy do stołów z muzyką w tle. Jak kto wymyśli. Można zrobić tylko pożegnanie dla wielu osób a obiad dla bliskiej rodziny.
Amerykanie, Anglicy robią to metodą składkową, ludzie przynoszą jedzenie i to jest takie ...tradycyjne, plemienne. Świetne. Ale można też inaczej.
Potem idzie się na cmentarz na którym też warto puścić ulubioną muzykę zmarłej osoby i dwa słowa (dosłownie dwa) od kogoś bliskiego i ...do domu.
Wielu artystów nie życzy sobie kiru. Podobają mi się kolorowe stroje, albo czerń z kolorowymi akcentami. Oczywiście jest żal, smutek, żałoba ale też "odciążenie" takich uroczystości ze zbędnego nadęcia. Płaczki i zawodzenie już chyba odchodzi w przeszłość.
Kilkoro moich zmarłych już, znajomych, w tym też moja mama czując już nadciągający chłód odejścia sama napisała kilka słów o sobie na tę okoliczność. Teść podobnie.
Żeby zbolałych dzieci nie obarczać.
Na jej (mamy) pogrzebie mój były mąż urządził slide show - na ekranie z rzutnika podczas uroczystości pożegnalnej oglądaliśmy zdjęcia mojej mamy: od dziecka po staruszkę.
I jeszcze ... żeby można było zamówić odpowiednią pogodę..

Małgorzata Kalicińska
Pisarz
Tekst jest skopiowanym postem z profilu Małgorzaty Kalicinskiej, w przypadku naruszenia praw, proszę o informację tekst zostanie usunięty.

 źródło:

 https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=1633679696731605&id=136232306476359&__tn__=K-R

 świecki styl pochówku, 

pochówek świecki

ostatnie pożegnanie

wtorek, 13 listopada 2018

po

....babsku
Wy, Dziewczyny, Fajne Blogowe Życzliwości, potraficie
  •  zmotywować, 
  • podrzucić kopniaczka do przodu
  • wywoływać uśmiechy
Z głębi serca dziękuję, i  w małych sprawach codziennych na dobre dni garscie dobrych myśli dla Was podrzucam.

:D

poniedziałek, 12 listopada 2018

państwowe święto

i u nas świątecznie było. Olga z Jaworowa napisała: chcę po swojemu uczcić ten dzień. I tak u nas było......


i o Niepodległej, i o gęsinie... i o jabłkach, bo czas kompotów jabłkowych...



........ normalnie, życiowo. Tak rzadko robię spotkania na więcej osób, że naczynia muszę liczyć dokładnie i pozbierać wszystko co mam. Ale traktuję to jako dodatkowe urozmaicenia i wyzwanie w dodatku :D
PS kiedyś pobiegłabym wypożyczyć takie wszystkie jednakowe (na cacy), ale już potrafię spojrzeć na to co jest najważniejsze. Moje białoczerwone bukieciki zaskoczyły i zachwyciły wszystkich.

środa, 7 listopada 2018

bliskie

mi bardzo to święto.
flagi zawieszone, gęsina przygotowana zamrożona, rozmyślania o wolności, niepodległości

oby następne pokolenia też miały możliwość żyć w czasach bez walk.......

Białe Róże

a właściwie się zainspirowałam, białe i czerwone róże przyniosę do ozdobienia stołu

poniedziałek, 29 października 2018

tęsknota...

...dopiero po tylu dniach, mogę to napisać:
  • żałoba
  • przygaszenie
  • smutek przeogromny.....
doświadczenie, które Dziewczyny opisywały w tym roku na blogach. I moim udziałem się stały....

czwartek, 25 października 2018

przyda się 12

Programator czasowy.

Czasami spotykamy w sklepach lub ktoś się pozbywa takie lub podobne urządzenie:



warto wtedy zaopatrzyć się w programator czasowy. My mamy ich w domu kilka:
  • w kurniku włączamy światło kurom od 6 do 7 godz i po południu od 17 do 20 gdy jest ciemno
  • moje "kottonbale" włącza gdy robi się szarawo ok 17 i gasi ok 23
  • adwentowe światło na oknie podobnie z rana przed roratami i po południem do wieczora
  • zimowa choinka na podwórku zapalna jest podobnie jak światło u kur
Zakup tego urządzenia znacznie ułatwiło oszczędzanie prądu i zimowe doświetlanie ciemnych pomieszczeń.





najprostszy programator czasowy 

Poprzednie posty:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...