Mogę juz pokazać, bo paczka dziś dotarła do adresatki. Mała Julcia dostała od cioci kasi taki sweterek :)


I body, które udało mi się kupić po wielu wycieczkach do sklepów.
No bo jak ja mogłam wymyślic żeby w ukraińskich sklepach były ubranka z ukraińskimi albo rosyjskimi napisami, no po co jak są z angielskimi. Jedna pani przypomniała sobie, ze gdzieś widziała w hurtowni i udało się
Julia ma body z rosyjskim napisem :)))))

A to już obiecany spacer moją ulubioną kijowską ulicą.
Andrejewski spusk to malownicza uliczka pnąca się stromo pod górę.
Po obu jej stronach ustawione są stragany z ukraińskimi pamiątkami

Tradycyjnie mnóstwo matrioszek po kosmicznych cenach


Lale ludowe

i bardziej wspólczesne

ceramika

Piękna cerkiew , która nie może doczekać się końca remontu.

i hotel , w którym mieszkałam jak przyjechałam do Kijowa pierwszy raz (10 lat temu), najwyższy pokój z widokiem na Dniepr