Ponad rok temu uszyłam top ze starych podkoszulek. Zrobiłam kanapkę, częściowo przepikowałam i..... odłożyłam na później.
Teraz przyszedł czas na wykończenie.
Patchwork stał się prezentem do nowego domu Paul 'a, przyjaciela mego syna (mojego "drugiego dziecka"). Trochę kwiecisty, ale dziewczyna Paul 'a zachwycona.
Mam małą sąsiadeczkę, która bardzo lubi motylki. Uszyłam dla niej motyla, który nie będzie uciekał. Wyglada jak ślimak ze skrzydłami, ale został przyjęty z entuzjazmem.
Oto ślimako -motyl i jego brat bliźniak
... to tytuł konkursu, w którym brałam udział. Uszyłam dwa mini quilty. Oba zostały wybrane i przeszły do II etapu konkursu:
" Wszystkie patchworki wybrane do II etapu konkursu pokażemy na wystawie w warszawskiej klubokawiarni „Jaś i Małgosia” w Al. Jana Pawła II 57. Wernisaż, na którym ogłosimy wyniki konkursu, odbędzie się 16 czerwca o godzinie 18.00. Wystawa potrwa do 29 czerwca." (cyt. z regulaminu)
Oto moje prace:
"The Big Blue"
"Rury - sekcja przyspieszająca"
Jestem niezmiernie szczęśliwa! "Rury" zdobyły V miejsce! Hura!!!
Bardzo podoba mi się wzór NYB. Kawałek pustej ściany prosił o przykrycie. Uszyłam quilt o rozmiarach 75x95 cm. Dziś go wykończyłam - jeszcze się suszy. Jestem zadowolona, choć moje pikowanie jest bardzo niedoskonałe.
No to się chwalę: