Oto moje wiosenne łupy - zielona walizka i tablica elementarzowa

Targ staroci potrafi przenieść nas w przeszłość. Co rusz napotykasz przedmioty nieodłącznie kojarzące Ci się z dzieciństwem. Mój łup pokazał swoje prawdziwe oblicze dopiero w domu, gdy wzięłam do ręki stary
"Elementarz" Falskiego. Byłam pierwszym rocznikiem, który nie uczył się już z tej książki. Był rok 1983, gdy poszłam do pierwszej klasy i marzyłam o tym elementarzu, a w zamian dostałam podręcznik, który po jednym otwarciu rozsypywał się w drobny mak... każda kartka osobno.
Przekartkowałam kilka stron i bingo! Jest moja tablica! Trochę się różni szczegółami, ale tytuł ten sam "To jest rynek". Tylko teraz ja Was pytam -
"jakiego miasta?"
Kliknij poniższy obrazek, to się powiększy.



Rozbrajają mnie zamieszczone tam teksty;)
Mama w kuchni dziś gotuje.
- Co tak pachnie-pyta Stach?
- Poznaj Stachu po zapachu.
- Może kapusta?-mówi Stach.
- Och to groch-woła Zochna.
- Mama grochówkę gotuje.
U mnie miał być dzisiaj na obiad pyszny łosoś z sałatką z grejpfruta i czerwonej cebuli, ale gdy wyciągnęłam łososia z lodówki, powalił mnie jego zapach! Czy w tym kraju jest miejsce, gdzie można kupić świeżą rybę??? I jak jeść ryby i "być zdrowym", skoro wcześniej można zejść na wskutek zaczadzenia? Nic, będzie schabowy z kapustą! Poznaj Stachu po zapachu... A grejfprut został zjedzony solo!

Dzisiaj rano usłyszeliśmy po raz pierwszy w tym roku "naszego" ptaszka, który ciurla nam od wiosny po jesień już od godziny 4 rano. Miło zacząć tak dzień!

A mnie nie pozostaje nic innego jak wziąć się za porządki. Zakupiłam piękne czerwone, "dizajnerskie" gumowe rękawice i :
Biorę mydło. Wodę biorę.
I pięknie sobie bieliznę piorę.
Pieni się, bieli mydlana piana.
I już bielizna pięknie uprana
O, jaka biała bielizna cała.

Miłego dnia moje Drogie!
Dziękuję, że jesteście!