Żegnam ją...bez żalu.
Przyniosła mi ból, szpital, smutek, przepracowanie, strach, zdenerwowanie.
Zabrała mi moje pasje...
Nie mogłam fotografować, działać w ogrodzie, biegać, pisać.
Była zimna i ciągle z czymś spóźniona.
Gdy tak rozmyślam nad nią...to doszłam do wniosku, że...
Nie lubię wiosny !!!
Żegnam ją bez żalu.
Dzisiejsze moje krótkie dyrdymały proszę traktować z przymrużeniem oka,
tak jak w tytule zasygnalizowałam ;)
To nie jej wina, ale tak jakoś człowiekowi lepiej, jak zrzuci odpowiedzialność na kogoś lub coś...;)
Oczywiście, że lubię wiosnę, ale kocham LATO i liczę, że będzie dla mnie łaskawsze.
Dzisiejsze fotki zamykają wiosenny etap...
oraz uzupełniają ostatniego posta...
W najczarniejszym scenariuszu nie spodziewałam się taaaakiej przerwy.
Pozdrowienia z nutą lata zostawiam.
Anna
- niezmiennie zakochana w lecie
P.S. Zajrzałam teraz w komentarze czekające na opublikowanie...
Dziękuję i pozdrawiam.
Mam nadzieję, że odpowiem na pytania i niczego nie pominę...w razie czego proszę się przypomnieć :)
Czytaj dalej »