Przepis na lato - kompozycja rabatowa

czwartek, 1 lipca 2021

Na tyłach naszego ogrodu, na rabacie pod formowanym żywopłotem z tuji Brabant, centralna kompozycja w roślin jednorocznych uzupełnia nasadzenia stałe z bukszpanów, funkii, hortensji bukietowych, tawuł, przywrotników, kulistych żywotników szczepionych na pniu oraz rozłożystej trawy hokonechloa. Rośliny jednoroczne stanowią tutaj element zmienny, co roku wybieram inną  kolorystykę i mieszam gatunki. 




Przepis na lawendowo waniliowe lato z kroplą limonki ;)


Składniki 

- lawenda w postaci surfinii Petunia × atkinsiana Surfinia Group Sky Blue, żeniszka meksykańskiego Ageratum houstonianum, dzwonka Campanula persicifolia Grandiflora 
- wanilia w postaci aksamitki wzniesionej Tagetes Erecta 'Vanilla Marigold 

Wszystko obficie skropione limonką w postaci kocanki włochatej Helichrysum petiolare Rondello Variegata oraz przywrotnika ostroklapowego Alchemilla mollis.










Funkia Hosta Gold Standard w pierwszej fazie przybiera odcień limonkowy,
 a następnie przebarwia się na waniliowy.




Pozdrowienia serdecznie
w kolorach lawendy i wanilii
przesyłam

;)

Czytaj dalej »

Za trzy lata

wtorek, 28 stycznia 2020
Koniec przerwy.
Dziś bujania w obłokach - ciąg dalszy.


Zamarzyło mi się bujanie w ogrodzie...Niekoniecznie po obłoki, raczej delikatnie, spokojne kiwanie przy książce i szklaneczce lemoniady. Wyszukałam sobie miejsce, ale długo nie mogłam się zdecydować jaki model huśtawki wybrać...Kolor był oczywisty ;) Pewnego upalnego popołudnia pojechałam na zakupy, po ''chleb'' do Netto i wróciłam z...huśtawką. Zakupiłam nieoczekiwanie w całkiem innym ksztłacie, w okragłym kształcie ;). Cena przekonała mnie do modelu ;) Nie, nie tylko cena wpłynęła na szybką decyzję, względy praktyczne zaważyły. Zdałam sobie sprawę, że ta huśtawka będzie zamontowana raczej na stałe i na pewno nie będę jej ściągać przed każdym deszczem. Sznurki szybko wyschną, a niewielka poduszka jest ściągana, zatem  nie trudno ją schować i wyprać jak mi ją ptaki załatwią ;).  Modele huśtawek, jakie chodziły mi po głowie, takiej możliwości nie miały.







Po powrocie podekscytowana zakupem i wizją bujania odciągnęłam Sławomira od pracy...
- Zobacz co kupiłam ! Zamontujesz mi ? - zapytałam słodkim przymilającym się głosem.
- Nooo, dobra. A miejsce masz ?
- Mam !
Asystowałam przy montażu. Jak tylko skończył chciałam wypróbować i rozpoczęłam posadowienie tyłka.
- Co robisz ? -zapytał małżonek
- Jak to co ?! Chcę się pohuśtać...
- Za trzy lata.
- Co? Jaja sobie robisz ! Jakie trzy lata ?! Zwariowałeś !
- Nie możesz, złamiesz gałąź, zobaczysz. Mówię ci, za trzy lata. Drzewo jest za młode.
- Znowu tyle nie ważę, ty to rozumiem, ale ja ? - wyparowałam i dalej próbowałam usiąść.
- Za trzy lata ! - rzucił odchodząc - Żebyś za chwilę nie płakała, ostrzegam.
Zostałam z uchwytami huśtawki w rękach. Wahałam się jeszcze chwilę. Nie usiadłam.
Cóż, marzę dalej. Wrócę tu... za trzy lata ;)



Musiałam poszukać nowego miejsca dla bujania. 
Wybrałam brzozę - pierwsze posadzone drzewo w naszym ogrodzie.
 Ale to już temat na innego posta ;).

Z pozdrowieniami

Anna bez bujania ;)


Czytaj dalej »

Letni deser

czwartek, 6 czerwca 2019

Spotykam się często z poglądem, że w moim ogrodzie mam białe kwiaty. A tak naprawdę to białego koloru u mnie minimalna ilość. To złudne wrażenie  bieli  sprawiają hortensje  kwitnące na kremowo      i limonkowo oraz surfinie w tej samej kolorystyce w dużej  ilości. Poza dwoma niewielkimi karłowymi azaliami, które kwitną krótko, ale rzeczywiście w kolorze białym oraz miniaturowymi białymi bratkami pojawiąjącymi się okazjonalnie, bieli brak ?! Jakiś czas temu dosadziłam na rabacie na  tyłach na całej jej długości jako najniższe piętro  niewielkiej wysokości szałwie w białym kolorze. 


Pamiętam gdy poraz pierwszy zakwitły, efekt mnie zaskoczył, nie spodobało mi się. ''Jak...biało, jak...zimno !'' Jednak kremy i limonki mają w sobie ciepło, które tak lubię, a ta biel chłodziła moje wrażenia estetyczne;). Myśłałam, że szałwie bedę musiała usunąć i posadzić coś innego. Z braku czasu na wysadzenie, zostały :). Oswoiłam tę biel, a w tamtym roku dodałam jej nawet więcej. Wspomniane szałwie dostały towarzystwo ;) 


Zapraszam na letni deser z cytryną, bitą śmietaną i odrobiną wanilii ;)



Składniki deseru: 
  • Cytryna w postaci - Kocanka włochata Helichrysum petiolare 'Golden Leaved' 
  • Śmietana - Petunia Petunia 'Pretty Grand' , Wilczomlecz Euphorbia hypericifolia  'Silverfog White' oraz Smagliczka nadmorska Lobularia maritima 
  • Wanilia - Aksamitka wzniesiona Tagetes Erecta 'Vanilla Marigold'









''Deser'' to kompozycja jednoroczna o zmiennym charakterze, nasadzenia stałe niskiego piętra to wspomniane min. Szałwie Salvia nemorosa ‘Adrian’ , Przywrotniki ostroklapowe Alchemilla mollis ‘Adrian’ , Funkie Hosta,  Hakonechloa smukła  Hakonechloa macra i Bukszpany  Buxus sempervirens






Zaraz po posadzeniu wyglądało to słabo...


Dziesięć dni różni to miejsce.



W tym roku w tym miejscu będzie inny ''deser'' ;)
Mam smaka na coś ostrzejszego ;)
Pozdrawiam

:)

PS. Sławomir szałwii nie lubi. 
Czytaj dalej »

Od projektu do efektu - Ona temu winna

wtorek, 5 lutego 2019
Niezamierzona dłuższa przerwa wyszła tylko na dobre. Komu ? Nasadzeniom z żywotnika  Thuja occidentalis 'Brabant' w żywopłocie. Teraz jeśli tylko jest taka możliwość to zalecam takie rozwiązanie. Tuje rosły sobie spokojnie, nabierały masy, nie musząc konkurować o wodę i światło z innymi roślinami, a przede wszystkim z drzewami. Gdyby wszystkie nasadzenia pojawiły się naraz, żywopłot na pewno nie byłby tak równy i gęsty.

Nagły zwrot w akcji nastąpił za sprawą niezłych rozmiarów kulki bukszpanowej, którą kupiłam po okazyjnej cenie, bo materiał był kopany z gruntu, zatem jak najszybciej musiał znów do gruntu trafić.


Ona temu winna ;)
Ruszyło !

Najpierw wytyczenie kształtu. Robię to zawsze przy pomocy ogrodowego węża. 
Wygodnie się manewruje i dopracowuje kształt. Polecam.





Następnie koszenie trawnika, który na stałe wyznaczył krawędzie rabaty.



Potem zdarniować (czyli usunąć trawnik z części rabaty).
Następnie era czarnej szmaty czyli maty ogrodniczej, o której też pisałam już nie raz.
Ma ona swoich zwolenników jak i przeciwników. Osobiście należę do tej pierwszej grupy
i swojego ogrodu bez niej sobie nie wyobrażam. Mam swoje doświadczenia i to mój świadomy wybór. Każdy wybiera sobie swój styl ogrodu i ma swój pomysł na jego pielęgnację. 
Często gdy jestem w mieście podziwiam piękne okazy drzew, które rosną praktycznie obudowane asfaltem i brukiem różnej maści, wtedy zastanwiam się jak tam wygląda wymiana powietrza, 
którą niby mata ogrodnicza zaburza ;). 



Po czarnej erze czas na złotą erę księżniczki ;)
U cioci ogrodniczki, księżniczki śpią na ziarnku grochu, tylko mają inne ''poduszki'',
w ogrodowym stylu.


Rabata liczy ok.30 m długości, szerokość zmienna od 4 do 6 m.





Jak to mam w zwyczaju, nie sadzę gęsto, ani u siebie, ani u klienta. 
Nasadzenia zawsze przeliczam biorąc pod uwagę docelowe rozmiary.
Zatem nie wygląda to imponująco po posadzeniu, ale jest to zgodne ze sztuką.
''Sadzę z głową'' ;) Więcej w tym temacie zanajdziecie tu...KLIK





Nasadzenia zostały zaplanowane piętrowo. 
Najwyższe: żywopłot i drzewa, niższe krzewy między 1,5- 2 m, najniższe do 0,5m.
 Jak widzicie wyszły mi 3 piętra ;)

Ostatni, najniższy poziom sadziłam w następnym roku.


Jak zwykle ona temu winna,
kulka wprawiła w ruch i mnie i Sławomira 

;)

Zdjęcia, z różnych okresów i różnych urządzeń, zatem fotograficznie to słaby post,
ale czasu pochłonął sporo by to wszystko zebrać.

Pozdrawiam








Czytaj dalej »