Płonie...

piątek, 15 października 2021

Płonie Sumak w ogrodzie,
wprawdzie nie w moim,
ale nie przeszkadza mi to, by się nim zachwycać
 i podziwiać ekspresyjny spektakl,
który serwuje nam co roku.


Taki mam widok z okna kuchennego.



Jeśli ktoś potrzebuje mocnych doznań wzrokowych to Sumak Octowiec go nie zawiezie.
Przebarwia się rewelacyjnie !
To drzewko o atrakcyjnym wyglądzie i niewielkich wymaganiach,
bywa ekspansywny, dlatego nazywany potocznie Zemstą Sąsiada.
Nie wiem czy to kwestia odmiany, czy tego że sąsiedzi nie przekopują ziemi wokół niego,
bo nie doświadczamy uciążliwości z jego bliskiego sąsiedztwa, raz na parę lat pojawia się jakiś odrost korzeniowy, który eliminujemy i po kłopocie, za to cieszy oczy niezmiennie.

Sumak Octowiec Rhus typhina ma postać małego drzewa lub krzewu
 i dorasta do 3 lub 5 metrów wysokości.
Jego korona ma piękną formę parasola
i ten kształt zachwyca mnie równie mocno co jesienne wybarwienia.
Jego liczne ciemnoczerwone wiechowate owocostany też stanowią oryginalną ozdobę,
wyglądają jakby małe płomienie.



To drzewko przyciąga uwagę !


Płomienne pozdrowienia zostawiam,
mam nadzieję, że zdjęcia rozgrzeją,
strasznie zimno dziś u nas.

;)



Czytaj dalej »

Śliwa Wiśniowa NIGRA

czwartek, 16 kwietnia 2020

Prunus cerasifera NIGRA



Zakwitła i przekwitła...
Tydzień to trwało...mało ;)


Pozdrawia
Nienasycona Anna

PS. Nie zdążyłam za aparat złapać, w przelocie fota telefonem...
Teraz czekam na...
kulki
Umbraculifera
Czytaj dalej »

Czekamy

czwartek, 9 kwietnia 2020
Czekamy
na
Hanami 

;)


Przed nami...HANAMI 2020 ;)






A zeszłoroczne TUTAJ

A inne wisienki w rozkwicie  TUTAJ

Pozdrawiam
 i wracam na fotelik

 ;)

Czytaj dalej »

Hanami

czwartek, 11 kwietnia 2019
Mam wrażenie, że ktoś  pyta:
- Lustereczko powiedz przecie kto jest najpiękniejszy teraz w ogrodzie ?
A lustereczko odpowiada.
- Tyś Nigro najpiękniejsza w całym ogrodzie.

Dzisiejszego posta otwiera przeglądająca się w lusterku 
 Śliwa wiśniowa - Prunus cerasifera "Nigra"

;)



Zapraszam na Hanami ;)

Hanami – tradycyjny japoński zwyczaj podziwiania urody kwiatów, w szczególności kwiatów ozdobnych wiśni piłkowanych (Cerasus serrulata)Hanami  praktykowane jest od kilkuset lat i cieszy się w Japonii ogromną popularnością. Kwitnienie wiśni trwa od jednego do dwóch tygodni, zazwyczaj w marcu lub kwietniu, jest relacjonowane przez media i wyczekiwane przez większość Japończyków.


U mnie  jeden egzemplarz śliwo wiśnii, ale dzięki lustrze conajmniej dwa ;) 
Odbija się jej kwiaty to tu, to tam
i widzę ją w różnych miejscach w ogrodzie.






















Wiśniowe pozdrowienia zostawiam

;)

Czytaj dalej »

Od projektu do efektu

czwartek, 31 stycznia 2019

Jeśli nie zdołałam zachęcić do zimy pokochania, to mamy jeszcze inną opcję.
Możemy odwrócić naszą uwagę od zimowych klimatów
 i skupić się na cieplejszych naszemu sercu i oczu obrazkach ;)
Obiecywałam nie raz, wrócić na tyły mojego ogrodu i opowiedzieć  o powstaniu największej rabaty,
której realizacja została zaplanowana na koniec prac.



Ostatnio na spotkaniu projektowym objaśniałam klientom szkic koncepcyjny mówiąc:
- Tu i tu zrobimy rabatę, w tym miejscu też będzie rabata.
-A co to takiego r a b a t a ? - pyta klient.
Dla mnie oczywiście rzecz oczywista, ale nie wszyscy siedzą w branży ogrodowej albo są zielono zakręceni, zatem...

Dla tych co zajrzeli tu po raz pierwszy, a z ogrodnictwem nie mieli za wiele do czynienia to objaśniam co to takiego ''rabata''. Rabata nie rabat ;)

RABATA - to wyznaczony fragment ziemi obsadzony roślinami. Rabata może mieć różne kształty. Możemy spotkać rabaty prostokątne, okrągłe, kwadratowe, owalne lub o kształtach trudnych do określenia. Rabata może powstać na trawniku, ale także wzdłuż alejek, płotów, murów, pergoli, żywopłotów itp.

Powstał projekt ogrodu.Prace zostały podzielone na etapy. Najpierw w najbliższej okolicy domu powstało miejsce do odpoczynku bo tego potrzebowaliśmy najbardziej. W tym samym czasie posadziliśmy na tyłach żywopłot i posialiśmy na całej reszcie trawę, choć na połowie tej części miała powstać właśnie wspomniana rabata, ale zaplanowałam ją na koniec bo nie była elementem wyjątkowo nam potrzebnym na tym etapie do szczęścia.




Zajęliśmy się remontem dachu i elewacją domu, a potem rabatami przylegającymi do domu, w końcu rabatą frontową zwaną przedogródkiem. A dopiero na sam koniec wróciliśmy powtórnie na tyły.
Koncepcja zaprojektowanej rabaty opierała się na nawiązaniu do formalnego stylu ogrodu jaki spotykamy w przedogródku jednak, nie chciałam mieć całego ogrodu w takiej formie, ale skoro powiedziało się A, trzeba powiedzieć B i C. Spójność to mój ''konik'' ;)
A- formalny przedogródek
B- mniej formalne nasadzenia w miejscu wypoczynkowym
C- swobodne nasadzenia na tle żywopłotu w formalnym stylu.
Powstała klamra ogrodowa ;) Skoro jest klamra literacka, to i może być ogrodowa ;)
Zatem ta rabata też opiera się na kompozycji ma jednak bardziej swobodny układ nasadzeń, a nawiązaniem do formalności znajdziemy w dużym elemencie jakim jest żywopłot. Nasadzenia to gatunki, które spotykamy w pozostałych częściach ogrodu, musiałam się pilnować by wytrwać w zamierzonej konsekwencji. 
Zamysł był taki:


Nie spiesząc się, powoli pojawiały się kolejne elementy z projektu. I tak na zagospodarowanej trawą przestrzeni pojawiły  na skraju żywopłotu dwa elementy, które miały zamykać rabatę - klony w moim ulubionym kształcie Acer platanoides 'Globosum'



W kolejnym roku trzy świerki serbskie Picea Omorika (kojarzycie moją słabość do liczby 3 ;) wyjaśnienie tu...KLIK



Następnie bordowa piękność śliwo wiśnia Prunus cerasifera 'Nigra'






Można łatwo zauważyć, że na tej rabacie mam trzy gatunki drzew ;)
Powstał szkielet kompozycji, a potem nastała niezamierzona dłuższa przerwa.
Zapał trochę ostygł, trzeba było zadbać też o istniejące nasadzenia, zatem czasu zaczęło brakować,
a nie samą pracą w ogrodzie człowiek przecież żyje.
O tym co dalej i jak ruszyło z kopyta w następnym poście ;)

Na koniec anegdota ogrodowa ;)
Późną jesienią upolowałam sobie w zamierzonej wysokości wspomnianą wyżej Nigrę w szkółce oddalonej ode mnie jakieś 40 km.Transport ze szkółki nie wchodził w grę, ze względu na cenę. Swoim autem przewożę naprawdę dużo roślin, aż nie do uwierzenia czasem ile jestem w stanie zmieścić. Klieńci łapią się za głowę, a Sławomir podejrzewa, że w kontakcie z zielonym mój samochód robi się elastyczny ;).


Jednak ten gabaryt był wyjątkowy. Poprosiłam o pomoc żonę mojego kuzyna - Iwonkę. Iwonka podobnie jak ja, ma optymistyczne podejście do życia, a poza tym jest ciepłą osobą z wielkim sercem i wielkim samochodem, choć ona sama wzrostu podobnego do mojego ;).  Dla Iwonki nie ma rzeczy niemożliwych, do czasu...;)



Dotarłyśmy na miejsce, podeszłyśmy na stanowisko gdzie czekała zarezerwowana Nigra i wtedy...
uśmiech z twarzy Iwonki zniknął :
- Ania, przesadziłaś !!! My tego nie zmieścimy, teraz to mnie przebiłaś z wiarą w możliwości mojego auta, mogłam przyjechać większym (czyt, tirem)
- Zmieści się, spokojnie, zobaczysz, po przekątnej umieścimy, gałęzie nie są sztywne poddadzą się,
 a jak nie to się przytnie. Będzie dobrze. Uda się.

Zapakowałyśmy ją na wózek, podjechałyśmy pod kasy i okazało się, że jest problem, nie przejedzie przez kasy, bo dach przeszkadza, nie zmieści się pod dachem. Trzeba wywieź ją nie sklepowym wyjściem. Zaoferowano nam pomoc w załadunku, ale musiałyśmy trochę na tę pomoc poczekać bo akurat nikt nie był dostępny. Poszłyśmy zatem pozwiedzać ogród pokazowy przy szkółce, potem kawa w ogrodowej kawiarence, no i w końcu załadunek, przy którym pękły mi dżinsy na tyłku, obyło się jednak bez przycinania gałęzi ;). Wróciłyśmy do domu jak było już ciemno, ja przeszczęśliwa ze śliwo wiśnią w rozdartych gaciach. Wyładowaliśmy drzewo i zostawiliśmy pod domem w  miejscu osłoniętym przed wiatrem.


Jakież zdziwienie spotkało moją mamę, kiedy rankiem odsłoniła okno:
- O rany....Drzewo mi wyrosło ?!

Normalnie...magia, magia w ogrodzie ;)


Jak widzicie na zdjęciach drzewko naprawdę nie było niskie, ja jestem niska, ale  Sławomir to jednak kawał chłopa, 186 cm i zazwyczaj na wszystkich patrzy z góry, a przy nowym nabytku wydawał się taki malutki ;)


 Z zielonymi pozdrowieniami

Anna 
tym razem nierozdarta 

;)

PS. Od pierwszych nasadzeń w tym roku latem minie 10 lat, Nigrze jesienią stuknie 6 lat.
a inne początki prac można zobaczyć 
tu...KLIK
a tu efekty...KLIK

Czytaj dalej »