Lecę...

środa, 13 kwietnia 2022

 Wiosna w ogrodzie, prace w ogrodzie.


Cięcie hortensji bukietowych mam za sobą, ostatnie sztuki przycięłam w sobotę.
To praktycznie jedyny pracochłonny zabieg jakiego wymaga ta odmiana.
Dla mnie pracochłonny bo krzewów jest sporo i są już olbrzymie, jest co przycinać.
Prace dzielę sobie na raty by nie była obiążeniem, a przyjemnością.

Hortensje stanowią dopełnienie mojego ogrodu,
 nie wyobrażam sobie bez nich mojego zielonego miejsca,
wśród licznych odmian bukietowych upodobałam sobie 'Limelight''

Limelight & Anna

Krótka specyfikacja ;)
Jest ode mnie dużo wyższa, 
prezentowany na zdjęciu pęd hortensji na krzewie był dłuższy jeszcze o 50 cm,
nawet obcasy mi nie pomogły.
natomiast kolorów włosów mamy ten sam ;)


Kwiatostany już zutylizowane,
teraz kolej na resztę.

Dla kogo chrust z ogrodu ? ;)
A to nie wszystko !


No to lecę...



:):):)

Pozdrawia Baba Anna

PS. Tytuł bloga zobowiazuje ;)












Czytaj dalej »

Czas na wiosenne cięcia hortensji bukietowych

poniedziałek, 21 lutego 2022

Pierwsze treningi na ''klatę'' mam sobą, czas na ''biceps i przedramię'' 
czyli cięcie hortensji bukietowych.
Na razie ogołowiam je z zaschniętych kwiatostanów, a następnie będę przycinać,
z obawy przed możliwymi jeszcze przymrozkami z tym zabiegiem czekam na cieplejsze dni.
Szczegółowe informacje z zakresu mojej metody przycinania hortensji bukietowych znajdziecie


A poniżej przykładowa hortensja przed wiosennym zabiegiem i po oraz efekt cięcia latem.





Wiosenne cięcie hortensji bukietowych jest zabiegiem pożądanym, 
by latem cieszyć się pięknym krzewem z bujnymi kwiatostanami.
To praktycznie jedyny zabieg jaki wykonuję przy hortensjach,
ze wzgledu na duże rozmiary, które osiąga ta odmiana, nie zasilam ich żadnymi nawozami.
Zasadniczo cięciem reguluję sobie odpowiadającą mi wielkość hortensji.
Na stanowiskach słonecznym ta odmiana ma tendencję osiągania mniejszych rozmiarów.

Do cienkich gąłązek używam małego sekatora. 


Do grubszych polecam takiego:



W skrócie:



A teraz prezentacja,
by oddać na zdjęciach wielkość występuję dla skali ;)



Moja najstarsza i największa hortensja, 
na stanowisku cienistym.


Z każdej strony...



Na koniec parafraza jednego z powiedzonek bohatera książek Astrid Lingren,
które zagościło i zadomowiło się w naszej rodzinie na stałe.


Kto pracować wiosną będzie żmudnie,
latem odpoczywać będzie cudnie

:):):)

Pozdrawiam serdecznie
 i życzę sprzyjającej aury przy wiosennych ''trenningach'' ;) 

Czytaj dalej »

Jak przycinać tuje kuliste ?

wtorek, 15 lutego 2022


Systematycznie - brzmi odpowiedź na dzisiejszy tytuł posta ;)

Nie jest to żarcik, naprawdę systematycznie przycinanie pozwala mi uzyskać zamierzony, ładny kształt.
I choć moim kulkom daleko do doskonałości, efekt cięcia mnie satysfakcjonuje. Żywotniki kuliste  szczepione na pniu, potocznie  nazywane tujami tnę raz do roku w okresie wiosennym. Pominięcie tego jednego cięcia w roku skutkuje bardzo wybujałymi odrostami w kolejnym sezonie, z którym trudno potem sobie poradzić by uzyskać spodziewany kształt, łatwo wtedy, jednym zbyt energicznym ruchem pozbyć się ideału. Tak na marginesie, Sławomir raz tak ''machnął'' nożycami, że całkowicie zdeformował mi jedną kulę, zatem od tej pory ma zakaz zbliżania się do kulek. Ja tnę kulki on stożki).

Co potrzebne do cięcia ?
1. Nożyce elektryczne do żywopłotu 
2. Nożyce ręczne do żywopłotu
3. Taboret ze schodkiem lub drabinka
4.Szmaty
5. Kubek z kawą ;)

Rozpoczynam z poziomu gruntu nożycami elektrycznymi,
ze względu, że ten typ nożyc ma tendencje do miejscowego szarpania gałązek,
 na koniec przechodzę do ręcznych nożyc i nimi ładnie wykańczam cięcie.



Mimo, że to elektryczne nożyce, jednak ich waga też nie bez znaczenia dla kręgosłupa,
przy kształcie kulistym z góry operuje mi się dużo łatwiej,







Te prezentowane przy cięciu żywotniki kuliste znajdują się na wystawie północnej
i przyrosty roczne mają niewielkie, ich korekcja nie stanowi większego problemu,
 ale te kulki z miejsc słonecznych zazwyczaj trzeba mocno korygować bo mają tendencje do osiagania kształtu jaja ;)


W tego typu przypadkach rozpoczynam od uzykania kształtu kwadratu,
a następnie delikatna korekcja boków według poniższego schematu.




W moim ogrodzie można znaleźć różne odmiany kuliste żywotnika zachodniego
zaszczepione na pniu.




Na zdjęciu poczochrane czuprynki przed cięciem. 





Powyżej żywotniki szczepione na pniu  krótko po posadzeniu,
a poniżej ich prezentacja wiosenna po cięciu.




Pewnej ręki i ostrych nożyc życzę.
Pozdrawia serdecznie
Anna - ta od kulek ;)


Lubię te moje kuleczki czy to gładko przycięte, czy poczochrane.

Always & Everywhere

:):):)

Czytaj dalej »

Cięcie surfinii

środa, 4 sierpnia 2021

Cięcia w ogrodzie, ciąg dalszy.
Tematem dzisiejszego posta jest nurtujący wielu temat:

 Kiedy i jak przycinać surfinie ?
Czy to konieczne ?


Otrzymuję wiele zapytań i telefonów w tej sprawie, nie zawsze mam czas odpowiedzieć.
Cięcie surfinii nie jest niezbędnym zabiegiem, ale w moim przypadku koniecznym bo nie będzie można dostać się do drzwi.

- Kiedy w końcu przytniesz surfinie? Za chwilę całkiem zarosną przejście - zakomunikował Sławomir.
- A kiedy ty przytniesz Nigrę, prosiłam już kilka razy, zagłuszyła już tam wszystkie rośliny.


No i tak siem pytamy...;)

Miałam je przyciąć zaraz jak zrobiłam drugie zdjęcie z dzisiejszego posta, zaczęły wtedy już sięgać podłogi, ale jak zwykle nie doszłam do tego...Zatem minęło 6 dni i wyglądało to tak. Surfinia rzeczywiście płożyła się już po podeście i zabieg był już od dawna pożądany. 


Cięcie surfini jest zabiegiem ułatwiającym nam dojście do drzwi, ale także odmładzającym ją i przedłużającym jej kwitnienie. Tnę także często surfinie, które zostały ''potargane'' przez burze i nie wygląda to dobrze, albo takie które widać, że zaatakowała choroba grzybowa, wtedy takie skrócenie pędów pomaga roślinie wrócić siły, a co za tym idzie, ładny wygląd. W przypadku zdrowych roślin takie cięcie pobudza też do lepszego kwitnienia górną część rośliny, która z czasem ma tendencję do ''łysienia'' od góry. Jeśli roślina jest zdrowa, ma ładny wygląd, obficie kwitnie, a my mamy miejsce by mogła się rozrastać wszerz i wzdłuż, to nie ma potrzeby ich przycinać. 



Limonkowe ładnie się rozrosły, równo, na okragło, w dość krótkim czasie,
przypominam 1szt.sadzonki w donicy.
Zazwyczaj przycinam końcówką sierpnia, 
a teraz cięcia wykonałam końcem lipca.



Niestety, w tym roku na moich schodach dwie odmiany silnie rosnące i zaczyna tam po prostu brakować miejsca na dwie piękności, nie mam już ani szerszych ani wyższych donic by mogły się dalej rozrastać. Sky Blue też zaczęłam już delikatnie korygować nożycami, ale ona była zasadzona 2 tygodnie później dlatego jest jeszcze między nimi niewielka różnica. 







Podsumowując...Możemy przycinać surfinie, ale nie musimy.
Termin, zależy tak naprawdę od nas i naszych preferencji

Do przycinania używam zwykłych nożyczek, na zdjęciach widać, że skróciłam najdłuższe pędy, które już się wywijały i skręcały, czasem tnę bardziej drastycznie tzn. krócej, pozbawiając ją praktycznie kwiatów. 


Taki stan po cięciu, jak na powyższych zdjęciach, jest na chwilę, 
za 2 tygodnie trzeba będzie akcję powtórzyć,
ale to miejsce reprezentacyjne, nie chciałam pozbawić ją całkowicie kwiatów,
wtedy na efekt tzn. pojawienie się obfitego kwitnienia trzeba by poczekać jakieś 2 tygodnie.
Poza tym nie chciałam by fioletowa tu dominowała.



Pozdrawiam,
ostrych nożyczek życzę

 ;)

PS. Nigra też przycięta ;) 
Lekka korekcja, przez te deszcze za mocno się rozrosła, nakryła hortensje i nie chcą pod nią kwitnąć,
reszta cięcia wiosną.

:)








Czytaj dalej »