Pokazywanie postów oznaczonych etykietą komplet. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą komplet. Pokaż wszystkie posty

piątek, 27 czerwca 2014

Konkursoholiczka!

To właściwie jedyne co robię w ostatnim czasie, szyję, szyję, szyję. Starałam się wyrobić na 4 różne konkursy, na trzy z nich dałam radę. Dziś chciałabym pokazać Wam komplecik, który uszyłam na konkurs Korallo Swarovski. Zaczęłam od sznura na szydełku z użyciem Super Duo, potem zajęłam się swarkami i próbowaniem różnych ich konfiguracji, z początku miała być dużo bogatsza, uznałam jednak, że wolę komplecik z duuużymi kolczykami, które pięknie łapią światło. 







Kolczyki wbrew rozmiarowi są leciutkie. Umocowałam je na sztyftach i jestem z nimi przeszczęśliwa. :)


A tak się prezentuje komplecik 'na modelce'. ;)


Będę bardzo wdzięczna za wszystkie głosy, jednak nie wygrana jest najważniejsza, prawda? (choć nagroda jest nieeeesamowita! :D Takiej ilości swarków na raz w życiu nie miałam :D) Teraz jestem świeżo po odebraniu świadectwa maturalnego- nie jest tak źle! :) Jeszcze półtora tygodnia, będę miała za sobą egzaminy na studia i wreszcie będę mogła odetchnąć pełną piersią.:)

Życzę Wam wspaniałego weekendu! :)  

niedziela, 19 sierpnia 2012

Inspirowane wystawą i CANDY! :)

Dziś post w kolorach zielonych. 

Zacznę od zaprezentowania Wam kompleciku plecione biżuterii z koralików marszczonych. Do  ich kupna skłonił mnie fakt, że różowe koraliki jakie dostałam od Majaleny naprawde cudniej wyglądają na ręce, za to do zdjęć tych koralików nigdy nie byłam przekonana. (ale mówię Wam- warto spróbować ;))

Bransoletkę wyplotłam według stałego już dla mnie schematu 3.1.3 (o eksperymentach z nim w najbliższym czasie ;)) dobór kolorów był losowy, ale starałam się by jednak srebrne koraliki były rozłożone równo. 


Limonkowa zieleń przyszła trochę za ciemna, a miętowe kuleczki niestety w paczce z mietowymi były rzadkością, większość przechodziła w zieleń. No, ale co zrobić jak nie taki zgrabny komplet :)


Kolczyki powstały za to na posrebrzanych biglach anielskich- są rewelacyjne, rozważam zatrzymanie ich dla siebie, ale przydałoby się w końcu coś zbyć. ;))



A teraz to, na co wiele z Was czekało od jakiegoś czasu- długo zapowiadane Candy! 
Powodów mam wiele. 
Po pierwsze jest to setny post na moim blogu- trzeba to świętować! 
Po drugie wybiły 10.000 odwiedziny! A ja staram sie nie rzucać słów na wiatr.
Po trzecie wygrałam ostatnio dwa candy (właściwie to w jednym była to nagroda pocieszenia, ale naprawdę cudna ;)) i chcę Was również czymś obdarować. 
Po czwarte mam już 95 obserwatorów! 
Po piąte wiele rzeczy zaczyna iść po mojej myślii, a wasze komentarze naprawdę pomagają mi sie podbudować- więc DZIĘKUJĘ!

Poprzednie candy było niewypałem konkretnym- powstało na  rozkręcenie bloga i zgłosiły sie do niego 8 osób. Cóż, wiem, że prezent obdarowanej się podobał. :)
Mam nadzieję, że tym razem chętnych będzie więcej, ponieważ wraz z przybywajacymi uczestnikami przybywac będzie nagród!

Ale nie może być zbyt prosto, więc zasady. 
Właściwie w większej części są podstawowe. Komentarz pod tym postem, publikacja na pasku bocznym (osobom nieprowadzącym bloga, lub prowadzącym go zdecydowanie zbyt rzadko dziękuję, może jeszcze coś dla Was wymyślę ;) ) Dołączenie do grona obserwatorów umożlwii Wam śledzenie rozwoju candy, ale nie jest obowiązkowe. 
Nie mam jednak ochoty być obarczona milionami kary, wiec szczęściarę wybiorę w jedynie mi znany spsoób, lecz bez użycie maszyny losującej, czy innej loterii ;)

A Wasze zadanie jest takie, by w komentarzu poza adresem bloga napisać swoje motto. :)

A oto pierwsza z nagród - też zielona :)


Od 50uczestnika po każdej 15stej zapisanej osobie będę dodawać jedną (a może kilka?) nagród. Cała pula idzie do jednej zwyciężczynii ;)
Czyli nagrody dojdą po
65, 80, 95, 110 (itd) zapisanej osobie. 

Wszystko jasne? Jeśli nie, pisać w komentarzach. 

Ruszamy z rosnącym candy!




Ps Oczywiście tylko taka gapa jak ja mogłaby nie napisać jak długo trwa candy..
Losowanie 1 października! 
Zapisy do 30 września!

środa, 15 sierpnia 2012

My jesteśmy jagódki..

Czarne jagódki! 

A tak właściwie, to fioletowe. ;) Ostatnio mam naprawdę niewiele czasu, na zaglądani ena blogi, więc wybaczcie jeżeli czasami nie zostawiam śladu po moich odwiedzinach, ale wiernie zachwycam się cudami jakie przedstawiacie. :) 
W domu nie próżnuję, spędzam trochę więcej czasu w kuchni, ponieważ przerzuciłam sie na Dietę Niełączenia, którą wszystkim serdecznie polecam. Efektów oczywiście po 3 dniach jeszcze nie ma, poza tym, że zmieniłam menu, które jest teraz dużo bardziej urozmaiceone i mimo niewielkich poracji jestem syta o śniadania o 9 do 21 (gdzie kolację jem ok 18-19.) Gorzej, ze kładę się ok. 23, gdy w brzuchu już burczy ;)
Cóż poza tym? Tworzą, ciągle tworzę i tworzę. :) Nie mam czaus bieząco wszystkiego fotografować, ae na pewno prędzej czy później znajdę czas by Wam to pokazać. Wzięło mnie na breloczki więc powstało ich już 10. Poza tym tworzę dużo bransoletek, wd. różnych wzorów, czasami do kompletu powstaną kolczyki czy wisiorek.

Pokażę Wam dziś pewienk komplet Jagódek. 



Bardzo ładnie ukłąda się na ręce, co trudno było odzwierciedlić na zdjęciu.
A, że w sklepie detalicznym znalazłam takie buteleczki, postanowiłam, że kolczyków do kompletu nie może zabraknąć. :))


I co Wy na to? Owoce to wdzięczny temat, osobiście je uwielbiam. A najbardziej chyba winogrona i borówki. :)
A jakie są Wasze ulubione owoce? :)

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Caffe Latte

Cieszę się, że gronkowe bransoletki tak się spodobały, spróbuję znaleźć czas i wstawic ja na artillo jeszcze dziś. Jeżeli zaś któraś z Was chce kupić u mnie jedną z nich to przez bloga są dostępne za jedyne 25zł! :)
Piszcie maile na szarunia@gmail.com

Ja zaś natchnięta pomysłem na połączenie jakiego jeszcze w gronkowych bransoletkach nie widziałam musiałam odrazu spróbować wlasnych sił. :) Na jednej z wystaw jednej z Bydgoskich Galerii wypatrzyłam cudną bransoletkę. zapragnęłam mieć taka samą dla siebie, a czując się na siłach zakasałam rękawy i... 

Powstalo uosobienie mojej ulubionej Kawy Latte. 


A teraz zbliżenia, bo ja osobiście nie mogę się na nią napatrzeć :)


Pomyślałam, że ma w sobie 'to coś' więc do kompletu stworzyłam jej kolczyki. 


Bardzo podobają mi się te udajęce metal, fasetonowe koraliki. Boję się jedynie, że się zetrą. Wtedy.. je wymienię, mam jeszcze kilka :)



Dla takiego cuda wybaczyłam sobie fakt, że pomysł na polączenie z rzemieniem nie był mój własny. Mam nadzieję, że nie był opatentowany :) 

Dostałam dziś cudowną paczuszkę z magicznego atelier. Ale o tym w następnych postach. Tildowy misiak mnei zahcywcił- od dawna marzyłam o własnej tildzie. :) 

sobota, 23 czerwca 2012

Co w trawie piszczy?

Przyznam szczerze, że jestem bardzo zabiegana, prawie wogole nie mam czasu tworzyć, ale na szczęście ten poniedziałek, to już ostatni dzień lekcyjny. Cudownie, ach jak cudownie, wakacje- dużo czasu słońca, weny :) W między czasie zrobiłąm jednak to i owo, poniższy komplecik możecie kupić na artillo. Naprawdę ślicznie zdobi dekolt. Wydaje mi sie bardziej wiosenny niż letni, ale taki chłodniejszy- miętowo-trawiasty akcent jest w sam raz do schłodzenia gorących nastrojów! :)






A z myślą o mnie powstała taka oto orientalna bransoletka z malinowego marmutu, lawy, srebrnych przekłądek i dwóch rodzajów łańcuszka. do kompletu powstał również naszyjnik, ale nie jestm na razie obfotografowany ;)




Mój Ci! Bardzo polubiłam tą ozdobę :)

Życzę Wam weny, obiecuję, ze postaram sie pojawiać częściej. 
Ps. Za tydzień dostaje maszynę. Co mogę spróbować uszyc na rozgrzewkę, co mnie nie pokona i nie zniecheci już na samym poczatku? :P

niedziela, 29 kwietnia 2012

Odrobina wolności :)

Na całego czuję już majówkę, choć złośliwie wyskoczyło mi drobne uczulenie na słońce. W środę wyjazd, a ja znowu mam czerwone plamki tu i ówdzie. W cieniu prawie natychmiast schodzą.. To wiosenne słońce zawsze daje mi w kość. ;)

Mam nadzieję, że nie macie mnie jeszcze dość, wiem, że niedosyt jest pozytywny, ale termin wyzwania nagli,a  potem wyjeżdżam, więc staram się na bieżaco publikować. ;))

Dla wyzwania w Art Piaskowinicy stworzyłam kolorową, radosną, błyszczącą broszke zainspirowaną zdjęciem


Nikt mi nie powie, że zdjęcie nie kojarzy sie z dzieciństwem. Wiem, że kwiaty może nie pasują do tego obrazka, ale myśląc o dzieciństwie pomyślałam o ogromnej miłości mojej małej siostry do cekinów. Są błyszczące, małe damy lubią błyszczeć. Kolorystyka kwiatka jest bardzo ciepła, letnia, co jednoznacznie kojarzy mi sie z wakacjami, czyli wolnością. :)

Oto moje lato: 






Wyszywanie było bardzo czasochłonne, ale myślę, że warto. Lada moment zajmę sie wystawianiem moich prac w galeriach, więc mam nadzieję, żenie tylko mi sie spodoba. :))

Zostałam przyjęta do grona artystek Stylandii, co bardzo mnie cieszy. :) Dodałam tam już pierwsze kwiaty, wiec zapraszam do ogladania! :)


Jako, że mowa już o wolności, moim zdaniem nie mogłoby w tym temacie zabraknać piór, prawda? 
Nic nie kojarzy mi się z wolnością bardziej niż lot pośród chmur. Usłyszałam kiedyś cytat: "W naszych czasach wolnym można czuć się tylko na huśtawce." Jeżeli przyznamy, że to prawda i sie z tym pogodzimy.. Ojoj, ja się nie godzę z tym stanem rzeczy- trzeba nad tym popracować. :)

Wracając jednak do tematu biżuterii, powstała broszka sporej wielkości i kolczyki do kompletu. Broszka kolorystycznie zainspirowana inną, kiedyś już przeze mnie wykonaną, teraz jednak powstala z organzy, którą bardzo polubilam i w całości już niestety wykorzystałam (mówiąc o kolorze białym oczywiście ;))

 Jestem z nich bardzo zadowolona :)







Spakowałam już prezenty na wymianki, teraz pora wziąć się w garść i wystawić masę produktów na sprzedaż. Biorę się więc za galerie, mam nadzieję, że ktoś się skusi na moje drobiazgi z organzy :))

Życzę weny i słońca i dziękuję Wam za wszystkie komentarze. :)




W komentarzu poproszono mnie o pokazanie broszki od tyłu. 
Szybko cyknęłam zdjęcia i wstawiam, byzaspokoić Waszą ciekawość. W zapięciach nie ma nic specjalnego- ot standardowe talerzyki, szwy są ukryte pod płatkami.


Biała broszka z turkusowym środkiem z poprzedniego postu.



czwartek, 26 kwietnia 2012

Garść koralików.

Dzis mam sporo czasu na tworzenie, zamierzam więc skończyć prezent na sercową i wymarzoną wymianke, tak bym mogła je jutro wysłać. :) Egzaminy gimnazjalne z języka angielskiego zapweniły mi jeden dzień wolny, więc trzeba z niego wydusić co się da. :) Zaraz więc chwytam za koraliki, filc i zobaczymy co z tego wyjdzie. 

Tak jak obiecywałam pokażę Wam dziś moje najnowsze biżutki z koralików, które przyszły do mnie w wtorek i środę. :)

Na pierwszy ogień pójdzie jednak mój kwiat, do ozdoby którego wykorzystałam pokazane Wam niedawno Babciowe Skarby. Środek kwiatka był kiedyś klipsem. Teraz zdobi środek złotego kwiatka i bardzo mu w tym do twarzy :) Bardzo, bardzo elegancka broszka.





Przechodząc do koralików.

Marząc sobie o lecie i owocach lasu natknęłam się na takie zdjęcie (pochodzi ono z mojegotowanie.pl)


Zainspirowana nim stworzyłam bransoletkę pandorkę. Bardzo ja polubiłam i nie zamierzam sie z nią rozstawać. Koraliki z szkła weneckiego i metalowe przekładki mnie urzekły, kiedy udało mi się je w końcu ułożyć jak leżeć powinny :)



Zupełnie z innej beczki pokażę Wam teraz trochę drewnianych koralików. Powstały dwie bransoletki na drucie z apmięcią,oraz trzy na gumce, oraz dwie pasujące pary kolczyków. :)






Jestem z siebie dumna- bardzo mi sie podobają, a uwielbiam drewniane ozdoby latem, wiec na pewno zobaczycie to coś jeszcze. :))

Nie schodząc z tematu fioletów pokazuję Wam piękny perłowy komplecik. :) 



Nie mogło też zabraknąć moich ulubionych turkusów. Więc przedstawiam Wam komplecik z szkła mlecznego oraz powlekanego. :) Kolczyki zwykłaczki, ale ślicznie pasują do bransoletki (która swoją drogą była moim pierwszym wyrobem. Nie wiem czemu wylądowała na szarym końcu. ;))



Mam nadzieję, że coś z tych drobiazgów się Wam spodoba, bo ja jestem mile zaskoczona całością. 
Biorę się więc za szycie, nawlekanie, klejenie itp. A potem wypadałoby sie cos nauczyć, chociaż na jutrzejszy dzień, bo potem... majówka! 
Nie będzie mnie z przerwami prawie aż do 15 V wiec wybaczcie mi brak notek. :)

Dziękuję za komentarze i za wszystkie próby łapania licznika. Widzę, że moje liczydło jest zlośliwe i na razie nie daje się złapać. A może uda sie Wam chwycić inny wyjątkowy numerek? Dostalam już 3456 od Wiewióry! :)


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...