Dzisiejszy dzień jak zawsze pracowity od samego rana. Red w pracy, Iz kuchenne rewolucje. Starsze Redziątko na dworze cały dzień z krótkimi przerwami na posiłek, a młodsze Redziątko przeziębione w domku. Dzień jak codzień, ale już mnie nogi bolą od całodniowego biegania i krzątania się. Dzisiaj spełniałam się kulinarnie, zrobiłam torcika z galaretką i owocami, zrobiłam barszczyk czerwony do uszek, no jak co dzień obiadek - sznycelki, buraczki z chrzanem, ziemniaczki i rosołek. Mniam....
Jutro ogłaszam strajk, nie tykam się garnka i naczyń. Kawa i śniadanie do łóżka... hihi, ale mi się marzy nie?
Ostatnio jak poniektóre osoby zdążyły zauważyć non stop były literki, napisy..... dlatego ambitnie podeszłam do tematu i przez kolejne kilka postów nie zobaczycie literek.
Zastanawiałam się co wymodzić, ale ja lubię spontaniczne decyzje i rach ciach i już wycięte przez Reda w ramach przerwy między wspornikami. Konik na biegunach. Nawet się buja!
Figurka z Deseczki olchowej. Wysokość 19 cm, grubość 2,5 cm.
Jak ktoś chciałby mieć konika u siebie proszę o
maila .
Szukając teledysku do wstawienia na post znalazłam krótki filmik i śpiewająca małą Zuzie. Pobija Urszule.
Urszula
Pozdrawiamy
Iz & Red