ETYKIETY

album (42) altered book (10) amulet (7) anioł (1) art journal (49) atc (2) badylki (19) biżuteria z drewna (1) bransoleta (1) butelka (2) candy (6) czapka (13) datownik (2) domek (1) duszki (18) eksperymentalnie (172) farby do tkanin (2) glinka (10) inne (16) kapelusz (4) kartka (133) kokosznik (1) kolaż (75) koperta (1) kot (80) książka (8) LO (14) lusterko (2) makrama (12) Mandala (724) maska (1) meander book (10) moje wewnętrzne drogowskazy (4) monotypia (17) na głowę (68) naszyjnik (62) okulary (22) parawanik (5) pas (5) pędzel (11) plecak (2) pocztówka (11) prezent (1) pudełeczko (42) radosne wdzianka (34) ramka (21) recykling (1) sukienka (11) szycie (30) szydełko (51) tag (29) torebka (1) tryptyk (1) upcykling (96) wianek (31) wieniec (1) wierszożurnal (50) wymiana (8) wyzwanie (1) wyzwanie fotograficzne (2) Zakładka (9) Zawieszka (71) zdjęcia (108) życiowo i filozoficznie (100)
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zawieszka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zawieszka. Pokaż wszystkie posty

sobota, 4 lipca 2020

Emanować sobą...

Dwie zawieszki na drewienkach.
Turkusiki.
Pióreczka.
...oraz porcja dobrej energii :))))))






















Emanacja
Nie chce mi się już potwierdzać własnej wartości.
Samej sobie.
Innym tym bardziej.
Chce mi się już emanować swoim wewnętrznym bogactwem.

małgo rosa
22.06.20
(z fejsbukowej strony "Patrzenie w siebie")



Teraz, kiedy to piszę, jest wieczór. Dawno nie zamieszczałam czegoś na blogu o tej porze. Zwykle coś tam dłubię sobie. Dziś właśnie skończyłam pewną rzecz i chyba zrobię sobie luz. Porobię nic;))) 
Pozdrowionka ślę:**




niedziela, 14 czerwca 2020

W przestrzeni puszczania

Dwie zawieszki z mandalami i piórkami na drewienkach działkowych.
Kolejne.
Takie trochę "płonące" .
Niczym dusza w płomieniach, które spalają cały ból i wszystko, co stało na przeszkodzie by żyć naprawdę. By żyć świadomie.
Tak mi się napisało samo, ale chyba całkiem ładnie? ;))))))))))))))


























Ona puściła.

Ona puściła. Bez zastanowienia czy słowa, puściła.
Puściła strach.
Puściła osądy.
Puściła zbieżność opinii rojących się wokół jej głowy.
Puściła ten komitet niedecyzyjności wewnątrz niej.
Puściła wszystkie ‘właściwe’ powody.
Integralnie i całkowicie, bez wahania czy zmartwienia, po prostu puściła.
Nie pytała nikogo o radę.
Nie czytała żadnej książki o tym, jak puścić.
Nie szukała świętych pism.
Ona po prostu puściła.
Puściła wszystkie wspomnienia, które ją powstrzymywały.
Puściła cały niepokój, który powstrzymywał ją od posuwania się do przodu.
Puściła planowanie i wszystkie kalkulacje o tym jak zrobić to właściwie.
Nie obiecywała, że puści.
Nie pisała o tym w dzienniku.
Nie zapisała przewidywanej daty w swoim kalendarzu.
Nie ogłaszała publicznie i nie publikowała reklam.
Nie sprawdzała prognozy pogody i nie czytała swojego dziennego horoskopu.
Po prostu puściła.
Nie analizowała kiedy powinna puścić.
Nie dzwoniła do swoich przyjaciół, by to omówić.
Nie robiła 5-etapowej Duchowej Kuracji Umysłu.
Nie dzwoniła na telefoniczną linię modlitwy.
Nie wypowiedziała żadnego słowa.
Ona po prostu puściła.
Nikogo nie było wokół, gdy to się stało.
Nie było aplauzu czy gratulacji.
Nikt jej nie dziękował ani nie wychwalał.
Nikt niczego nie zauważył.
Jak liść opadający z drzewa, po prostu puściła.
Nie było w tym starania.
Nie było w tym zmagania.
Nie było to dobre, ani nie było to złe.
Było tym, czym było, i tym właśnie jest.
W przestrzeni puszczania, pozwoliła temu wszystkiemu być.
Mały uśmiech pojawił się na jej twarzy.
Owiał ją lekki wiatr.
A słońce i księżyc świeciły na wieki.

 Safire Rose
(z fejsbukowe strony "Namiętna Obecność z Sonią")




Wszystkie drewienkowe prace to edycja limitowana. Aż do wyczerpania zapasów ;)
Ale mam ich dość sporo, więc mogą się jeszcze znudzić.
Buziaki :**

piątek, 5 czerwca 2020

Cisza, która wypełnia twój ślad...

Wstałam dziś wcześnie, bo w podróż się wybieram.
W podróż do stolicy.
Zaprotestować jutro przeciw przymusowi szczepień.
I przy okazji pospacerować po Warszawie :)

Rankiem więc zamieszczam nowego posta.
Ze starych, zniszczonych przez naturę sklejek, wypatrzonych u przyjaciół na działce zmajstrowały mi się zawieszki. Z mini mandalami, i z piórkami.
Średnia wielkość tych zawieszek to 25-27cm x 8-10cm




























Nie zaplanujesz kolejnego dnia w taki sposób by wszystko było poukładane, zapakowane i zrealizowane dokładnie tak jak chcesz. Nie możesz kontrolować słońca, deszczu i gwiazd. Nie znasz w szczegółach planu Boga w Tobie, który przywoła każdy kadr służący Twemu przebudzeniu. Te małe przyjemności i znikające ekstazy są niczym wobec Ciszy, która wypełnia każdy Twój ślad. Patrzysz oczami Tego, który nie musi pamiętać, a JEST zawsze. Po prostu słuchaj i zobacz sens każdej chwili.

Nulina



Dawno nie czułam takiej ekscytacji tworzenia jak przy okazji tych sklejek...
Fajnie :) Może to i nic specjalnego, ale czy takie musi być?
Trzymajcie się Kochani! 
Przez najbliższe kilka dni będzie mnie można spotkać gdzieś w Warszawie :**



niedziela, 1 kwietnia 2018

Moja droga światła...

Święta świętami, ale nie ma to jak mandala...:)))))))))
...choćby taka mała, jak ta zawieszka. O.
Z okładki starej książki.
Powstała zupełnie po za jakimkolwiek planem. Spontanicznie :)
































Twoja droga światła
Niekoniecznie musisz podążać za ludźmi lub za wiadomościami w dzienniku, ale musisz koniecznie podążać za swoim sercem, swoją własną drogą, za swoimi priorytetami, za swoją miłością. Możesz bardzo wiele znaczyć dla ludzkości i pamiętaj, aby wszystko robić z miłości, czyli z najwyższą mocą swojego istnienia. Wewnętrznie możesz doświadczać wiele piękna i wielu ważnych spraw. Pamiętaj o swojej wewnętrznej drodze, o swojej drodze światła. W twoim życiu jest tak wiele wartościowych spraw i tyle piękna i tę wspaniałość swojego życia możesz dzielić z ludźmi wokół siebie.
Mistrz Morya



Miłego świętowania życzę :**

poniedziałek, 30 października 2017

Tylko w tej chwili...

Niedawno wykorzystałam okładkę starej książki, żeby zrobić mandalową zawieszkę.
Dzisiaj zamieszczam kolejną.
W kolorach bordo z szarym błękitem i lawendą.
Z badylkiem i piórkami :)











































Uzdrawianie ekspresowe
Jeszcze nie uzdrowiłeś swego "jeszcze"
bo, dla ciała,
nie ma czegoś takiego jak "jeszcze".
Ciało nie ma czasu.
Jest tylko teraz.
Tylko w tej chwili.
"Jeszcze" to opowieść w umyśle.
Nigdy nie jesteś daleko od uzdrowienia,
daleko od przebudzenia,
daleko od miejsca, w którym powinieneś być.
Jesteś tutaj, w każdej chwili. Nigdy nie "daleko".
W całości, nawet jeśli czujesz się zepsuty.
Zupełnie, nawet w bólu.
Kochany, nawet z bólem serca.
Boski, nawet w słabej powłoce ludzkości.
Zwróć uwagę na historię postępu
i proces oddychania, i grawitację,
i uczucia, a oto:
Jesteś uzdrowiony z "ofiary".
Trzymasz w ramionach Wszechświat.


Jeff Foster




I to wszystko na dziś :) 
Miłego poniedziałkowego popołudnia i wieczoru życzę :**

wtorek, 17 października 2017

Nie poszukuj...

Serwuję dzisiaj coś dla miłośników retro oraz recyklingu.
Zawieszkę zrobioną z okładki starej książki.
Połączyłam brąz z niebieskim.
26,5cm x 20cm




































Nie poszukujcie rzeczywistości;
po prostu odłóżcie na bok swe opinie.

Trzeci Patriarcha Zen



Bardzo mi przypadła do gustu taka forma zawieszki.
Myślę, że jeszcze kiedyś coś podobnego się pojawi.
Przytulaski Kochani :**

wtorek, 25 lipca 2017

Jak zielone ziarno...

Twór z cyklu tworów niepotrzebnych prezentuję :)
W formie zawieszki 25cm x 13cm.
Jako uwielbienie lata i jego piękna...
...a PIĘKNO właśnie jest tematem aktualnego wyzwania w scrapkach-wyzwaniowo :)
Dawno w żadnych wyzwaniach nie brałam udziału, a chciało mi zrobić coś, co niekoniecznie będzie klasyczną mandalą ;)
Użyłam zakrętki od słoiczków i kapsle oraz otwieracze do puszek. Element recyklingowy uwielbiam!
Kiedyś wcześniej powstała już taka zawieszka wiosenna i jesienna. Nastał czas na letnią.
Na zimową przyjdzie jeszcze pora. Póki co, niech lato wiecznie trwa!
Zaklinam więcej ciepła!












 poczuj piękno
i czerp przyjemność z
LATA































Wiedzy pochodzącej z serca
nie ma w żadnej książce.
Nie można jej usłyszeć z ust
żadnego nauczyciela.
Ona wyrasta z ciebie
jak zielone ziarno z ciemnej ziemi.

Carl Gustav Jung




Radośnie mi się zrobiło przy powstawaniu tej zawieszki :) Oby udzieliła się ona wszystkim Tuzaglądaczom :)
Buziaki ślę :**