Labels

Followers

Showing posts with label emigracja. Show all posts
Showing posts with label emigracja. Show all posts

Jun 24, 2014

Jednym tchem.

Praktycznie te ksiazke przeczytalam  za jednym zamachem, choc bardzo jej przeczytac nie chcialam; bronilam sie dlugo, bo bardzo nie lubie uogolnien, stereotypow, madrosci na sile...
 a tu prosze niespodzianka !;o)
Nawet chyba zaluje, ze tej ksaizki nie bylo jak zaszlam w pierwsza ciaze, i pewnie przeczytalabym ja jeszcze raz majac pierwsze dziecko, zazwyczaj jako bezdzietni mamy inne poglady w sprawie wychowywania dzieci (zwlaszcza cudzych), a pozniej gdy mamy wlasne czesto te poglady zmieniaja sie...Mieszkam we Fr, choc nie w Paryzewie (ulubione okreslenie Paryza przez Polki mieszkajace we Fr), moglabym tam sporo jeszcze dorzucic, jak kazda mama...

Nawet sobie nie zdawalam sprawy jak bardzo swoje maluchy wychowuje po francusku, widzialam to owszem kiedy bywala u mnie mama, ale nasze konflikty raczej szufladkowalam do roznic pokolen :o) gdybym wczesniej przeczytala te ksiazke to;

*nie patrzylabym spod byka na swojego lekarza, ktory prowadzil moja pierwsza ciaza,zwyczajnie mnie opierniczyl, ze przytylo mi sie 15kg! za duzo! norma to 9, ewentualnie 12! W blizniaczej przytylam ze 20, ale juz mialam inna lekarke!

*nie myslalabym o francuskiej tesciowej, ze jakas dziwna, ze nas (a wlasciwie glownie dzieci) nie czestuje ciastkami/lakociami a jedynie herbatka i kawka, przeciez 15 czy 16 to nie pora na podwieczorek :o)

*moje sasiadki (i francuskie mamy, ktore znam) i ich porady na przesypiajace cale nocki maluchy nie wydawalyby mi sie takie bezduszne gdybym wczesniej przeczytala o fazach snu, ale z drugiej strony nie potrafie zostawic malucha samego w pokoju placzacego pol nocy, a dwa nie mamy warunkow, jeden maluch spi w naszej sypialni, drugi u E. w ksiazce zapomniano jeszcze dodac ile matek odwiedza roznych lekarzy, specjalistow, osteopatow, aby tylko dziecko spalo, ile sie posilkuje kropelkami homeopatycznymi... moja sasiadka nawet zakazala ich klasc do lozek przed 21, aby przetrzymac, bo ktore dzieci wstaja o 5 rano, to skandal, ale powiedzialam jej, ze one zasypiaja, a ta swoje to zostawic na podlodze, niech leza niewygodnie, kurcze! ??

*nie dziwilabym sie niepracujacym mamom, ze za wszelka cene chca dzieci w zlobkach i miec czas dla siebie, ja tez mialam juz taki moment, ze bylam na skraju wyczerpania fizycznego, jakies dwa miesiace temu, odbebnilam trzy spotkania godzinne gdzie sie zostaje razem z maluchami, ale mimo ze mamy blizniaki to zlobki sa przepelnione, rzadko bylo miejsce dla dwoch jednoczesnie, albo mozna bylo zostawic na dwie godziny, niestety nie bylo blisko domu, wiec ledwo bym zaprowadzila to juz bym szla z powrotem. Gdybym byla pracujaca byloby inaczej, ale mam trzy lata okresu macierzynskiego, moj wybor. i jeszcze rok w domu!

*gdy dzieci sie kloca, czy tez przewroca na rowerku czy hulajnodze, przedszkolanka wcale nie ingeruje, nie pomaga wstac, chyba ze juz naprawde jest wielki wypadek i krew sie leje, ja bieglabym od razu!

*tez zawsze wszystko mowilam dzieciom, jak tylko sie urodzily, a to ze zmieniam zaraz pieluche, a ze tam ptaszek leci, a to tamto, a to wolno a tego nie, mimo staran, aby rzadko mowic NIE, i pozwalac na wiecej jak zakazywac, to i tak slowko NIE jest slowkiem najczesciej wypowiadanym przez maluchy :o)

*jemy tylko przy stole w kuchni o okreslonych porach, ale czy to takie dziwne i francuskie? Tu moja mama z jednej strony byla zachwycona jak ladnie wszystko jedza na prawdziwych talerzach (nie mam plastikowych), a z drugiej nie rozumiala, ze bylam zla gdy chciala dac lizaka o 11 :o) pory jedzenia nie do konca mamy iscie francuskie, bo kolacja tradycyjnie w wiekszosci domow jest zazwyczaj o 20, a ja karmie nasze dzieciaki o 18.30, i tu znowu przypomina mi sie moja mama i jej opowiesci, jaka ja bylam grzeczna, jadlam wczesnie, obejrzalam bajeczke o 19, i szlam spac, a my tak pozno dzieci kladziemy, o zgrozo o 20.30 ! ;o) taaaak, ale ja chodzilam do przedszkola na siodma rano, a te potworki we Francji zaczynaja o 8.45, przypomniala mi sie tez pierwsza wizyta w Polsce z moim jeszcze wtedy nie-mezem, poszlismy do kogos na kawe o 11, a do kawy pieknie podana ogromna porcja wuzetki. Jego mine pamietam do dzis :o)

* Amerykanka dziwi sie tez; ze w przedszkolu nie stawia sie na rywalizacje, ze dzieci zapisywane na zajecia pozaprzedszkolne to sa zapisywane wlasciwie dla przyjemnego spedzenia czasu, ze w przedszkolu nie ucza sie czytac, wprawdzie dzieci sie ucza liczyc moja potrafi do 100, dodawac i odejmowac do 20, napisze kilka slow z glowy, zna alfabet, ale to juz co kraj to obyczaj. Moja tesciowa juz zaczynala szkole jako szesciolatka wiec to tez zadna rewelacja.

* jest kilka prawd o Francuzkach z ktorymi sie zgodze, ze malo jedza, tzn male porcje, potrfia sobie odmawiac i wmawiac, ze potrzebuja czasu, aby sie zaprzyjaznic, ze nie obgaduja swoich mezow, a moze zwyczajnie nie maja potrzeby, aby sie z nich nabijac?

jest wiele rzeczy w tej ksiazce, ale zostawie chetnym do przeczytania

ok koncze te wywody :o)

Zdalam sobie sprawe czytajac te ksiazke, ze juz mi umyka poprawna polszczyzna, ja napisalabym Paryzanki, przez duze 'P', a w ksiazce z malej co chwile.
I jeszcze pytanie, czy ktos z zagladajacych tutaj przeczytal te ksiazki i poleca, bo sie zastanawiam czy kupic?


Sep 2, 2013

Wyprawka ucznia francuskiego.

My dzis jeszcze w komplecie, przedszkole zaczyna sie JUTRO! W poniedzialki chyba sie nic nie zaczyna, tylko nowy tydzien :o) Mala od tygodnia sie cieszy, ze juz idzie do przedszkola, ze bedzie teraz w starszakach "duzo pracowac", i ze zobaczy swoje najlepsze kolezanki i chlopaka! Uklada tez piosenki i spiewa w tym kontekscie. Dla swoich "kopinek" zrobila specjalne lisciki. Ta zabawa zaczela sie w sredniakach jak zaczeli poznawac literki, wymiana laurek trwala caly rok, rysunki, naklejki, wycinanki ...


***


W polowie sierpnia juz zaczely sie tematy (obok ataku na Syrie i reformy emerytalnej) ile wyprawka uczniowska kosztuje rodzicow: jakie ciezkie pieniadze, a jakie wypchane torby, ze sporo sie decyduje na zaoszczedzenie czasu i zakupy przez internet! Kurcze, kazda rodzina we Francji dostaje 20 sierpnia niezla sumke na to, nie ma znaczenia czy ktos pracuje i ile zarabia, ani ile ma dzieci!
Emila akurat jako przedszkolak nie dostaje nic, jak to dzieci w wieku 3-5.
Ale dziecko w wieku 6-10 dostaje ok 360 euro,
11-14 to 380,
15-18 to juz 393 euro.
Tylko rodzice 16-18 latkow musza pokazac dowod, ze sie nadal ucza.
Obilo mi sie o uszy, ze podreczniki sa za darmo, a za studentow tez dostaje sie ok 160 czy 170 euro dodatku. Sa to kwoty jednorazowe na rozpoczecie szkoly. Oczywiscie mozna wydac wszystko, plecak do szkoly moze byc za dyche albo za stowe.
P.S. Moje znajome po zakupach reszte pieniedzy jaka zostaje, odkladaja na swieta albo na kolejne wakacje. Nie, na wloczki nie wydaja, bo nie znam zadnych "drutujacych" mam.

Aug 28, 2013

Francuskie przedszkole.



Francuzi powaznie traktuja zycie przedszkolaka. Obowiazkowo dzieci rozpoczynaja w wieku trzech lat w grupie maluchow, moga spedzac w nim tylko pierwsza polowe dnia, ale juz jako sredniaki i starszaki sa w nim caly dzien. Moga obiad jesc w domu, zawsze rano trzeba to zaznaczac przed klasa czy dziecko je w przedszkolu i czy zostaje po poludniu na dluzej. W maluchach spanie/lezakowanie jest obowiazkowe, w sredniakach zalezy od dziecka i rodzica. Do tej pory dzieci byly w przedszkolu cztery dni w tyogdniu, srody byly wolne, ale to sie zmienia od wrzesnia, i przedszkole bedzie do poludnia. Kobiety we Francji czesto maja wolne srody od pracy, praca w niepelnym etacie 80%, ale wyplate mialy 100%, panstwo doplacalo roznice, aby byly w srody z wlasnymi dziecmi, jednak kto musial pracowac to kombinowal pomiedzy niania a swietlica.


Mowi sie, ze przedszkole jest darmowe, bo panstwo sposoruje te placowki, ale… placi sie raz 20 euro ubezpieczenie roczne, a obiady sa platne (obiad roznie kosztuje pomiedzy 2.40 a 3.90 euro, cena zalezy od sytuacji materialnej rodziny, ale nie tylko, jak napisalam wyzej kazdy moze zabrac dziecko na obiad i wtedy jest gratis. Placi sie symbolicznie jesli rodzic odstawia dziecko wczesniej (moze juz o 7.30), i kiedy dziecko zostaje po godzinach w przedszkolu, tu akurat juz rodzic szykuje podwieczorek. Oplata jest taka sama czy dziecko zostanie 15 minut dluzej czy dwie godziny. Przedszkola przewaznie byly czynne od 8.45 do 16.45, czasem kwadrans pozniej, zalezy od placowki. Teraz maja byc tylko do 16! Pierwsze pol godziny dluzej dziecka darmowe, a potem platne jak kiedys do 18. Kto teraz konczy prace o 16?
Kazdy przedszkolak powinien miec plecaczek/torbe, ktory zostawia razem w kurtka przed klasa. Jesli sa jakies sprawy (zgoda na grupowe zdjecie, organizowane zabawy, kiermasze, strajki) o ktorych trzeba poinformowac rodzicow, specjalny zeszyt korespondencyjny z wpisana badz wklejona wiadomoscia wedruje do plecaka, przeczytany oddajemy na drugi dzien. Co kilka tygodni (choc zawsze mozna zapytac) dostajemy gruba teczke z pracami naszej pociechy do oproznienia w domu jak na gornym zdjeciu.

Gdy Emilka byla w maluszkach przedszkole zorganizowalo wyjazd na farme. Pojechalam jako dodatkowy opiekun, do tej pory smiac mi sie chce na mysl ile radochybylo z ogromnej krowiej kupy!Tak to juz sie zaczyna, ze to slowko jest najsmieszniejsze na swiecie. Kupa ;o) I salwa smiechu z oklaskami kiedy wychowawczyni drapala swinie po grzbiecie jakas ryzowa szczota. Bylo tez glaskanie krolikow co dziewczynki lubia najbardziej. W sredniakach dzieci pojechaly do zoo i przez dlugi czas zwierzeta byly tematem przewodnim w nauce pisania i liczenia. Wychodza rowniez do parku szukac oznak jesieni czy wiosny, sa organizowane pikniki. Dzieci raz w tygodniu chodza do biblioteki. Sa prezenty na dzien matki i ojca typu brelok z modeliny czy pomalowane serce ze steropianu. Jak ktos ma urodziny to zanosi ciasto domowe, jest zakaz cukierkow czy lizakow. Mala juz miala stycznosc z jezykiem migowym, miala juz tez zajecia o dzieciach niewidomych. Pieka ciasta. Gdy jest karnawal, zakonczenie szkoly, gwiazdka to rodzice pieka ciasta (ochotnicy) itd STOP! Moglabym w nieskonczonosc :o)

Co mnie zaskoczylo w przedszkolu:
* dzieci do wszystkich doroslych mowia po imieniu, do nauczycieli, do pan na stolowce, do dyrektora, akurat dyrektor pelni funkcje takze uczacego, byl wychowawca w grupie Emilii,
*nie ma zmiany obuwia, wiec dzieciaki caly dzien sa w butach, jakos mi to srednio pasuje,
* dzieci wychodza na dwor codziennie, nawet jak troche kropi, nie wychodza tylko jak jest wyjatkowo zimno i jak leje!
*kilkoro dzieci ma nadal smoczki, ale zasada jest, ze odkladaja smoczki wraz z pluszakami w jedno miejsce, zaraz po przyjsciu, moga wziac tylko do spania, we wrzesniu zobacze jak to bedzie w starszakach, nie, Emilia oddala pozegnala sie ze swoim smokiem jak miala poltora roku, oddala Soni, uroczemu kundelkowi, ktory rozszarpal na drobnice :o)
*chyba tylko dziecko z goraczka jest uwazane za chore, poza tym kaszlace i zasmarkane welcome!
Dzieci tutaj w wieku szesciu lat rozpoczynaja szkole. Ale widze, ze sa przygotowywane do tego jak tylko zaczynaja przedszkole w wieku 3 lat.
Poczatki pisania Emilie w maluszkach :o)
Mala juz sie nie moze doczekac pojscia do przedszkola i spotkania swoich "kopinek".

Feb 23, 2011

Spotkanie z...

Kilka dni temu podczas roznych debat, konferencji spotkalam Olge Tokarczuk. Swietna i przesympatyczna pisarka! Kiedys czytalam jej ksiazke Prawiek i inne czasy, teraz jest w lekturach obowiazkowych, mnie nie objelo, przypuszczam, z gdy przeczytam ja jeszcze raz to spojrze na nia zupelnie inaczej. Zamowilam sobie jej Bieguni i najnowszy kryminal, obie ksiazki zupelnie rozne, i pisane rowniez totalnie z innych powodow.We Francji mozna na razie kupic jej trzy ksiazki przetlumaczone na francuski, niestety ja wole ja czytac po polsku :) Ciesze sie, ze nie odmowila organizatorom i przyjechala do Nantes. Tym razem nie miala czasu zwiedzac, ale byla tutaj juz wczesniej i bardzo jej sie podobalo. Zapytalam czy skosztowala juz kuchni francuskiej, zabich udek i slimakow, ale Olga jest wegetarianka, ooouuupppss :) Nie bede opisywac jej dokonan czy nagrod jakie ma na swoim koncie, wspomne tylko, ze kryminal o chyba najdluzszym tytule (wydawca dlugo nie chcial sie na niego zgodzic, bo za dlugi, ale jednak okazalo sie, ze wlasnie dzieki temu zapamietany, ze PLUG cos tam...) zostal przez Olge napisany w ekspresowym tempie, byl jakby odreagowaniem po Bieguni, ktora pisala bardzo dlugo. Kto czytal ten wie dlaczego, jest napisana inaczej, jakby nie po kolei, ale uwazny czytelnik wie, ze wszystkie jej czesci lacza sie w jedna calosc! Mam swoja jedna kolezanke na sumieniu, ktora poszla ze mna na spotkanie z Olga, nie czytala jej ani jednej ksiazki, ale kupila i czytala do czwartej rano az skonczyla, krotko mowiac rewelacja :)






Feb 14, 2011

Polska nad Loara.


Teraz trzy tygodnie w lutym sporo sie dzieje! Biegam tylko z jednej debaty na druga, uczestnicze w konferencjach i nie tylko. W skrocie mozna napisac, ze sa zorganizoawane trzy tygodnie dni polskich. Niektore ciekawie przygotowane spotkania na ktorych poruszane sa tematy o roznicach Polakow i Franuzow, wymieniane stereotypy i co nich naprawde myslimy a jak jest w rzeczywistosci? Kim sa Polacy na emigracji? Spotkania poswiecone nauce jezyka polskiego, poezji polskiej, muzyce...



Francuzi sie dowiedzieli, ze sa zabojadami (francuska publicznosc glosno sie smiala) a Polakom szczeka opadla, jak starsi panowie zaczeli od oskarzen, ze to my przeciez mordowalismy Zydow nie Niemcy, podobnie jak przeciez ze skoro w Polsce byl Oswiecim to... Coz cisnienie sie podnioslo co poniektorym w tych dyskusjach! Ja juz jestem kope lat poza Polska takze mnie juz nie bola takie komentarze, ze jestesmy ciezko pograzeni w alkoholizmie( w innych panstwach tez niezle pija tylko nie widac "meneli" w parkach), czy gburami (bo sie nie lubimy calowac na powitanie tylko podajemy sobie dlonie i trzymamy dystans), albo jak to w Polsce jest zimno.... Trzeba wyluzowac i wziac pod uwage, ze stereotypy sie latwo powiela a glupoty wynikaja z niewiewiedzy. Zreszta my tez swoje "wiemy i myslimy" o Francuzach ;o)
Poza tym obejrzelismy Misia, chyba pierwszy raz w koncu zobaczylam te komedie od poczatku do konca :) Francuzi jednak wychodzili, malo kto wytrzymal do konca! Byl rowniez wieczor filmowy przy golabkach i serniku, gdzie pokazano Katyn, innym razem filmy Kieslowskiego, konferencja o muzyce Pendereckiego, debaty o architekturze, turystyce itd

Feb 9, 2011

Angielski Francuzow.


Stereotypowo wiekszosc nadal rozpowszechnia ten mit, ze Francuzi nie lubie mowic po angielsku, obracam sie w zupelnie innym towarzystwie wiec mysle inaczej... Natomiast moge potwierdzic, ze sporo Francuzow uwaza, ze zna swietnie angielski po czym jest to zaledwie kilka slowek typu hello, how are you, ale konwersacji juz sie z nimi nie przeprowadzi, ale przeciez tak dobrze znaja :o) Tu akurat musze napisac, ze z kolei Polacy sa swietnie wyksztalceni, maja opanowane jezyki obce, ale mowia o sobie cos zupelnie innego. Francuzi sie nie krepuja w kolorowaniu rzeczywistosci i podkreslaniu wartosci wszystkiego co francuskie, maja najlepsze szampany, sery, perfumy itd


Ale ja wlasciwie zbaczam z tematu, bo chcialam napisac, jak mnie irytuja ich bledy jezykowe. Moja mala dziewczynka czasem oglada bajke o Dorze i Babouche, francusko-angielska. Sprawdzilam, ze ta bajka jest opracowywana przez zespol miedzynarodowy, choc wymyslona chyba przez meksykanska tv. Jak Francuzi maja poprawnie sie wypowiadac po angielsku skoro juz od malego sa karmieni jezykiem z bykami grrrr takie podstawowe bledy, a ja nie moge uwierzyc, ze nikt na to tutaj nie zwraca uwagi. (i nie organizuje manifestacji, wiele im nie potrzeba, aby zaczac strajkowac, to plynie w ich krwi, rzadza buntu!) Np: Diego ratuje kilka kotkow z rzeki, i sa trzy kotki i trzeba zawolac, aby skakaly czli jump kittens! jump! potem sa dwa, i tylko jeden i nadal Diego wola w liczbie mnogiej do tego jednego kitenzzzz!!! a potem sie czlowiek dziwi, jak oni mowia! Ciekawe jest to, ze w jezyku francuskim nawet jak jest cos w liczbie mnogiej to sie tego nie wymawia, nie slychac tego, ale widac w pisowni... Ok pomarudzilam :o)


Latem bede w Polsce, chcialabym znalezc jakies konkretne ksiazki o dzieciach, ktore maja rodzicow mowiacych w roznych jezykach. Mieszkam we Francji, ale codziennie z mezem najwiecej rozmawiam po angielsku. Do coreczki staram sie najwiecej mowic po polsku, niestety moj maz uwaza, ze niepotrzebnie robie jej pranie mozgu w tak mlodym wieku, niedawno skonczyla dwa latka. Nie zgadzam sie z nim, ale chcialabym poczytac co sadza na ten temat jacys madrzy, tylko czy oni takie ksiazki napisali i wydali? Jezeli ktos z Was wie to prosze dajcie znac.

Aug 27, 2010

My 5 min on tv! Fryderyk Chopin boat.

To dzisiaj w piatek rano mialam swoje 5 minut w telewizji polskiej. Niedawno kupowalam Claudie z wywiadem Effci cieszac sie, ze podczytuje taka blogowiczke(kto wie moze kiedys autograf dostane!), a dzis rano sama bylam w mediach :) A zdjecia na pamiatke.

This morning I was on tv. When few days ago the ship Fryderyk Chopin arrived to Nantes I was there with my friends welcoming Polish team on the board. And did a small speach for tv :)



Aug 24, 2010

I'll be on tv. TVP2.

Weekend spedzilismy z zaglowcem Chopin i jego zaloga, nalezalo nasza polonie tutaj zasilic to zasililam, ale poszlam tez, bo bardzo chcialam :) Bylo bardzo sympatycznie. Gdy tak ze znajomymi stalam w kolejce, aby wejsc na poklad i posluchac kilku szczegolow o zaglowcu udzielilam wywiadu dla dwojki. Oczywiscie wieczorem bedac juz w domu pomyslalam sobie, ze moglam na pytania poodpowiadac inaczej, pelniej, moze i ciekawiej, ale zupelnie bylam nimi zaskoczona... Co polecilabym Francuzom, aby odwiedzili w Polsce? Czy oni lubia polska kuchnie? Co ich zaskakuje w naszym kraju? Tematy rzeki normalnie... Odpowiadalam ogolnie a pani chciala szczegolow, wiec nie wiem czy mnie nie wytnie, bo nawet mowilam, ze chce nowy zestaw pytan, albo ze pytania sa podchwytliwe :) luuuz! A wieczorem zaliczylam vip-owskie party na zaglowcu przy lampce szampana (wodki nie podano :), jakimis francuskimi przekaskami i chlebem z polskim smalcem ze skwarkami i kiszonym, hmmm A zaproszenie mialam z racji aktywnej dzialanosci na rzecz naszej polonii tutaj, kto wie to wie... Pieknie zagral pan pianista Tomaszewski. Mala wystawa "warszawska" pt: Sladami Chopina.

Dzieci tez mialy frajde dekorujac fortepiany w sumie chyba byly trzy.

A firma LU ulepila z prawdziwych ciasteczek glowe wirtuoza.
Balet nocna pora na wysokosciach zaglowca nie tylko wzbudzal podziw, ale slychac bylo i ludzkie obawy... Na koniec byly rowniez male fontanny wybuchajace woda w rytm muzyki szopenowskiej. W sumie bardzo ciekawie zaprezentowany weekend szopenowski. Moje znajome teraz sie smieja, ze robie kariere medialna, ale do tego jeszcze daleka droga :) Niektorzy przychodzili codziennie, z nowymi znajomymi, tak sie Francuzom spodobalo.