Labels

Followers

Showing posts with label France. Show all posts
Showing posts with label France. Show all posts

Jul 18, 2015

One special park with goats.

One day we spent in the park opposite the train station. This year over there one more special attraction: goats! Kids love to play with and feed them. As you see they like to bite clothes! Maybe 20 little holes left in the dress of my daughter :o) u can read more about this park here!

 Jednego dnia zabralam dzieci do jednego z parkow naszego miasta. Ten miesci sie w centrum naprzeciwko glownej stacji kolejowej. Latwo zrobic ze sto zdjec, ja sie nie potrafie powstrzymac. W tym roku dodatkowa atrakcja jest specjalne miejsce wyznaczone dla koz. Mozna je glaskac, dokarmiac, nalezy tez uwazac, bo one lubie lapac za ubrania. Mojej corce zostalo ze 20 dziurek w sukience na pamiatke :o) Niestety dziurawej sukienki nosic juz nie chce...











Mysle, ze jeszcze jeden post umieszcze z innego parku i tym samym zakoncze nierobotkowe posty. A chetnych do poczytania wiecej o parku Jardin des plantes, Nantes zachecam do odwiedzenia strony tutaj.

Jul 16, 2015

In the city. W miescie.

In the city the most popular is an elephant. Giant! 
W centrum jest sporo atrakcji do pokazania, miedzy innymi ten ogromny slon, na ktorym mozna sie przejechac, fantastyczna karuzela i kawiarnia (Le NID), gdzie siedzi sie w jajkach :o)
More about the big elephant here, about nest here.









Moze jednego dnia opisze wiecej o tych atrakcjach, dzis jak zwykle usiadlam tutaj na chwilke i podlinkowalam do ich stron, sa w kilku jezykach, ale po polsku jeszcze nie... Wczoraj dziewczyny odlecialy, dobrze, ze mam fure prania, sprzatania i dwoch chlopcow, ktorzy tez musza atrakcyjnie spedzac ze mna czas... drutow nie dotknelam ponad dwa tygodnie! Za chwilke dzwonie do mamy, i porozmawiam z corka po jej pierwszej nocy u babci... dobrze, ze telefony na domowe mamy darmowe!

Jul 14, 2015

Au chateau.

One sunny day au chateau.











Jeden dzien z moimi goscmi. Piknik na dziedzincu zamkowym, poziomki w kazdej "wielkiej donicy", kilka sztuk zolwi i ryb do podgladania, szalas olbrzymi do zabawy w chowanego, bylo tez sporo golebi, ale na zdjecia sie nie zalapaly...

Jul 12, 2015

A bit of nature!

Dzis troche natury ;o) Pokazuje co mamy ciekawego w miescie badz ciut poza nim...
Czas szybko leci z moimi goscmi. Nasza szesciolatka wpatrzona jak w obrazek w dwunatolatke, przez pierwsze cztery dni praktycznie nie mielismy corki. Paszport jej juz mamy, o dwa tygodnie wczesniej zostal zrobiony, takze juz bezstresowo... Biletu powrotnego jeszcze nie kupilismy, zobaczymy jak bedzie, choc sama zapewnia, ze nawet jak bedzie jej smutno to ona i tak chce zostac na dlugo, hmmmmm...
Czesto jezdzimy z dziecmi niedaleko nas, moze 10 minut samochodem bedzie.










A bit of nature not far away from our home, maybe 10 minutes by car.

Aug 24, 2013

Francuska plaza.

Poplazowane! Chyba nie wspominalam tutaj jeszcze, ze jeden maluch zaczal chodzic w pierwszym tygodniu lipca, wiec tydzien po pierwszych urodzinach, a braciszek dolaczyl dwa tyogdnie pozniej, teraz obydwa czesciej biegaja jak chodza :o) Bardzo sie ucieszylam, i od razu zauwazylam, ze jest lzej z blizniakami w domu. A ponoc chlopaki to leniuszki i zawsze pozno zaczynaja chodzic, no tak Emilka zaczela szybciej; jak tylko skonczyla 9 miesiac, ale to przeciez nie sa zawody.




Poplazowalismy kilka razy az milo, piasek oczywiscie zostal sprobowany, ale myslalam, ze bedzie znacznie gorzej a tak ladnie sie bawili, gdy siostra znikala w wodzie towarzystwo wzajemnej adoracji wypatrywalo jej niecierpliwie i podazalo za nia :o) Z mezem dodatkowo musielismy uwazac na gigantyczne meduzy i liczne szkielety na plazy... W Polsce chyba tylko wodorosty upkrzykrzaja zycie? tutaj jeszcze z kolei dochodza algi do czarnej listy.











Na plazach przewaznie jest barek z napojami i lodami. Ten napoj to bryly lodu, ktore skrobia na naszych oczach i zapelniaja kubek,  polewaja slodkim syropem jaki wybierzemy. Niezly interes :o) A jesli juz ktos chodzi po plazy to z paczkami, o nadzieniach roznych: z musem jablkowym, czy truskawkowym, albo nutella najpopularniejsze, nie krzyczy, tylko dyskretnie informuje, ze sprzedaje...
Ja tam zawsze lubilam polskie jagodzianki :o)

Aug 21, 2013

Nad francuska rzeka.

nad Erdre

nad Loara

                                                               

                                                                            nad Sekwana


 

Aug 15, 2013

Hotel dla owadow.

Zainteresowalam sie tym, bo co chwile teraz gdzies widze na potege takie hotele dla insektow :o) Przewaznie zdobia francuskie ronda, choc jak sprawdzilam w necie nie jest to zadna nowosc w tym roku, i w sumie to dosc popularne jak sie ma wlasna dzialke czy ogrod. Ja nie mam ani jednego ani drugiego, a u swoich znajomych tez nie widzialam. Wiec jak dla mnie to nowosc :o) Trzeba przyznac, ze zabawnie to brzmi: hotel dla owadow, ale skoro sa hotele psie i kocie to dlaczego ma nie byc czegos takiego dla tych  stworzen... Teraz jak widze rondo bez hotelu to sie dziwie :o)

Owady w takich hotelach to gatunki bardzo pozyteczne, glownie dzikie pszczoly i... a zreszta kazdy zainteresowane moze poczytac wiecej w necie :o)
Gdy sie wpisze francuska nazwe hotel insectes mozna zobaczyc roznorodne hotele i krok po kroku jak zalozyc samemu takie cudo, choc mysle, ze na polskich stronach tez tego nie brakuje.


Aug 8, 2013

Natural Parc.



Wizyta w parku ze zwierzetami byla bardzo udana, bylo kogo podziwiac, miziac po siersci, nakarmic, przytulic, bylo tez komu wspolczuc, biedne futrzaki w tym upale! Dzieci kochaja takie miejsca, a ja myslalam, ze bez stada saren do domu nie wrocimy, najmilsze przytulanki na swiecie. Najbardziej niesmiale (albo juz wymeczone) byly kangury.






Najbardziej futrzaste byly alpaki.


W muzeum krotkie historie jak to za dawnych czasow toczeno wino, cydr, calvados...