Wszystko po to aby w Wigilię, i kolejne dwa dni świąteczne, było idealnie ;)
Dziś, kiedy wszyscy mamy pełne brzuchy i dość tego błogiego lenistwa, ja postanawiam wziąć się do roboty i napisać słów kilka...
Kornelia właśnie usnęła. W kuchni szykuje się obiad. PT gra w nową grę na PS3, a ja siedzę i rozmyślam...
Wzięło mnie chyba na sentymenty. Przemijający czas, przemijające chwile... Coś co już nigdy nie wróci...
Doszłam do wniosku, że założenie bloga było jedną z tych lepszych rzeczy, które w roku 2013 zostały przeze mnie dokonane.
Mam pamiatkę. Pamiątkę dla Kornelii. Pamiętnik.
Przyznam, że czasem złapie mnie jakiś leniuch i łatwo puścić nie chce.
Bo choć kocham fotografować, to nie chce mi się zdjęć robić. Choć lubię pisać, to nie mam weny. Choć uwielbiam dzielić się z Wami tym co u mnie - zwyczajnie nie mam siły.
Na szczęście tych 'lepszych' dni jest więcej, więc jestem i będę. I na pewno będę jeszcze długo :)
Takie jest Moje postanowienie na rok 2014.
Że będzie Nas tu więcej, że schudnę kilka kg, że zacznę ćwiczyć, że będę zdrowiej gotować, że kupię sobie kubek Starbucks'a i codziennie rano z uśmiechem na twarzy będę udawać, że piję kawę w Mojej ulubionej kawiarni...
Będę cieszyć się każdym dniem!
Bo choć staram się bardzo robić to cały czas, to jednak są dni kiedy mi to nie wychodzi.
Wiem. To jeszcze nie jest czas na Życzenia Noworoczne...
Ale ja wyjątkowo pożyczyłam sobie tego sama, tak po cichutku, przy opłatku.
I wracając do Wigilii.
Był to piękny dzień! Kornelia od rana ubrana odświętnie [w prezent od swojej Matki Chrzestenej] rozpakowywała prezenty.
Jej uśmiech i jej radość utwierdziła mnie w tym, że warto było :)
Warto było szukać, wertować, dopytywać i wydać każdą odłożoną złotówkę na te wszystkie zabawki ! Choć nie ukrywam, przeraża mnie fakt, że w pokojach Naszych już zabrakło miejsca na to aby je wszystkie rozłożyć... ;P
Radość i ten błysk w oku, w momencie rozrywania papieru, był najmilszym akcentem w przeciągu ostatnich dni.
Mało tego, w Wigilię rano, zrobiłam po raz pierwszy w swoim życiu, co się okazało, przepyszne uszka z grzybami !
A teraz, kiedy od siostry dostałam przepiśnik MasterChef'a - będę robić i więcej i częściej i tylko same pyszności ;)
Śmiało więc mogę powiedzieć, że Święty Mikołaj w tym roku był bardzo łaskawy dla Nas wszystkich! Znaczy chyba, że byliśmy bardzo, bardzo grzeczni ;)
Matka dostała tableta Samsung Galaxy Tab 2, plakat na ścianę od Babafu Typography, przepiśnik MasterChef'a, kapciochy, bieliznę, duuuużo słodkości i kasiorkę, za którą teraz może kupić sobie jeszcze to, na co ma ochotę ;)
Niestety w związku z tym, że Kornusia się rozchorowała [chore gardełko :(] i od kilku dni jest na antybiotyku [po raz pierwszy w swoim życiu!], uwieczniłam tylko te momenty, w których jest przy prezentach...
W innym czasie była raczej 'smutna', marudna, a ja - bardzo przejęta jej stanem :(
Przykro mi, że rozchorowała się na same święta. Nie możemy wyjść nawet na spacer, mimo sprzyjającej, plusowej i słonecznej pogody...
No ale, na szczęście mamy się czym wspólnie bawić ;)
Wesołych Świąt Kochani !
czerwone body w gwiazdki 5.10.15 || szare rajstopki coccodrillo ||
dżinsowa sukienka z kokardą next ||
body w paski h&m ||
prezenty:
drewniany domek - NeeLoo
drewniana kuchenka - male-marzenia.pl
drewniane klocki memo - maxizabawa.pl
plakat "Shopping Is My Cardio" - Babafu Typography