Jeśli podoba Ci się coś z tego bloga, lub chcesz mieć coś, co mogę zrobić dla Ciebie, napisz: paniszydelko@gmail.com
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą czapka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą czapka. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 31 marca 2015

Rzutem na taśmę- czapeczka fasolka dla Fasolki

Chciałam się jeszcze załapać na marcowe wydanie zabawy u Korespondentki Wojennej :)
 
Marzec był jednym z najpiękniejszych i najtrudniejszych zarazem miesięcy w naszym życiu. Moim osobiście- tym bardziej :) Ale idzie ku lepszemu!
 
Z tej okazji, dającej nadzieję, wczoraj usiadłam i wydziergałam mikroskopijną czapeczkę typu "beanie" dla Ziarenka, jak roboczo nazywamy nasze drugie dzieciątko. Maleństwo ma urodzić się planowo w  połowie listopada, dlatego wykorzystanie ciepłej i milutkiej Sirdar Faroe jak najbardziej pasuje do oczekiwanej wtedy aury :)
 
Czapeczka ma 13-14 cm wysokości i według wszystkich tabel taka wysokość wystarczy, żeby noworodek mógł taką nosić. Chwilowo mi pasuje na krasnoludki, albo na naszego kota :P
 
Dużo zdjęć, jak na tak mikroskopijną sprawę, ale po pierwsze- melanże są trudne do uchwycenia, a przepiękne, a po drugie- no cóż, to pierwsza rzecz, jaką wydziergałam z myślą o Ziarenku :)
 
 
Aby uzyskać odpowiednie proporcje posiłkowałam się wzorem Newborn Apple Hat tylko zamiast ostatniego rzędu z półsłupków nawijanych zrobiłam półsłupki wbijane w tylne oczko. Wzór jest śliczny, może kiedyś zrobię prawidłową formę z ogonkiem, kto wie? 
 
Czapeczka jest moją marcową w wyzwaniu 12 czapek w 12 miesięcy.
 

 

wtorek, 13 stycznia 2015

Mężowska czapka kombinowana :)

   Pierwszy udzierg na drutach! No, prawie :) To czapka kombinowana, czapka na której się uczyłam, z przygodami...
 
   Ogarnęłam oczka prawe, oczka lewe (z pewną dozą... niechęci), zebrałam mały zestaw drutów... i w odpowiedzi na dalsze mężowskie zapotrzebowanie wrzuciłam na druty włóczkę o ślicznym, szaropopielatym kolorze.
 
   Miałam na czapkę baaardzo prosty pomysł- zrobić sobie prostokącik z samych prawych oczek, co daje fajny (i elastyczny) wzorek, zszyć wzdłuż krótkiej krawędzi, ściągnąć na czubku i voila!
 
   Najpierw jednak nabrałam za mało oczek. Cóż, pomyślałam, to pododaję oczka to tu, to tam, to co już miałam będzie ściągane na górze. I nadarzyła się okazja na robienie ściągacza :) Dodawanie oczek też okazało się trudniejsze niż myślałam... w kilku miejscach mam więc drobne "dziurki". Trzeba było jednak poświęcić kilka minut na oglądanie filmiku na youtube ;)
   Powiększałam mój prostokąt, lekko się poszerzający (czyli raczej- trapez) opornie, ale jakoś to szło. Zaraz po świętach przyłożyłam udzierg do jakiejś czapki i stwierdziłam- jeszcze dwa rządki i ściągacz. Tak zrobiłam. W połowie ściągacza przyłożyłam mężowi toto do głowy- za krótka!!!
   Kilka rzędów ściągacza dalej pozamykałam oczka (chyba najklasyczniej jak można). Złapałam szydełko (miałam 3,5 mm i 7 mm, wzięłam więc to mniejsze), zszyłam "opaskę". Bez przecinania włóczki zaczęłam obrabiać górę czapki szydełkiem. Troszkę zwężałam idąc ku górze, ale starałam się robić to lekko, żeby mąż miał luz na burze mózgów :P
 
Więc jest! Pierwsza robótka skończona w 2015 roku, mężowa czapka numer dwa i styczniowa do wyzwania "12 czapek w jeden rok".
 
Włóczka Puchatek szary (100% anilana), zostało mi dosłownie kilka metrów z motka, więc czapka ma ok 95 g.
 
Ja robię za własną modelkę na razie :) Myślę, że kiedyś wyjdziemy na dwór zrobić czapkom godne zdjęcia. Godne tych godzin poświęconych :)





Czarny komplet dla siostrzenicy

Ten komplet uszyłam tuż przed wyjazdem na święta, a gwiazdkę doszywałam w samą Wigilię. Siostrzenica mojego kochanego męża jest równolatką naszej córki, i ten komplet się jej spodobał (uff!).
Moi bratanica i bratanek dostali szare dresowe czapeczki, bo jak szaleć, to po całości :)
 
Czarna dresówka niestety jest mniej elastyczna niż szara, do której miałam dostęp. Musiałam więc bardziej uważać na obwody. Komin ma ok 23 cm wysokości i ok 56 cm w obwodzie.


 
Wczoraj uszyłam tunikę z szarej dresówki. Miała być dla mnie... ale tak radośnie zaczęłam ją sobie kroić, że jest... delikatnie mówiąc obcisła, i ...poszła dla córki :).

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Dresowe szaleństwo (komin)

Nie wytrzymałam i pochwaliłam się czapkami na "jednym forum" na "jednym z portali społecznościowych". I teraz, na tydzień przed świętami, tnę, szyję, zawiązuję supełki i wciąż uczę się tej swojej maszyny :)
 
Obecnie w domu mamy 3 czapki do dyspozycji własnej; 2 czapki zrobiłam koleżankom z pracy... no i 18 sztuk, z dresu popielatego i czarnego, czeka na zabezpieczenie brzegu, ew. doszycie aplikacji i wysyłkę do przyszłych właścicielek- a to nie koniec! Do tego pojawiły się zapytania o kominy z dresu... Pomyślałam, co to to nie ja, uprzedziłam, że dzieł sztuki (jeszcze) nie szyję... i zrobiłam pierwszy na próbę :) Komin jest dwustronny, ma ok 20 cm szerokości, ok 52 cm w obwodzie.
 
Dzisiaj jestem wyjątkowo niefotogeniczna, więc zdjęcie ala selfie zrobiłam, ale większość swej umęczonej twarzy ucięłam ;)




Na zdjęciu poniższym, część mojej obecnej fabryczki :)

 

niedziela, 23 listopada 2014

Mężowska czapka na szydełku

Mąż chciał mieć wreszcie coś, ja zrobię dla Niego. Padło na czapkę, bo jest zapotrzebowanie :)

Miałam swoje "pierwsze razy" przy tym "hełmie" jak to się śmieje mój mąż- pierwszy raz robiłam podwójną nitką (szarą Doris Natura) bo mąż bardzo chciał mieć czapkę o zwartym ściegu. Wyszła czapka bardzo ciepła i... sztywna, stąd ksywka. A drugi pierwszy raz: wreszcie miałam okazję zastosować ścieg rakowy na wykończeniu robótki. Chyba też pierwszy raz zużyłam 100- gramowy motek włóczki w niecałe pół dnia.

Zakochałam się w melanżowej włóczce, którą wykorzystałam na dół czapki- Faroe Super Chunky Sirdar 0390. Jest wspaniała, a zestaw kolorów jest przepiękny!

Mąż przemyślał sprawę, i potrzebuje też czapki na mniejszy mróz :) więc ćwiczę się w robieniu na drutach i tworzę następną czapkę dla niego, niech ma :)

Sama sobie modelką zostałam :)





ścieg... i kolorki!


Niniejszym dołączam do zabawy "12 czapek w jeden rok" Korespondentki Wojennej:

 Tu jest cała zabawa. Zapraszam, kto żyw, bo idea świetna :)