Cieszę się, że kwietnik się Wam podoba :) Obiecuję pokazać go razem z kwiatami jak tylko skończę drobne zmiany w pokoju.
Dziś metamorfoza starej doniczki. Przywiozła mi ją koleżanka z zapytaniem, czy jest jeszcze dla niej szansa na drugie życie. Oczywiście podjęłam się wyzwania, lubię takie rzeczy :) Nie sądziłam jednak, że tyle trudności sprawi mi usunięcie resztek farby... no ale jakoś się udało. Doniczka miała być w kolorze ciemnego brązu więc zrezygnowałam z decou. Postawiłam na klasykę i dodałam tylko ornament stempelkiem tak, aby troszkę rozjaśnić doniczkę. Wnętrze niemalowane, aby chemia nie przeszkadzała kwiatkom. No i lakier, tym razem nieakrylowy, aby zniósł wodę. Kolor na ostatnim zdjęciu najbardziej odpowiada rzeczywistości.