Codzienność

Codzienność
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą aktor. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą aktor. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 26 kwietnia 2016

Coś nowego...

Coś się w moim życiu zmieniło. Zrobiłam się mianowicie bardziej towarzyska - chętniej niż kiedyś rozmawiam z ludźmi zwłaszcza przez telefon i sprawia mi to dużą przyjemność. Siedzę też na Inter Palsie. Z domu jednak nadal chętnie nie wychodzę, ale to się chyba nie zmieni, bo nigdy chętnie nie wychodziłam. 
Z dietą wszystko w porządku. Przestałam myśleć i o jedzeniu i o diecie. Głodna nie chodzę. Jem co trzeba, bo przychodzi pora. Pierścionki zrobiły się luźne. Jeśli tak dalej pójdzie to powinnam być zadowolona. Wreszcie. Zważę się za kilka dni.

Postanowiłam, że bardziej o siebie zadbam. Nie maluję się od 10 lat i mam zamiar do tego wrócić. Zacznę też farbować włosy. Mam zamiar wyglądać młodziej. Tak z 10 lat by się przydało. Stylu ubierania jednak nie zmienię, bo nigdy się poważnie nie ubierałam. Przecież nie zacznę nosić młodzieżowych ciuchów i w Dzidzię piernik nie mam zamiaru się przeistoczyć. Co to to nie... 

Ostatnio poznałam faceta z Dubaju - Raula. Rozmawialiśmy też na skypie. Starał się mówić do mnie po polsku, bo miał tłumacza elektronicznego. Przydatna rzecz, ale mnie na nią w tej chwili nie stać, a Krzysiek mi dać nie chce, bo według niego to fanaberia. Ma w zasadzie rację. Będę chyba musiała sama sobie uskładać.

A na koniec zdjęcia mojej nowej fascynacji. Filmy z nim z pewnością obejrzę...







środa, 20 kwietnia 2016

Wszystkiego po trochu i odmładzanie...

Nadal oglądam dramy. Ostatnio dwie z Lee min Ho. Niezłe. Czeka jedna z Seungiem gi Lee. Nie wiem tylko czy uda mi się ją obejrzeć, bo tłumaczonych odcinków znalazłam 15 z 28. Reszta jest na Chomiku, ale nie wiem czy już ma wgrane tłumaczenie czy trzeba kombinować ze wstawianiem czego nie potrafię. Warto by się tego nauczyć. Wczoraj wpadł mi w oko następny przystojniak - Jung suk Lee. Ma 26 lat i jest z pod znaku panny czyli tak jak ja...Jeszcze filmu z nim nie widziałam, ale kilka nagród zdobył więc chyba jest niezły. Pewnie też jest nieźle zbudowany i ładnie się porusza, bo od 15 roku życia jest modelem. Krzysiek chyba jest zazdrosny, bo znienawidził Koreę i Koreańczyków na amen.





Poza tym to działam artystycznie i czytam antologię, bo mi przyszły egzemplarze autorskie. Znalazło się w niej 20 moich wierszy - miniaturek do 8 wersów. Do ogrodu mi się wychodzić nie chce, a robota goni. Najlepiej mi w domu na kanapie.

Od jutra muszę się bardziej energicznie zabrać za wytworki, bo od 14 maja szykuje się bazarek dla bezdomnych kotów. Mam zamiar wysłać paczkę. Może pójdą kartki, lampion, butelka, magnesy, szkatułka, kamienie, obrazki, książki i breloczki. Część rzeczy jest gotowych, ale trochę muszę dorobić. Koty są najważniejsze, a tych bezdomnych mi strasznie żal.

A poza tym? Jestem na dukanie, bo MUSZę schudnąć do 60 kg. Jak mi się to uda nie wiem. Chcę też jeszcze jak mi się uda schudnąć, trochę się odmłodzić i o siebie zadbać. Zawsze wyglądałam o 10 lat młodziej a teraz co? Zgroza. To moje zaniedbanie wynika chyba z tego, że mam starszego partnera a zawsze miałam młodszych. Krzysiek sam o siebie nie dba i przyjmuje mnie jaką jestem. Wyglądamy na rówieśników. Mój pierwszy mąż był ode mnie 5 lat młodszy, rekordzista w dodatku przystojniak był młodszy o 15 lat. Czas coś chyba podziałać w tym względzie, bo staruszką jeszcze nie jestem.

czwartek, 14 kwietnia 2016

Fascynacje i codzienność...

Nadal oglądam dramy po kilka godzin dziennie. Ostatnio z Seungiem gi Lee. Jest fantastyczny, wysportowany, pięknie się, uśmiecha, porusza i bardzo mi się podoba. Ma przyjemny głos. Nic dziwnego jest nie tylko aktorem ale i modelem i piosenkarzem. Dziś zgrywam sobie piątą dramę z nim. Nie wiem tylko czy da się ją obejrzeć, bo nie pisze czy jest w polskiej wersji. Mam zamiar obejrzeć wszystkie dostępne w Polsce. Wydrukuję też sobie jego zdjęcia. A niech tam. Krzysiek co prawda się złości, ale trudno.






Następny przystojniak o Lee min Ho. Wreszcie obejrzałam z nim dwie dramy. Zwłaszcza Faith mi się podobała. Oglądałam dwa razy. Też mam zamiar z nim obejrzeć wszystkie dramy możliwe do obejrzenia. Zdjęcia również wydrukuję.




Zastanawia  mnie skąd w tak niewielkim kraju tylu przystojnych, utalentowanych aktorów. Na dodatek wszechstronnych, bo są i modelami i często piosenkarzami. A co w Polsce? Chyba, że ja w poprzednim życiu żyłam w Korei i stąd ten typ urody mi się tak podoba...

Poza dramami życie toczy mi się powolutku, monotonnie bez większych wrażeń. Mnie to nie nudzi, a uspokaja. Mam trochę pracy - a to horoskop, wróżenie czy teksty. Wciąż kupuję dziurkacze i inne rzeczy potrzebne do wyrobu kartek. Wciąż próbuję zrzucić parę kilo, ale mi o nie wychodzi.

środa, 30 marca 2016

Problemy, ogród, kartki i coś jeszcze...

No i znowu problemy. Zepsuła mi się kuchenka elektryczna na której wszystko gotowałam. Wczoraj byłam w mieście kupić nową, ale są tylko na zamówienie. Koniec końców będzie dopiero w czwartek. Do tej pory muszę wszystko gotować na piecokuchni co łatwe nie jest, bo komin zapchany. Wyczyścić się nie da, gdyż nie zrobiliśmy jeszcze wyczystki, a innego podejścia prawie nie ma. Wczoraj trochę wyciągnęłam łyżką, ale dalej się kopci przy dokładaniu. Z maszynką tyle tylko było szczęścia, że zaczęła syczeć i dymić wieczorem, a nie w nocy gdy spaliśmy, bo mogło dojść do nieszczęścia. Ta nowa kuchenka, którą zamówiliśmy jest z termostatem co wcale mnie nie cieszy. Miałam już taką kuchenkę i zadowolona nie byłam. Pewnie będzie się wszystko długo gotować i nic nie da rady przypiec. Kurczę ta stara płytka jeszcze dobrze grzała. Może się da naprawić, bo to coś z kablem. Może brat Krzyśka coś poradzi.

W tym tygodniu wychodzę już do ogrodu. Kupiłam bób, czosnek i dymkę. Chcę wszystko wsadzić w czwartek, a w piątek planuję zasilić truskawki. Nie wiem, ale wcale mi się w tym roku w ogrodzie robić nie chce. Z trudem się ruszam i schylam, bo kręgosłup mnie boli. Jak tak dalej pójdzie to warzywnika już w przyszłym roku nie będzie.
Za to artystycznie działam nieprzerwanie. Teraz jestem na etapie kartek. Kupiłam kolejny dziurkacz, a dwa następne czekają w kolejce, a raczej ja czekam na pieniądze. Jak dobrze pójdzie to pod koniec tygodnia już je kupię. To i tak nie będą wszystkie jeszcze. Planuję stopniowo kupić jeszcze kilka. Poza tym świąteczne też by się przydały, a i kwiatków nie mam.



Cały czas nadal oglądam filmy z Changiem wook Ji. Mam też już jego zdjęcia. Wiszą w pokoju w kącie gdzie cały dzień siedzę. Krzysiek zadowolony nie jest. Nie wiem czemu. Mnie by zdjęcia aktorek byle ubranych powieszone na ścianie nie przeszkadzały nic a nic. Przecież to dla niego żadna konkurencja słynny aktor i do tego ponad 20 lat młodszy. Mężczyźni czasem dziwni są i trudno ich zrozumieć.


poniedziałek, 28 marca 2016

Poświątecznie i kartki...

No i po świętach. Jak ten czas pędzi. Odpoczęłam. Długo spałam i żyłam przyjemnościami. Dla mnie mogły potrwać dłużej i przyjemności i święta. Tylko pobyt w kościele przy okazji święcenia jajek okazał się nieprzyjemny. Ksiądz zarządził odmawianie różańca i przez 15 minut co najmniej musiałam stać, a ja nie mogę, bo kręgosłup mi wysiada i boli jak diabli. Chyba święcić byłam ostatni raz. Nie mam zamiaru się narażać.

Cały czas oglądam filmy z Changiem wook Ji. Teraz oglądam dalsze odcinki Healera. Dramy koreańskie bardzo mi przypasowały. Mają fajny klimat i aktorzy przystojni. Oczywiście Chang wook Ji jest wyjątkowy, ale trafiają się też inni na których można oko zawiesić choćby Min Ho Lee. Co prawda w filmie go jeszcze nie widziałam, ale wszystko przede mną. Seung ho Ju też coś w sobie ma.
Wieczorami robię kartki. Pomysłów mi nie brakuje. Kupiłam też następny dziurkacz i czekam na pieniądze, bo wpadły mi w oko dwa kolejne. Jeden to gołąbek, a drugi kokardka. Przydałby by się też kółko z falbanką, elipsa z falbanką, szyld i może jakieś kwiatki. Muszę również kupić tekturę falistą i wstążki. Przydały by się też kwiaty papierowe. Nowe wzory kartek bardziej mi się podobają...






Zaczynam znowu dietę. Najpierw to będzie dieta nisko węglowodanowa z wyłączeniem ziemniaków, klusek, kasz i pieczywa, no i chipsów oraz słodyczy. Jeśli nie pomoże to przejdę na typowego Dukana. Chcę zrzucić około 6 kg. Tak, żeby zejść poniżej 90 kg. Już 89 kg by mnie cieszyło.

sobota, 26 marca 2016

Przyjemności i kartki...

Od kilku dni prawie nic nie robię poza oglądaniem filmów z Changiem wook Ji. Robię też kartki. Życie przyjemnościami nie znudziło mnie. Wręcz przeciwnie. Dziś zdołałam obejrzeć tylko jeden odcinek, bo coś wieczorem Chomik nie działał. Co prawda musiałam też przygotować święta, ale przy sprzątaniu pomógł mi Krzysiek. Jutro mam gości. Będzie brat Krzyśka ze swoja panią. Zupełnie niespodziewanie. Będzie wstyd, bo mam za mało jedzenia. Liczę na to, że coś przywiozą. Wieczorem pewnie będę robić kartki i może skończę magnes z kotem. Tym razem ozdobiłam go nie spękaniami, a przecierkami i pastą postarzającą. Jeszcze mam położyć lakier.







Tuż po świętach we wtorek mam wyjazd do miasta. Odwiedzę pewnie punkt ksero, bo napisy na kartki mi się kończą i sklep z nasionami. Wydrukuję również zdjęcia Changa wook Ji.

A na koniec życzę Wszystkim odwiedzającym zdrowych i pogodnych świąt w gronie bliskich...Wszystkiego dobrego...

czwartek, 24 marca 2016

Chang wook Ji i decu...

Święta za pasem, a mnie wcale się nie wydaje, że to już. Nie czuję ich w tym roku. Wiosny też nie mimo, że kwiatki przed domem kwitną. Chodzę z głową w chmurach i żyję w swoim świecie. Ostatnio to oznacza filmy z Changiem wook Ji. Zaczęło się od Cesarzowej Ki. Fascynuje mnie ten aktor. Uważam, że jest świetny, super przystojny i ma zniewalający uśmiech. Od dawna mnie tak nie wzięło. Krzysiek zły jakby to mój kochanek był i krytykuje go ile może. Mnie to śmieszy. Wydrukuję sobie nawet jego zdjęcia i powieszę w pokoju. Tak wiem ile mam lat i jak to brzmi, ale nic na to nie poradzę. Ostatnio zrobiłam nawet jego horoskop i jest bardzo interesujący. Mamy sporo wspólnych, korzystnych aspektów tak, że wcale się tej fascynacji nie dziwię. Biorytmy też wyszły bardzo dobrze. Jednym słowem byłby dla mnie również interesujący jako człowiek.








Poza tym działam również trochę robótkowo. Aktualnie robię magnesy decoupage. Zrobiłam kasetkę. Dziś robię deseczkę typu ikon z tym, że z kotem. Jutro planuję się wziąć za zawieszkę w kształcie serca. Wszystko będzie na bazarki kocie.


Wszystko poza wstążkami, do wyrobu nowego typu kartek już mam. Nadal nie opanowałam obsługi gilotyny do papieru i niektórych dziurkaczy. Może się za to wezmę jutro jak będę miała czas.