Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zakupy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zakupy. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 7 stycznia 2016

Aliexpress w natarciu! Diamentowa lampa UV/LED do paznokci


Chociaż los kazał mi czekać na moją lampę to jednak po raz kolejny Aliexpress udowodniło mi, że kupowanie rzeczy od sprzedawców na allegro czasami nie ma sensu.

Lakiery hybrydowe zyskały szaloną popularność. Nie są już wyłącznie domeną salonów kosmetycznych, a coraz więcej z nas robi je sobie samodzielnie w domu. I nic w tym dziwnego - jest to w końcu rozwiązane tańsze i dla wielu osób wygodniejsze. Obowiązkowym jednak gadżetem staje się lampa, dzięki której cała ta hybrydowa magia może mieć miejsce.

piątek, 20 czerwca 2014

Pędzle Jessup, czyli Chiny kontratakują i zwyciężają!


To była zwykła majowa niedziela. Włączyła mi się wieczorna faza przeglądania eBaya. Patrzę, zerkam, szukam, przegrzebuję, widzę i już wiem - będziecie moje, pędzle enigmatycznej marki Jessup!

poniedziałek, 29 lipca 2013

"Im dalej w LUSH, tym..." - Czy to się leczy?

Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że nie lubię postów chwalących się. Nie lubię wszelakich hałi, kolekcji, zakupków i innych tego typu pierdół. Dla mnie to już Wyższa Szkoła Lansu.

Ale wierzę, że czasem przychodzi taki dzień i takie zakupy, którymi chcielibyśmy pochwalić się przed całym Światem. I jeszcze najlepiej, zeby cały Świat nam ich zazdrościł. Dlatego tym razem moja kolej.

Ostatnimi czasy moja własna mama była w Anglii. Sama pojechałabym razem z nią, jednak wyjazd wypadł akurat na spotkanie blogerek, dlatego musiałam powiedzieć pas. Oto jak bardzo się dla Was poświęciłam :P Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Mimo, że moja mama angielski zna na poziomie basic survival, pojechała specjalnie dla mnie do LUSHa i zrobiła za mnie zakupy. Ba! Nawet kupiła trochę więcej niż prosiłam. Ach te mamy... 

W ten sposób mam swoje nowe zabawki!


Jakież to fascynujące cudeńka dostałam?
  • Balsam do ust WHIP STICK
  • Plastelinę do mycia (?) FUN - w kolorze czerwonym
  • Kulę do kąpieli THINK PINK
  • Scrub do stóp STEPPING STONE
  • Masło do ciała BUFFY - czyli peeling w kostce
  • "Czyścik" do twarz AQUA MARINA
Szczerze mówiąc to już nie mogę się doczekać aż to wszystko przetestuję na tyle, że będę mogła opisać. I już mi smutno, że wszystkie te kosmetyki się w którymś momencie skończą. LUSH jednak uzależnia... Czy to da się leczyć? Czy ja chcę się z tego wyleczyć?

Przepraszam, że to wrzuciłam, ale musiałam. Taki miałam wewnętrzny imperatyw. Będę miała do czego wracać i tęsknić... Ach...

środa, 1 maja 2013

{ TUTORIAL } Jak robić zakupy na eBayu?

Właściwie trochę jest mi trochę głupio wrzucając ten tutorial. Mam nadzieję, że nikt z Was nie myśli sobie: "Ja pier...papier, co ona wrzuca, przecież to wszyscy wiedzą" albo "Czy ona ma nas za idiotów?". Zauważyłam, że pod moim postem na temat zakupów z Chin na eBayu, sporo osób było zainteresowanych przewodnikiem po zakupach na tej międzynarodowej platformie. Gdzie jeśli czegoś nie da się znaleźć to znaczy, że nie istnieje. Albo my nie umiemy szukać. Dlatego dziś zbiór informacji o tym gdzie, co i jak, żeby nasze portfele jeszcze bardziej chudły :P

Jeśli wpadniecie w eBayoholizm, tak mogą wyglądać Wasze wieczory!

Z tego miejsca mogę Was ostrzec - ten post ma masę screenshotów i sporo opisów. Kto przeczyta do końca otrzyma uśmiech prezesa odciśnięty w betonie uzbrojonym po zęby :3 A uwierzcie mi... sporo się nad nim napracowałam!

czwartek, 21 lutego 2013

It has to be CHINA

Gdy postanowiłam napisać tego posta do mojej głowy automatycznie powrócił durny filmik:


Tego, że Chiny stały się światową potęgą nie muszę chyba nikomu tłumaczyć. Ogromna ilość rzeczy, które nas otacza powstaje właśnie tam. Sprzęt, ubrania... Nawet kochane przez wszystkich paletki cieni marki Sleek są made in CHINA. Nie mam jednak zamiaru mówić, że źle, że be i że fe. Ale skoro chińszczyzna nas otacza to może warto pomyśleć nad swoimi zakupami? Dokładniej mówiąc - nad ich cenami. Dochodzą do Nas informacje o tym jak tanio wytwarzane są produkty, które kupujemy. Oczywiście, okupione często ciężką pracą małych rąk, ale jednak lądują w naszych domach. 

Ponieważ w mojej głowie ostatnio głównie siedzą akcesoria, pokażę Wam moje ostatnie zakupy. Dodatkowo zaznaczyłam ich ceny. Jak to się łączy z moim dramatycznym wstępem? O tym pod koniec :3


Słodki portfel oraz etui na dokumenty. Nie mogłam się powstrzymać i wybrałam kolor różowo-łososiowy. Lukier aż spływa, ale czasem dobrze jest mieć ze sobą coś kolorowego ;) 


Wszyscy którzy mnie znają osobiście wiedzą, że mam hopla na punkcie wisiorków. Dużych, wyrazistych, na długim łańcuszku i często z motywem zwierzęcym ;) Ostatnio zgubiłam w jakiejś przebieralni podczas zakupów jeden w kolorze z srebrnym, dlatego nadrobiłam to dwoma innymi. Dodatkowo słodkim jabłuszkiem i sercem. Wszystkie pokochałam od pierwszego wejrzenia, a teraz są moje - radość :3


Zrobienie kilku bransoletek nie oznacza, że mam ich wystarczająco! Trochę w stylu rockowym - ćwieki i rzemienio-coś, trochę kobieco - zestaw 5 cienkich i obwieszonych bransoletek. 


Uzupełnijmy to jeszcze kolczykami! Oba typy podbiły moje serce. Ten srebrny, ze skrzydłem, który czepiamy o chrząstkę ucha jest totally awesome! (choć niestety średnio wygląda na moim uchu...)


A na koniec, moje urocze tło do zdjęć - cienki szal, 160x70 cm, w cudowny motyw kotów :3 Do wyboru były 3 wersje kolorystyczne, dwie z nich na jasnym tle z czarnymi kotkami. Szczerze mówiąc, mogłabym mieć je wszystkie...

Tak prezentują się moje zakupy. Musicie przyznać, że sporo tego. Teraz weźmy kalkulator i zliczmy moje wydatki... Hm... Suma sumarum wychodzi 69 zł i 14 groszy. Za szal, portfel, etui na dokumenty, 2 pary kolczyków, 3 bransoletki i 4 wisiorki. Jak za takie łowy to cena jest fantastyczna.

Gdybym te same rzeczy kupiła w nju jorkerze, ha end emie czy innym riserwdzie zapłaciłabym 2 albo 3 razy więcej. Pewnie sam szal by tyle kosztował albo 2 wisiorki.  Zapewne część z Was domyśliła się ku jakiemu morałowi będę zmierzać. Wszystkie te rzeczy kupiłam na eBayu i wysłano mi je BEZPŁATNĄ przesyłką właśnie z Chin.

Warto wziąć pod uwagę jak tanio możemy kupić rzeczy, których potrzebujemy. W 80% przypadków otrzymujemy darmową wysyłkę, a zawsze jeśli przedmiot nie dotrze otrzymujemy zwrot pieniędzy. Zamówiłam też torbę - niestety nie dotarła. Ponieważ minął ponad miesiąc odezwałam się do sprzedawcy i pieniądze miałam z powrotem u siebie. Szybko, bezboleśnie. Gdy pomyślę sobie jak tego rodzaju sprawa wyglądałaby w przypadku zamówienia czegoś z allegro... Pewnie bym mogła śnić o swoich utraconych złotówkach.

Często rzeczy z Chin pojawiają się na allegro. Uśmiałam się jednak, kiedy zobaczyłam ofertę na torbę, której cena była prawie 3 razy większa niż na eBayu. Zaś polski sprzedawca zastrzegł, że będzie nadawana od producenta zagranicą i powinna dotrzeć w ciągu 14-21 dni. Czyli dokładnie tyle czasu ile przeciętnie idą zamówienia zrobione samodzielnie przez eBay. Jak widzę takie oferty to chce mi się śmiać i płakać. Ja rozumiem - daję w ten sposób zrobić rodakowi. Ale czemu mam płacić mu 30-40 zł tylko za kupienie czegoś online? Szczególnie jeśli mogę zrobić to sama za darmo?

Jeśli będziecie chcieć więcej informacji i zasygnalizujecie w komentarzach, mogę zrobić małe krok po kroku zakupy na eBayu: jak szukać, jak płacić paypalem itp.

Weźcie to pod uwagę - czasem warto pogrzebać w otchłani internetu, aby znaleźć coś dla siebie i przyoszczędzić parę grosza.