Ta szkatułka to praca w zasadzie zbiorowa :) Napoczęta została przez Lormien, która to pomalowała ją wstępnie, a następnie podsunęła pomysł wyłożenia jej w środku filcem. Pomysł spodobał mi się tak szalenie, że filc uczyniłam głównym i prawie jedynym materiałem ozdobnym, nie licząc perełek i białej kalkomanii, której zawsze mi było żal napocząć. Tutaj zużyłam ją prawie całą, bo wydała mi się wymarzona do tego celu.
Zdjęcia zrobiłam bardzo naprędce zapomniawszy, że szkatułka ma środek, a nawet dwa, bo jest piętrowa :)
To zdjęcie podkradłam nie mogąc się oprzeć zaprezentowaniu cudów, które zamieszkały w szkatułce, a wyszły spod zdolnej rączki
Lormien. O niebo lepiej widać na nim rzeczywisty kolor szkatułki (na moich filc wygląda jak zielona pulpa ciotki Loretty ;)
Pozdrawiam ciepło,
Julia