Pokazywanie postów oznaczonych etykietą filcaki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą filcaki. Pokaż wszystkie posty

piątek, 27 maja 2016

Ładne kwiatki...

Witajcie :)

Tak długiej przerwy jeszcze nie miałam, ale przerwa jest usprawiedliwiona. Na świecie pojawił się nowy zakątkowy pomocnik, który zupełnie rozregulował mi wszystko co się da i poza moim sercem skradł cały czas poświęcany na twórcze przyjemności. Do przewidzenia było, że moje ręce zbyt długo bezczynne być nie mogą, więc wykradam pojedyncze chwile w ciągu dnia i daję upust swojej wenie, która ostatnio aż kipi. Udało mi się już skończyć kilka drobiazgów.

Powstała mini-kolekcja wiosenna, różowa i dziewczynkowa - spinki do włosów z kwiatkami i na deserek broszka w podobnym stylu. Nie mogłam się oprzeć dodaniu do niej kilku dodatkowych nitek i koralików :) Niewiele tego, ale zawsze to jakiś początek.




Pełna nadziei, że moje pomysły niedługo się zmaterializują mówię Wam...
Dobranoc :)




wtorek, 9 czerwca 2015

Słoneczna inspiracja

Inspiracje bywają bardzo przyziemne, czego dowodem jest ta mała kolekcja. Zestawienie kolorów uderzyło mnie niemalże kiedy przeglądałam katalog z kosmetykami. Trafiłam na stronę z serią do opalania i w ciągu godziny miałam już wycięte wszystkie elementy :) Uwielbiam to połączenie kolorów.
 

Broszki:


Kolczyki:



Postrawiam ciepło :)
Julia

środa, 15 kwietnia 2015

Maki

Chodziły za mną maki i chodziły, prawie jak za kaczuszką :)

"Kaczuszka tak rzekła do ojca:
Papa, czy zdobyć czerwony mak łatwo się da?
Niełatwo go zdobyć, kaczuszko - rzekł na to Papa"
                                                          Mieczysław Wojnicki
...
To cudowna piosenka, którą pamiętam z dzieciństwa. Znacie ją?

Moja miłość do maków przemawia filcem:


Na szczęście moich nie da się skosić, a i zdobyć je łatwo.

Pozdrawiam ciepło,
Julia

czwartek, 8 stycznia 2015

Na choinkę taką jak kiedyś

Tak, wiem, że choinki już się rozbiera :) Postanowiłam jednak pokazać jeszcze te ozdoby, ponieważ są trochę inne iż te, które się u mnie do tej pory pojawiały. Przygotowane na specjalną prywatną wymiankę. Wytyczna, którą dostałam to taka, że mają mieć obojętnie jaki kolor, bo choinka jest kolorowa, taka jak kiedyś. Nawiasem mówiąc zazdroszczę takiej choinki, bo ja chociaż zawsze chcę swoją ubrać kolorowo, to kończy się na kilku ozdobach dopasowanych kolorystycznie. Jednym słowem styl minimalistyczny. Mój synek kiedy ogłosiłam, że choinka jest gotowa powiedział "Mamo, ale ta choinka nie jest ubrana". Zrobił więc pokaźnych rozmiarów niebieski lampion z kolorowego papieru. Choinka była więc piękna, skandynawska, z kilkoma bało-czerwonymi filcowymi ozdobami i ogromnym niebieskim lampionem :)
 
Ale o ozdobach miało być. Nie myślałam długo nad tym co uszyję. Przypomniałam sobie choinki ze swoich dziecięcych lat i ulubione ozdoby - każdy takie miał, prawda? W szarych czasach, na które przypadło moje dzieciństwo na choinkach królowała pognieciona lameta, wata udająca śnieg, imitujące świeczki lampki z wymiennymi żarówkami, które okropnie parzyły. No i ozdoby - zazwyczaj szklane łatwo tłukące się bombki i szpic na czubku, szalenie delikatny i kruchy. Pamiętam, że w jednym zrobiłam dziurę palcem :) Miałyśmy z Siostrą dwa bałwanki - mój był w czerwonej, jej w żółtej czapeczce i ludziki z koralików i folii, które służyły nam jako lalki do zabaw przy choince. No i pewnego pięknego dnia pojawił się wśród ozdób łańcuch, a właściwie łańcuszek, bo specjalnie długi nie był - ale jaki! Piękny, błyszczący, złoty z mnóstwem zielonych i fioletowych gwiazdek, które połyskiwały w blasku światełek. Nie pamiętam już czy to mama jakimś cudem go upolowała, czy dotarł do nas zza zachodniej granicy, pamiętam tylko że był absolutnie wyjątkowy i wzdychałyśmy na jego widok przez wiele jeszcze lat przy każdym ubieraniu choinki.
 
Do dziś uwielbiam połączenie wszelkich odcieni zieleni i fioletu. Więc TE bombki nie mogły być inne :)  Tylko złoto zamieniłam na biały, bo kto szyje czy haftuje ten wie, że złota nitka odbiera wszelką przyjemność pracy.
 


Niestety bombeczki nie dotarły na wspomnianą choinkę na czas. Mam jednak nadzieję, że kolory pozwolą pocieszyć się nimi w karnawale.


Pozdrawiam ciepło,
Julia

sobota, 3 stycznia 2015

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

Przez cały grudzień nie udało mi się zajrzeć ani tutaj ani na swoje ulubione blogi. Za to dzisiaj na nowo przeżywam świąteczną atmosferę czytając zaległe posty. Dlatego swoje życzenia noworoczne okraszę takim świąteczno-zimowym rozgrzanym sercem:



Jak zwykle mnóstwo różnych rzeczy wyszło ode mnie przed świętami, jak zwykle większości nie zrobiłam zdjęć I jak zwykle nie wszystkie zaplanowane sprawy udało mi się zakończyć przed końcem roku, ale cóż... Świat kręci się dalej :)

Dlatego patrzę z optymizmem w Nowy Rok i Wam życzę tego samego. Nie ma jak pozytywne nastawienie :)

Pozdrawiam ciepło,
Julia

czwartek, 20 listopada 2014

Filcowe - kraciaste i gwiazdkowe

U mnie jak co roku filcaków całe stosy. Dzisiaj w kratkę. Zakochałam się w tym filcu.
Dla równowagi kilka gwiazdek bez kratki, ale wszystko świąteczno-czerwone.






Pozdrawiam ciepło,
Julia

środa, 12 listopada 2014

Pierwsze bombki

Jak co roku w listopadzie zaczyna się u mnie robić gorąco i świątecznie. Tak się u mnie utarło, że rusza Fabryka Dziadka Mroza :) Wszędzie walają się wycięte filcowe elementy, ścinki, i skraweczki, których żal wyrzucić. Wiecznie spadają na podłogę guziki i perełki. O ile guzik jak spadnie, to leży, o tyle perełki turlają się w najciemniejsze zakątki Zakątka. Dzwonią dzwoneczki, plączą się nitki i sznurki. Ale bardzo lubię ten czas i wtedy mam najwięcej pomysłów i przyjemności z szycia, chociaż ciągle chodzę niewyspana, z bolącym karkiem i oczami na zapałkach.

Zatem na początek sezonu filcowe bombki - dzisiaj w brązach:



I pierniczki - podobne do tych z zeszłego roku, ale z udoskonalonym szwem :)


Pozdrawiam ciepło,
Julia

czwartek, 18 września 2014

Bartuś i Tosia

Skoro już udało mi się pokazać ostatnio bieżące prace, to postaram się utrzymać trend i przedstawię różności przygotowane na minioną sobotę. Mało tego - tyle tego było, że muszę podzielić posta na dwie tury :) To chyba dzięki temu, że zbliża się jesień, która wprawia mnie w nostalgiczno-twórczy nastrój.

Kartka na Chrzest Święty Bartusia, która kolorystycznie miała nawiązywać kolorystycznie do imiennego prezentu:


 
Imienny prezent wygląda tak:


Sowa pilnująca :)



Żeby nie było, że jestem tak bardzo na bieżąco - to kartka, która powstała z okazji narodzin Bartusia - w pięknym zimowym słońcu przedzierającym się przez uzbrojenie okna pracowni ;)



Razem z Bartusiowym imieniem powstało także Tosiowe - różowe i dziewczynkowe:


Sowy jak widać się zaprzyjaźniły :)



Pozdrawiam ciepło,
Julia

wtorek, 10 grudnia 2013

Filcowo - workowo i reniferowo

Jak w tytule :)  Najpierw worki i woreczki z filcu - do zapakowania świątecznych drobiazgów, do dekoracji lub rozsiewania zapachu - jak kto woli.




I moje przystojniaki, bez których już nie wyobrażam sobie świątecznych filcaków. Tym razem czerwone:



Renifery oczywiście z Artemio :)

W piątek ostatnie przedświąteczne spotkanie warsztatowe. Są jeszcze wolne miejsca, więc zapraszam.

Pozdrawiam ciepło,
Julia

wtorek, 26 listopada 2013

Prawie zima

Wczoraj spadł pierwszy śnieg. Jeszcze mokry i ciaplaty, ale biały :) I chociaż zupełnie mnie nie cieszy fakt, że pada również na drogi i utrudnia życie kierowcom, to mimo wszystko nastraja mnie do świątecznego tworzenia. Od wczoraj pomysły nie tylko kotłują się w mojej głowie, ale także zaczynają mieć odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Wczorajszy śnieg szysbko stopniał, ale zdążyłam zrobić mu zdjęcie z "piernikiem". Tylko jeden mi na to pozwolił, reszta nie chciała pozować na gałazkach...



...w związku z tym reszta zawisła na płocie :)



Pierniczki wykonane dla Artemio Polska. Szczegóły ich powstawania znajdziecie tutaj.


A taki widok miałam wczoraj z okna pracowni:


Pozdrawiam ciepło,
Julia

poniedziałek, 25 listopada 2013

Dzień Pluszowego Misia

Takie sympatyczne święto dzisiaj mamy. Przedszkolne maluszki z grupy o misiaczkowej nazwie miały dzisiaj pasowanie na przedszkolaka. Z tej okazji otrzymały misiowe upominki do przypięcia, które z przyjemnością uszyłam. Beżowe dziewczynki z kokardkami na głowach i brązowi chłopcy z muchami. Miękko, filcowo i kolorowo :)




Wszystkiego misiowego :)
Julia

piątek, 22 listopada 2013

To i owo z dzwoneczkami

Reniferowe zawieszki to już moja tradycja. Uwielbiam te filcaki. W tym roku męczę brązowe :)




Zawieszki uszyte zostały z produktów Artemio.

Karteczki też mają dzwoneczki. Skromne takie, ale wydają dźwięk :)



I jeszcze jedna z choinkami, których sobie naembosowałam rok temu i właśnie znalazłam.



Zdjęcia kartek wyszły tragicznie, ale pogoda nie sprzyja i jakoś się dzisiaj z aparatem nie lubię.
Wczoraj spędziłam przemiły wieczór warsztatowy. Dziękuje uczestniczkom :) Jeżeli ktoś ma ochotę, to zapraszam na kolejne w czwartek 28 listopada o 18.00.

Udanego weekendu!
Julia

poniedziałek, 8 lipca 2013

Flilcowo - ptasio i serduszkowo

Weekend upłynął mi pod znakiem filcu, który przybył do mnie chwilę przed jego rozpoczęciem. Jestem nim po prostu oczarowana. Milion pomysłów zrodziło mi się w głowie jak tylko go zobaczyłam, oczywiście jedynie marną część udało mi się zrealizować, ale za to z jaką przyjemnością! Najbardziej mówię o tym w kropki i w serduszka, bo z tymi "zwykłymi" już się dobrze znamy :)


 
  
 

 
Ten guzik przyprawia mnie o szybsze bicie serca :) Jest boski. A mam jeszcze osiem! O takich:
 
Filcaki uszyłam w ramach projektu dla Artemio Polska. Jeżeli jesteście ciekawi jak powstawały zajrzyjcie tutaj.
 
Pozdrawiam ciepło!
Julia

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Sówki dla nauczycieli

Rok szkolny dobiega (lub dobiegł w niektórych placówkach) końca, w związku z czym na pracowniowym stole gęsto było ostatnio od podziękowań dla nauczycieli. Dzisiaj przedstawiciele moich ulubionych :)

Kartki filcowymi sowami - dla pań z przedszkola:


Te też filcowe, ale w wersji szytej - jako zawieszki:

To sowa w wersji brytyjskiej - dla nauczyciela języka angielskiego:

Pozdrawiam ciepło,
Julia