Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ślub. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ślub. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 24 listopada 2016

Dwie ślubne - dla artystki i muzyka

Ten post miałam napisać w lipcu, no i tak jakoś zeszło :) Kartki przygotowała dla Marty, która uwielbia robić mi wyzwania. Obie miały być na ten sam ślub i obie w pudełkach. Wypadałoby zatem żeby się różniły od siebie. Jedną zrobiłam w związku z tym dość tradycyjną, natomiast drugą postarałam się nawiązać do tego czym młodzi się zajmują. Ona to Artystka przez duże A :) Między innymi maluje porcelanę - pięknie, mówię Wam :) Marta podpowiedziała mi, że lubi polne kwiaty, więc wykorzystałam moje sztandarowe polne filcaki. Dla Niego "wkomponowałam" (jak to przewrotnie brzmi) nuty. Nie wiem jakiego rodzaju jest muzykiem, więc wybrałam jakiś klasyczny marsz :)








Pozdrawiam ciepło,
Julia

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Ślubna żeglarsko-włóczkowa

Nieco nietypowa ślubna kartka - z pudełkiem i zawieszką na wino. Kartka miała być zupełnie odmienna od typowych kartek ślubnych z jakimś atrybutem każdego z Państwa Młodych. Ona zawodowo związana jest z włóczkami i dzierganiem, On - żeglarz z zamiłowania. Postanowiłam zatem umieścić na kartce żeglarską linę z węzłem i kłębek wełny z zapałczanymi "drutami". Ponieważ nie miała mieć perełek, różyczek i takich tam typowych pierdółek postanowiłam, że będzie nieco przaśnie. Jako bazy do napisów użyłam lnianej samoprzylepnej taśmy, neutralnych kolorów, a do szydełkowych kwiatków wpakowałam śrubkowe ćwieki. Wyszło tak:


 



Pozdrawiam ciepło,
Julia

poniedziałek, 8 września 2014

Okolicznościowe kartki - z koronką i szydełkowymi kwiatkami

Dwie kartki na uroczystości minionego weekendu.

Pierwsza z okazji chrztu:


 
A druga ślubna:
 
 

Przy okazji polecam nowe wydanie magazynu Piękno i Pasje. Wnętrze ma równie piękne co okładkę, a w nim niezwykle inspirująca wizyta w domu urządzonym w skandynawskim stylu i pachnący winem artykuł o pewnej rodzinnej winiarni - to moje ulubione w tym numerze. Na zachętę zajaweczki: o domu i o winiarni :)

Okładka



Pozdrawiam ciepło!
Julia

czwartek, 24 października 2013

Ślubna z cytatami

Znów ślub i znów kartka z pudełkiem. Tym razem romantyczna z cytatami o miłości.



Pozdrawiam,
Julia

wtorek, 22 października 2013

Filmowa kartka ślubna

Dla Nowożeńców "filmomanów". Oboje uwielbiają filmy, ale nie te same :) Musiałam więc wybrać motyw ogólnie nawiązujący do kina. Umieściłam w nim stempelkową świeżo poślubioną parę.

I tu nasunęła mi się refleksja... Teraz On i Ona nie mają wyjścia i muszą polubić ten sam film - w którym grają główne role, a zarazem są jego reżyserami...



Ech, ta jesień... Ledwo spadnie trochę liści, a mnie już nachodzą przemyślenia i refleksje ;)

Pozdrawiam ciepło,
Julia

środa, 31 lipca 2013

Ślubna - jasna i z kryształkami

Duża, w jasnych pastelowych kolorach i z dużą ilością kryształków:


Pozdrawiam :)
Julia

czwartek, 18 lipca 2013

Ślubna - romatyczna i delikatna

... i w pudełeczku :)


Miłego dnia,
Julia

wtorek, 16 lipca 2013

Z winem na ślub

Moja skrzynka jest co prawda bez wina, przynajmniej była bez na zdjęciu :) Ale w tym celu powstała, by schować w niej wino i podarować w prezencie ślubnym.



Pozdrawiam,
Julia

poniedziałek, 1 lipca 2013

Ślubnie na wesoło

Miniony tydzień obfitował w podziękowania dla nauczycieli z okazji zakończenia roku szkolnego. Mam jeszcze co nieco w aparacie, ale aparatu zapomniałam dzisiaj zabrać ze sobą, więc dzisiaj będzie temat ślubny - równie na czasie :)
Na wszystkich kartkach tem sam stempelek, ale na każdej w innej oprawie.

Pierwsza miała być po prostu wesoła, więc wybrałam "podwiązkową" falbankę, papier z kropeczkami i guzik. Nie wiem jak Wy, ale ja uważam, że guziki prawie zawsze rozweselają pracę.




Druga miała być nieco poważniejsza w swej wesołości, więc papier wymieniłam na kwiatowy, obramowałam elegancką szarością i dorzuciłam róże.


 
Na koniec z rozpędu zrobiłam jeszcze jedną dodatkową wersję - prostą bardzo, ale myślę, że jednak ma w sobie coś. Stempel sam w sobie jest tak "wszystkomówiący", że nie potrzeba do niego jakiejś specjalnej oprawy.
 
 
 
Stempel, guziki, większość papierów i wykrojnikowe literki pochodzą z Artemio.

Pozdrawiam ciepło,
Julia


wtorek, 19 marca 2013

Trzynastego wszystko zdarzyć się może...

Na przykład ślub :) Trzynastego roku, dnia miesiąca i godziny. A to pudełko dla odważnej Młodej Pary, której przesądy nie są straszne :)

Pudełko miało być równie nietypowe jak data i godzina - czyli bez kwiatków, romantyzmu i takich tam ślubnych dyrdymałów :D
Wyszło tak:



 A to fragmenty środka:


 
 
Dotarły już do mnie wieści, że się podobało, więc jestem z siebie zadowolona :)
 
Pozdrawiam ciepło,
Julia
 


niedziela, 11 listopada 2012

Ślubna na bogato

Duża czyli formatu A5 w pudełku. Obfitująca w zdobienia - koronki, duże kwiaty, i perłowo-kryształowe zawijaski.



Pozdrawiam,
Julia

środa, 31 października 2012

Duża i pastelowa

Kartka ślubna - znowu w formacie A5 i znowu w pudełku. Tym razem postawiłam na kremowo - pistacjową kolorystykę. Żeby nie było zbyt nudno, to kremowy papier jest wytłaczany w kropy. Uwielbiam go :) Aż się prosi na coś świątecznego.

 




Dopiero teraz widzę jak to dawno było... Kto ma pomysł jak zatrzymać czas? Albo chociaż odrobinkę go spowolnić. Może dzieci wczoraj grały w samochodową grę planszową. Trafiło się pole "Musisz zwolnić, bo droga jest śliska. W następnej kolejce od liczby wyrzuconych oczek odejmujesz dwa.". Też bym chciała odjąć dwa :) Tylko jak?

Pozdrawiam,
Julia

środa, 24 października 2012

Ślub, róże i obdrapane deski :)

Ten papier mnie zachwycił. Uwielbiam motyw takich starych desek, najlepiej obdrapanych i popękanych. Pięknie komponują się z różami. Jak tylko go zobaczyłam wiedziałam, że wykorzystam ją na tę ślubną kartkę. Nie trzeba było zbyt wiele wysiłku w dobieraniu dodatków, bo ich po prostu nie potrzeba. Wystarczyło trochę koronek od Kasicy, kryształki i kilka ćwieków.
 
Zdjęcia mi się nie udały, ale już trudno. W tle pudełeczko.
 


W środku kieszonka na kupon totka i banknoty, które jak się później okazało też całkiem fajnie wkomponowały się kolorystycznie :)


Miłego dnia,
Julia

piątek, 19 października 2012

Dżej dżej

Znowu inicjały mi się same nazwały (i nawet się słowa zrymowały). Miało być bogato, więc są kwiaty, koronki i mnóstwo ozdób perłowo kryształowych. Wszystko w kremie, złocie i beżach. I w pudełku.




Miłego dnia :)

czwartek, 18 października 2012

Monica Bellucci i łososiowa brocha

Tak właśnie mi się kojarzą inicjały Państwa Młodych i nic na to nie poradzę :)
 
 
Konieczną rzeczą na kartce miało być duże zielone serce, najlepiej trawiasto-kosmate. Filc nadał się do tego celu idealnie.




 
Koronkowy środek. Kartka z życzeniami jest równocześnie kieszonką na prezent.
 
 
 
Pani Świadkowej uszyłam brochę do czarnego żakietu i łososiowej sukienki. I znów wyszedł niezwykle spontaniczny duecik. Koralik zrobiłam chyba sto lat temu z masy termoutwardzalnej i podarowałam Siostrze do biżuteryjnego spożytkowania. Spożytkowany nie został, ale pomalowany złotawym lakierem do paznokci czy czymś takim i odłożony na następne leżakowanie. I wygrzebany po tym długim czasie uznany został za cud natury nieomal, który idealnie komponuje się z podebranym Mamie filcem, a filc z weselną sukienką. Same Siostrzane radości :D
 

Taka mięsista wyszła:


Pozdrawiam słonecznie z piękną jesienią za oknem,
Julia

środa, 12 września 2012

Krzyżykowe wspomnienie

Jeszcze kilka lat temu cały swój wolny czas poświęcałam na haft krzyżykowy. Potem schowałam kanwy i muliny głęboko do szafy na rzecz innych pasji. Jedynie na święta wyciągałam zaczęty prawie 7 lat temu obraz i dokładałam jakiś fragmencik przez kilka wolnych dni. Ale przy okazji haftowania przedszkolakom imion na wyprawkach przypomniałam sobie o mojej dawnej miłości :)

Milion pomysłów wpadło mi natychmiast do głowy, które powoli realizuję. Natknęłam się też na zdjęcie kartki, która powstała w dwóch jednakowych egzemplarzach na dwa ważne śluby, które odbyły się w odstępie dwóch tygodni. Obrazek jest wyhaftowany na ukraińskim materiale o makabrycznie drobnych oczkach, przez co oczopląsu dostałam niemalże. Materiał (bo to chyba nawet nie jest kanwa) przeznaczony był na coś zupełnie innego, ale po po 5 latach leżakowania w szafie przestałam się łudzić, że mi się uda w najbliższym dziesięcioleciu wyhaftować sobie ukraiński "rusznik" (w szafie leżakowała szmatka, nie ja). Postanowiłam więc, że spożytkuję go na drobniejsze pomysły, a do rusznika powrócę kiedyś znów na pewno.

Wracając do mojej zakochanej pary - tempo haftowania miałam zawrotne i zawrotnie zbuntowanego dwulatka u boku :) Udało mi się jednak skończyć wszystko na czas i - co mi się rzadko zdarza - do dzisiaj jestem zadowolona z tych prac. Oczywiście teraz zrobiłabym je nieco inaczej, ale mimo wszystko postanowiłam pokazać światu moje dzieło, które od ponad 4 lat darzę szczególnym sentymentem :)


Pozdrawiam deszczowo :)
Julia