Byliście tu:)

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wymianki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wymianki. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 21 kwietnia 2015

Wspaniała wygrana i zaległe mocno wymianki

Nieźle się porobiło, bo pierwszy raz mi się zdarza, żebym tak późno zamieszczała podziękowania za prezenty. Wszystkich, których mogłam urazić, przepraszam serdecznie. Opóźnienie nie wynika z braku szacunku do Was, a jedynie z braku umiejętności zorganizowania sobie czasu tak, by móc zdążyć, a w ostatnich dwóch miesiącach również przez ten mój internet. Wiosna jest, czas na porządki na blogu, więc koniecznie wszelkie zaległości muszą zniknąć.

Przede wszystkim dziękuję Modrak, bo już jakiś czas temu, dzięki Waszym głosom, udało mi się wygrać wspaniałe wyzwanie cykliczne, w któym uczestniczyłąm przez kilka miesięcy, a które było wspaniałym źródłem inspiracji.



Modrak jak zawsze obdarowała po prostu po królewsku. Przede wszyskim spełniła moje marzenie o koronkowej podkłądce ceramicznej, którą sama wykonała. Jest po prostu wspaniała! Ciągle nie mogę się nacieszyć. Uwielbiam rzeczy, które nie tylko są ozdobą, ale także są praktyczne, a taka jest właśnie ta podkładka. Mam zawoskowany stół w kuchni i ławę w pokoju, więc wszelkie gorące kubki i talerze wymagają podkładek. Mam dwie inne ceramiczne przywiezione przez ciocię z Turcji, ta od Modrak jest trzecia i absolutnie najwspanialsza :)




Czuję, że książkę o filofunach porwie pewien młody człowiek, który do niedawna z wielką pasją wyplatał bransoletki z gumek. Mam ich w domu ze 20, każda inna i każda piękna:) A ile rozdał! Podziwiałam mojego syna za te bransoletki. Wykazał się kreatywnością i dobrym gustem. Nie mam niestety fotek, bo nie nadążałam robić :)


Wszystkie prezenty znajdują już zastosowanie :) Bardzo, bardzo dziękuję i cieszę się niezmiernie!

Chciałabym również podziękować dziewczynom, od których otrzymałam kartki z życzeniami: Eli, Janeczce i Magdzie. 
A tu wymianka, która sprawiła mi sporo frajdy, a którą jeszcze się nie pochwaliłam, za co przepraszam zarówno Kingę, jak i organizatorkę - Anię. A oto efekty Zimowej wymianki. Świetne są:) 



Serdecznie dziękuję za piękne prezenty!
Wysłałam śnieżny komplecik frywolitkowy i cieplutki folcowany szaliczek, który kiedyś pokazywałam, a czekał na to, aż trafi w dobre ręce.


Gdzieś po drodze wspominałąm o prywatnych wymiankach, a jeszcze nie pokazałam, co dostałam. Wieki całe temu umówiłąm się z Agą na wymiankę. Dostałam świetne koszyki, które znakomicie mi służą. Jeden skrywa wszystkie flakoniki z moimi perfumami, drugi zaś - zależnie od potrzeb różne rzeczy. Jest duży i oczywiście bardzo przydatny. Naszukałam się tych zdjęć! To było w sierpniu zeszłego roku, gdy dostałam koszyczki i różyczki oraz aniołka z zimnej porcelany. Przydadzą się do biżutek, na razie czekają, bo mi ich szkoda :)





Tak, jak się umawiałyśmy, wysłałam frywolitkowe kwiatuszki na spinki (mam jedno jedyne zdjęcie, które nie wiem czemu się uszkodziło, ale przycięłam je, żeby cokolwiek było widać), a potem, przed Bożym Narodzeniem, frywolitkowe śnieżynki.





Natomiast Ania napisała kiedyś, że chciałaby kupić duży, niebieski filcowany kwiat (robiłam bodajże w listopadzie tutorial na ten właśnie kwiat). Dorobiłam do niego kolczyki - zwykłe filcowane kulki, bo tak chciała Ania. Dostałam przesympatyczne prezenty. Sówki kocham pod każdą postacią :)



Dziękuję Wam kochane za to wszystko i że jeszcze do mnie zaglądacie. I znów post pisał się z przerwami prawie tydzień... Ale najgorsze zaległości nadrobione. Teraz czas na te mniejsze. Po chwili uśpienia i przemęczenia czas na nową energię, bo pojawiły się w głowie pomysły, które ustawiły się w długaśnej kolejce.

niedziela, 11 stycznia 2015

Podziękowania - pierwsze zaległości

Ciągle coś staje na przeszkodzie w drodze do kolejnego posta, ale może w końcu mi się uda coś napisać. Postanowiłam sobie na razie podzielić posty tematycznie.
Bardzo serdecznie dziękuję Wam za życzenia przesłane  pocztą i w komentarzach.
Otrzymałam kartki z serdecznościami od:
Ewy

Janeczki

Eli

Magdy

Agnieszki


Gosi

Justyny

i
Izy.

Ale to nie wszystko, ponieważ od Izy przyleciały również prezenty:
cytrynowe śliczne kolczyki - jedna z wygranych w wyzwaniu Turkusowego Hamaka, a drugie kolczyki jako przeprosiny za odrobinkę czekania.

Dziękuję serdecznie!

Od Tynki karteczka była jedynie dodatkiem do przeogromnego pudła z darami. Czułam, jakby sam Mikołaj mnie odwiedził! Prezenty w ramach naszej niekończącej się wymianki, bo z Tynką inaczej się nie da :) Ale także upominki za wyróżnienie w wyzwaniu Klubu Twórczych Mam (wyzwanie o nazwie "Chomikowanie").
Nie udało mi się tych wszystkich cudeniek należycie sfotografować, bo mam inny telefon i uczę się robić lepsze zdjęcia. Przez długi czas rozpakowywałam te rzeczy, nie mogąc się nimi nacieszyć.

Kłębuszkami wełny nie byłam zdziwiona, bo Tynka mi pisała, że ma do zaopiekowania takie różne wełenki. Pisała też o przydasiach, ale ich mnogość mnie zaskoczyła! Och, raj dla robótkomaniaczki :) Przydasie to mnóstwo półfabrykatów, drobnych koraliczków, baz do kolczyków i innych, którym nie zrobiłam jakoś fotki (teraz są już pochowane), ale wypełniona była nimi cała herbaciarka :)
Był jeszcze ogromny, radosny sznur barwnych korali na rozweselenie tej burej pory roku, który widać na zbiorczej fotce (wszystko z ledwością zmieściło się na blacie kuchennym).

Dzieci też oczywiście przygarnęły co nieco. Iza drapnęła pudełko z sowami, w którym znajdowały się piłkarskie karty dla Adasia, bransoletkę i trochę słodkości. Adaś plastelinę, oboje zaś od razu chrupali ciasteczka, które znalazłam popakowane w kilku miejscach. 
Pychota!
I coś, o mnie absolutnie zaskoczyło: przepiękny kubek w maki (och, kobieto, wiesz, co ja lubię!)

niesamowita, słodka taca (ja nie wiem, skąd wiesz, że choć już jedną kiedyś od Ciebie dostałam, to kolejna mi się bardzo przyda?)


no i herbaciarka, taka duża, wymarzona, która będzie w stanie pomieścić większość moich herbat.


Brak mi słów, by należycie podziękować, ale będę miała okazję się zrewanżować za te cuda, już pracuję :)
Jak widzicie, wszystko znalazło już swoje miejsce w kuchni:)

I jeszcze dostałam piękny prezent od Dagi - wygrana w jednym z wyzwań w Klubie Twórczych Mam :)
Malowana poszewka na jasiek i coś słodkiego:) Ogromne dzięki!
Pierwszy z megapostów udało się w końcu napisać:)

Na razie to tyle, naprawdę ucieszyła mnie Wasza pamięć i serdeczność, mnie się nie udało wysłać tylu kartek, ile bym chciała i przykro mi z tego powodu, bo tego nie da się nadrobić.

Miło mi, że zaglądacie i zostawiacie po sobie ślad w postaci komentarzy, dziękuję!

sobota, 1 listopada 2014

Matrioszkowa wymianka, śniadanie na świecie i wygrana

Finał wymianki, którą zorganizaowała Majalena, powinien pojawić się przedwczoraj na moim blogu, ale niestety, dni nie chcą być dłuższe, żeby ze wszystkim zdążyć. To nie jest brak szacunku ani dla mojej pary wymiankowej, ani dla Organizatorki,  które przepraszam i serdecznie dziękuję, bo wymianka naprawdę była udana.
Moją parą była Bożenka prowadząca bloga Mam i ja. Wspaniałe prezenty przygotowała dla mnie. Uwielbiam matrioszki, cieszę się, że u mnie zagościły. Piękny chustecznik, słoiczek pełen cukierasów, pyszne herbatki i nóstwo przydasi:) 





Ja przygotowałam prezenty razem z moją córką. Zobaczcie, jak fajnie jej wyszła matrioszka quillingowa. Ja ją polakierowałam i przykleiłam zapięcie, żeby była broszką:)

 




Iza też pomagała ufilcować matrioszkę, którą umieściłam na pudełeczku. No i raze piekłyśmy lawendowe ciasteczka:) 
Breloczek matrioszkowy już sama zrobiłam na szydełku:)

Wspaniała zabawa!
Matrioszki zgłaszam do zabawy u Karto_flanej "Śniadanie na świecie - Rosja".



Lubię takie dni jak dziś, że w końcu mogę po prostu odpocząć. A rzadko się zdarzają, tym bardziej więc je cenię.
Nie byłabym sobą, gdybym się nie pochwaliła wyrganą w Kreatywnym Kufrze. To ogromne wyróżnienie dla mnie, bo już nie jestem w stanie zliczyć, w ilu wyzwaniach KK brałam udział bezskutecznie. Cieszę się, że bransoletka została doceniona:)
Normalnie skakałam do góry z radości:)
Dziękuję Wam za odwiedziny i komentarze.
Miłej niedzieli!