Od jakiegoś czasu zapoznaję i zaprzyjaźniam się z dynią. Stopniowo z dnia na dzień odkrywam jej nowe zastosowania i każdego dnia utwierdzam się coraz mocniej w tym, że będę jej wierną fanką. Kilka lat temu spróbowałam dyni marynowanej i zraziłam się skutecznie na długi czas. Głupie to, ale po takim nieudanym początku uznałam, że dynia nie jest dla mnie. To był błąd. Dynia jest zdecydowanie dla mnie, obojętnie czy na słodko czy wytrawnie, jedynie marynowana to nie moja bajka (zresztą jak wszystkie przetwory w occie).
Dzisiejszy sernik jest więc owocem mojego uwielbienia do tego uroczo pomarańczowego, lekko słodkawego warzywa. Część serową przygotowałam z dodatkiem puree dyniowego, które zrobiłam z 3kg dyni, ale oczywiście wykorzystałam tylko część - resztę przerobiłam i zamroziłam. Spód natomiast postanowiłam zrobić z czekolady z dodatkiem kawy (ciągle pozostaję w klimatach kawowych;) bo takie połączenie z dynią wyjątkowo nam smakuje. Jeśli jesteście fanami małej czarnej w ciastach, możecie zwiększyć ilość użytej kawy, jednak nie więcej niż łyżeczkę, żeby nie zdominowała ona smaku dyni.
- 1000 g sera (używam sera z wiaderka Piątnica)
- 400 g puree z dyni
- 5 jajek
- 75 g cukru pudru
- 1 łyżeczka kawy w proszku
- 1 łyżeczka cynamonu
Składniki na część czekoladowo-kawową
- 200 g czekolady
- 150 g cukru pudru
- 200 g masła
- 3 pełne łyżeczki kawy rozpuszczonej w 3 łyżkach wody
- 150 g mąki
- 2 jajka
Dodatkowo:
- 500 g śmietany 36%
- 3 łyżki cukru pudru
Przygotowanie:
Dynię kroimy na ćwiartki lub mniejsze kawałki, pozbywamy się miąższu i pestek i wraz ze skórą pieczemy przez ok. 1 godz. w temp 200st. Gdy będzie miękka oddzielamy od skóry i miksujemy na gładką masę.
Wystudzoną dodajemy do sera i pozostałych składników serowej części. Wszystko razem mieszamy i odstawiamy.
Połamaną czekoladę umieszczamy w plastikowej miseczce, umieszczamy nad garnkiem z gorącą wodą (wyłączamy gaz) tak żeby nie dotykała wody, przykrywamy przykrywką i odstawiamy do rozpuszczenia. Masło ucieramy z cukrem na puszystą masę, stopniowo dodając jajka, a na koniec dodajemy rozpuszczoną kawę i czekoladę. Dodajemy mąkę i mieszamy dokładnie. Ciasto wykładamy na tortownicę (ok 26cm), której spód wykładamy papierem do pieczenia, a boki smarujemy masłem. Pieczemy w temp. 170 st przez 15 min, a następnie wykładamy masę serową i pieczemy jeszcze 45 min. (opcja góra-dół)
Śmietanę ubijamy, pod koniec dodając cukier i jeszcze chwilę ubijamy. Jeśli chcemy mocno sztywną pianę możemy dodać żelatynę rozpuszczoną w wodzie.
Na wierzchu bitej śmietany robimy ślady skrapiając kilkoma kroplami rozpuszczonej,schłodzonej kawy i mieszając delikatnie pędzelkiem lub wykałaczką.
Schładzamy ciasto przynajmniej kilka godzin w lodówce.
cudnie połączone smaki...
OdpowiedzUsuńi te kolory, ach... ;)
Przepiękne warstwy!
OdpowiedzUsuńale piękności i pyszności. :)
OdpowiedzUsuńciekawe połączenie smaków, ciekawa jestem smaku tylko czy się odważę?
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to połączenie nie jest aż tak dziwne żeby trzeba było się go obawiać ;) Próbuj:)
Usuńod zeszłego roku bardzo lubię serniki dyniowe, ale takiego połączonego z kawą i z czekoladą jeszcze nie jadłam:)
OdpowiedzUsuńżycie & podróże
gotowanie
wow mistrzostwo świata! najbardziej podoba mi się ta mozaika na wierzchu ciacha!
OdpowiedzUsuńWygląda doskonale, mmm!
OdpowiedzUsuńSwietnie wyglada! Z powodzeniem moglby zastapic tort na urodzinowej imprezie.
OdpowiedzUsuńWygląda przecudownie i zapewne tak smakuje.
OdpowiedzUsuńTotalny odjazd, niesamowite kolory i fajne połączenie smaków :)
OdpowiedzUsuńFajny sernik. Podoba mi się. Jestem przekonana, że jest pyszny :-D
OdpowiedzUsuńale równiutki! też się przymierzam do dyniowego, w końcu zapas puree zrobiłam jak dla wojska :)
OdpowiedzUsuńo rany dziewczyno ale cudowności! wow, szacuneczek;)
OdpowiedzUsuńAleż cudne ciasto!
OdpowiedzUsuńMój pierwszy sernik dyniowy właśnie siedzi w piekarniku, ciekawa jestem efektów :)
Ze mną i z dynią było tak samo jak u Ciebie - moja Babcia robiła marynowaną, która nigdy mi nie smakowała. Dopiero jako dorosła osoba odważyłam się zrobić coś z dynią i odkryłam, jaka jest pyszna :)
o takim połączeniu nie słyszałam... :-))))))))) pysznie wygląda
OdpowiedzUsuń