Babki, baby, babeczki... Święta Wielkanocne coraz bliżej i gdzie nie spojrzeć, wszędzie widać babki piaskowe, marmurkowe, czekoladowe i jeszcze tysiące innych. Jej rodzaj zależny jest tylko od tego jak daleko poniesie nas nasza wyobraźnia. Na święta zapewne też przygotuję jakąś babkę, nie mogę się tylko zdecydować jaką, bo jest przecież tyle możliwości. Ale to dopiero na święta, na dziś natomiast mam babkę galaretkową ;) Do zjedzenia w święta, przed świętami i po świętach. Trochę czasochłonna, jednak dla wielbicieli galaretek to nie ma znaczenia prawda? Dla moich dzieci- galaretkożerców - nie miało.
Ps. robiłam ją gdy dzieci spały, bo inaczej nie miałaby szansy doczekać drugiej warstwy ;)
Źródło: gazeta.pl fotoforum
Składniki:
- galaretki w różnych kolorach - dowolna ilość
- 50 ml mleka skondensowanego na każdy kolor galaretki
- woda
Każdą galaretkę podzielić na pół. Jedną część zrobić tradycyjnie wg przepisu na opakowaniu (wody o połowę mniej bo robimy z połowy galaretki), wlać do formy i pozostawić do zastygnięcia.
Drugą część rozpuścić w 200 ml wody, gdy całkowicie ostygnie (w ciepłej mleko się zważy), ale galaretka nadal jest zupełnie płynna, dodajemy 50 ml mleka. Mieszamy, zalewamy poprzednią warstwę w foremce, wstawiamy do lodówki (lub do zamrażarki do czasu aż lekko się zsiądzie).
Powtarzamy wszystko do skończenia galaretek. Przed podaniem zanurzyć foremkę dosłownie na chwilę w gorącej wodzie, odwrócić i wyłożyć na talerz.
Powtarzamy wszystko do skończenia galaretek. Przed podaniem zanurzyć foremkę dosłownie na chwilę w gorącej wodzie, odwrócić i wyłożyć na talerz.