Nie da się go nie lubić, jest słone i delikatnie słodkie zarazem. Dodatkowo wzbogacone wiórkami kokosowymi dzięki, którym masło jest takie jak lubię - lekko chrupiące. Jeśli lubicie masło orzechowe nie odkładajcie tego na później, zrobienie małego słoiczka nie zajmuje więcej czasu niż wyprawa do sklepu po słoiczek gotowego, a różnica w cenie jest znaczna.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą masło. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą masło. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 4 kwietnia 2013
niedziela, 28 października 2012
Grzyby z kabanosem i cukinią
Zdążyliśmy! Udało nam się uzbierać pokaźny zapas grzybów zanim spadł śnieg. Od wczoraj u nas biało więc na kolejne porcje suszonych czy mrożonych grzybów nie ma co liczyć, ale nie mogę narzekać. W tym roku zbiór był całkiem pokaźny.
Do zbierania grzybów zachęcał mnie tata gdy byłam jeszcze dzieckiem. Pamiętam gdy tata każdy weekend budził się gdy jeszcze było ciemno, wkładał kalosze, zabierał specjalny kozik i zanim ja wstałam On był już w domu z koszem pełnym grzybów. Czasem zabierał mnie ze sobą i chociaż wracałam zadowolona, zawsze miałam problem z tak wczesnym wstawaniem;) My teraz też zabieramy naszych chłopców na leśne wyprawy. Na szczęście do lasu mamy dwa kroki więc nie musimy tak wcześnie wstawać i z pustym koszykiem nigdy nie wracamy.
Dzisiejsze danie przygotował M. - zdecydowanie odziedziczył talent do grzybów po teściowej, po której daniach grzybowych zaczęłam w ogóle jeść te pyszne dary lasu. Wcześniej tylko zbierałam, a rozpoznać do tej pory potrafię jedynie podgrzybki i prawdziwki :)
piątek, 26 października 2012
Ciasto francuskie w dwóch wersjach
Kolejna propozycja na przekąskę z ciasta francuskiego. Dzisiaj do wyboru dwie wersje - słodka gruszka, orzechy, ser pleśniowy oraz żurawina lub też serek z ziołami, wędzonym łososiem i koperkiem. Obie smaczne, ja wybieram moje ulubione orzechy, zaś M. łososia:), która opcja jest Wam bliższa?
poniedziałek, 22 października 2012
Sernik dyniowo-kawowy
Od jakiegoś czasu zapoznaję i zaprzyjaźniam się z dynią. Stopniowo z dnia na dzień odkrywam jej nowe zastosowania i każdego dnia utwierdzam się coraz mocniej w tym, że będę jej wierną fanką. Kilka lat temu spróbowałam dyni marynowanej i zraziłam się skutecznie na długi czas. Głupie to, ale po takim nieudanym początku uznałam, że dynia nie jest dla mnie. To był błąd. Dynia jest zdecydowanie dla mnie, obojętnie czy na słodko czy wytrawnie, jedynie marynowana to nie moja bajka (zresztą jak wszystkie przetwory w occie).
Dzisiejszy sernik jest więc owocem mojego uwielbienia do tego uroczo pomarańczowego, lekko słodkawego warzywa. Część serową przygotowałam z dodatkiem puree dyniowego, które zrobiłam z 3kg dyni, ale oczywiście wykorzystałam tylko część - resztę przerobiłam i zamroziłam. Spód natomiast postanowiłam zrobić z czekolady z dodatkiem kawy (ciągle pozostaję w klimatach kawowych;) bo takie połączenie z dynią wyjątkowo nam smakuje. Jeśli jesteście fanami małej czarnej w ciastach, możecie zwiększyć ilość użytej kawy, jednak nie więcej niż łyżeczkę, żeby nie zdominowała ona smaku dyni.
sobota, 13 października 2012
Nie rzucaj mięsem... zapowiedź konkursu i muffinki otrębowe
16-tego października obchodzony jest Światowy Dzień Żywności i Walki z głodem. W tym dniu na ulicach wielu Polskich miast będą miały miejsce - zorganizowane przez Banki Żywności - przemarsze pod hasłem "Nie rzucaj mięsem! ... do kosza".
Idea, którą propagują Banki Żywności jest mi bliska (jakiś czas temu nawiązałam współpracę z portalem "Nie marnuję") dlatego zachęcam Was do wejścia na ich stronę i poczytania. Zastanówcie się jak to wygląda w Waszych domach. Czy wyrzucacie jedzenie? A może macie swoje sprawdzone pomysły jak tego uniknąć? Jeśli macie ochotę, możecie napisać o tym w komentarzach do tego wpisu lub na funpage'u kaczodajni.
Jako, że dzień żywności obchodzony jest 16-tego, to właśnie tego dnia zapraszam wszystkich chętnych do zabawy, podczas której do wygrania będzie książka Ekonomia Gastronomia. Jak przystało na Dzień Żywności i Walki z głodem, będzie to książka, która (w dużym skrócie) podpowie jak z resztek zrobić pełnowartościowe danie. O książce możecie posłuchać Tutaj, tutaj i tutaj.
Dzisiaj proponuję Wam mój ulubiony przepis na muffinki zrobione z tej właśnie książki (skoro ma być do wygrania, może ten przepis Was zaciekawi). Co najbardziej lubię w tym przepisie, to fakt, że można zrobić od razu podwójną porcję ciasta i przetrzymywać w lodówce do dwóch tygodni. Same muffinki są wilgotne, ciężkie i mocno sycące - w sam raz na drugie śniadanie. Możemy do nich zużyć stare, ciemne banany.
wtorek, 9 października 2012
Kurczak z leśnymi grzybami na pieczonym kalafiorze
Banalne, oczywiste, ale jakże pyszne połączenie. Soczysty kurczak, kilka grzybów leśnych, obowiązkowo zielona pietruszka, a wszystko to na kalafiorze pieczonym z parmezanem. Bajeczne - mówię Wam. Trzeba tylko szybko wybrać się do lasu i poszperać pod sosnami, bukami czy innymi drzewkami, a na pewno coś znajdziecie bo pogoda sprzyja grzybobraniu. Jeśli nie macie czasu, lub ochoty na spacer po lesie spróbujcie kupić je u kogoś sprawdzonego, ale koniecznie przygotujcie razem z piersią kurczaka i kalafiorem bo to połączenie naprawdę jest idealne.
wtorek, 21 sierpnia 2012
Szarlotka z pierwszych papierówek
Tak, tak, wiem, że pierwsze papierówki już dawno za nami, jednak nie mogę się nie podzielić z Wami tym przepisem (bo myślę, że z innych jabłek też wyjdzie;). Generalnie nie przepadam za szarlotką. Zjem jeden mały kawałek i to wyłącznie gdy zrobi ją moja mama- innych nie jadam. Tę, z przepisu Liski zrobiłam dla M, który jest fanem tego ciasta i... to było jak olśnienie. Od tamtego czasu nie mogę już powiedzieć, że nie lubię szarlotki, tę jedną uwielbiam. Na zewnątrz jest cudownie chrupiąca, a w środku kryje mnóstwo pysznych jabłek połączonych z ciasteczkami, cynamonem i goździkami. Tych ostatnich chętnie pozbył by się M., mnie z kolei ich dodatek przypadł do gustu i myślę, że to właśnie dzięki goździkom zmieniłam zdanie na temat szarlotki. Wybór należy do Was :)
piątek, 17 sierpnia 2012
Łosoś z grilla
Łosoś to mój numer 1 w rankingu rybnym;) Niestety jest zbyt drogi jak na nasze możliwości dlatego nie gości na moim stole tak często jakbym sobie tego życzyła (czyli przynajmniej co drugi dzień ;)
Dzisiejszy sposób przygotowania tej ryby jest banalnie prosty, zwyczajnie pieczemy go w folii na grillu (bądź w piekarniku). Dla mnie to najlepszy sposób bo nic nie zakłóca smaku łososia, wszystko dusi się jedynie z odrobiną soku z cytryny i tymiankiem co jedynie podkreśla jego smak.
Doskonale smakuje z dodatkiem kopytek z bobu (przepis tutaj).
środa, 27 czerwca 2012
Portugalskie jajeczne tartaletki. Portugalia vs. Hiszpania 1:0 ;)
Zazwyczaj przeglądając internet w poszukiwaniu jakiegoś przepisu najpierw oglądam zdjęcia. Gdy są nieatrakcyjne, nie patrzę już na składniki i sposób przygotowania lecz szukam dalej. Jak się okazuje mogłam przez to przeoczyć wiele naprawdę pysznych dań.
Szczerze mówiąc gdy znalazłam przepis na te jajeczne tartaletki, uznałam, że są mało interesujące i o mały włos nie zrezygnowałam
z nich. Gdyby nie fakt, że szukałam właśnie takiego tradycyjnego
deseru Portugalskiego, nie przeczytałabym nawet przepisu. Miała być jednak klasyka więc będzie klasyka, postanowiłam je zrobić.
I co? Od dziś nie patrzę na zdjęcia, tylko na przepis bo właśnie tego typu słodkości lubię najbardziej. Nie dość, że wygodna przekąska do podjadania w sam raz na dzisiejszy mecz;) to jeszcze rozpływa się w ustach.
Do przygotowania spodu tartaletek wykorzystałam trochę białego sera zalegającego w lodówce, ale równie dobrze możecie wykorzystać swój ulubiony przepis na tradycyjne, kruche ciasto.
piątek, 15 czerwca 2012
Sernik z orzechami
Serniki należą do moich ulubionych ciast dlatego dosyć często je piekę. Wciąż szukam tego idealnego, ale ciężko mi będzie wybrać bo przecież każdy jest pyszny na swój sposób. Dzisiejszy jest ciężki, zbity, niezbyt słodki, taki jak lubię, a dodatkowo z pysznymi orzechami włoskimi.
Jeśli tak jak ja uwielbiacie serniki to zapraszam do zaglądania, będzie ich więcej w najbliższych dniach. Do wyboru do koloru :)
Źródło: moje pyszności (za wyjątkiem spodu - zmieniłam na własny, który bardziej mi odpowiada)
Składniki na spód:
- 3/4 kostki masła
- 2 żółtka
- 1/4 szklanki cukru
- 1,5 szklanki mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Składniki na ser:
- 6 jajek
- 1 kg sera (dodałam ser z wiaderka piątnica)
- 125 g masła
- 1 łyżka budyniu
- 3/4 szklanka cukru
Składniki na polewę orzechową:
- 250-300 g orzechów włoskich (pokrojone)
- ½ kostki masła
- 13 łyżek cukru
- 1 szklanka (200 g) słodkiej śmietany
Przygotowanie:
Składniki na ciasto wymieszać, zagnieść ciasto i wykleić spód formy wyłożonej papierem do pieczenia.
Masło utrzeć z cukrem na gładką masę, dodawać stopniowo po jednym żółtku, cały czas ucierając. Następnie dodać ser i dalej ucierać, wsypać budyń i jeszcze chwilkę ucierać. Na koniec dodać ubitą na sztywno pianę z białek i delikatnie wymieszać. Przygotowaną masę serową wyłożyć na przygotowany spód i wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec około godziny w temperaturze 180-190 stopni C. Wystudzony sernik polać polewą orzechową.
Polewa orzechowa:
Masło, cukier, śmietankę gotować około 8 minut (cały czas mieszając). Następnie wsypać pokrojone orzechy i dalej gotować, aż masa zgęstnieje około 4-5 minut. Ciepłą polewą posmarować zimny sernik. Wstawić do lodówki aż polewa stężeje.
sobota, 14 kwietnia 2012
Rolada drobiowa w wędzonej szynce z groszkowym puree i sosem porowym
W moim domu rodzinnym nigdy nie marnowało się jedzenia. To od mamy nauczyłam się, że z pozostałego po rosole kurczaka można zrobić kotlety, krokiety, tartę czy milion innych potraw. Z pozostałych z obiadu ziemniaków wychodzą pyszne kopytka, chleb czy nawet słodkie drożdżowe rogaliczki.
Znam wiele osób, które wyrzucają banany gdy już robią się czarne albo poobijane jabłka, bo nie smakują już tak dobrze. I tutaj jest pole do popisu. Możemy zrobić przecież ciasta, ciasteczka, czy placuszki warzywne lub owocowe. To nie wymaga pięknych i świeżych produktów, a w niektórych przypadkach lepsze są nawet te przejrzałe banany.
Wszystkie, dosłownie wszystkie niewykorzystane składniki, zawsze można w jakiś sposób zagospodarować. Trzeba tylko chcieć. Ja chcę. Tego mnie nauczyli rodzice więc staram się nie marnować jedzenia. W moim domu również rzeczy nie nadające się do zjedzenia, jak np. skórka z banana czy obierki z ziemniaków nie są marnowane, gdyż zbieramy je na kompost, który z kolei służy nam do użyźniania gleby w naszym ogródku.
Planuję obiady z tygodniowym wyprzedzeniem dzięki czemu wiem, co mam kupić w sklepie, zamiast kupować co mi wpadnie w rękę. Zamrażam gotowe dania, marynuję, wędzę, wekuję, staram się wykorzystać różne metody, bo to się po prostu opłaca. A czasem wychodzą z tego bardzo ciekawe dania.
Kilka z nich miałam już okazję zamieścić na blogu, dzisiaj czas na całkiem nowe, przygotowane na potrzeby akcji „Ekonomia Gastronomia”.
Będzie to kolejne danie z wykorzystaniem mięsa pozostałego z rosołu, wędliny na którą nikt już nie miał ochoty oraz papryki - kupionej taniej, gdyż była „pomarszczona” i z pewnością zostałyby wkrótce wyrzucona ze sklepowej półki do kosza. Dań z wykorzystaniem mięsa rosołowego jest już zresztą na tym blogu wiele. Głównie dlatego, że co tydzień gotuję duży gar rosołu, który później porcjami zamrażam na zupki na cały tydzień. Zmieniając jedynie główne składniki mam co drugi dzień inną zupę. Gotowanego mięsa z rosołu nikt w domu nie lubi więc przeobrażam je w przeróżne dania. Dzisiaj będzie to rolada drobiowa w wędzonej szynce w towarzystwie ziemniaczano-groszkowego puree z sosem porowym.
Więcej informacji na temat ekonomicznego wykorzystania jedzenia znajdziecie tutaj: Ekonomia GastronomiaZachęcam Was do poczytania i niemarnowania jedzenia.
Składniki na roladki:
Składniki na roladki:
- 500 g mięsa pozostałego z rosołu
- 2 małe marchewki pozostałe z rosołu
- 14 plasterków wędliny (u mnie wędzona szynka, ale może być każda)
- 7 łyżek otrębów owsianych
- 1 czerwona papryka
- 1 ząbek czosnku
- mała cebula
- 50 g sera żółtego
- łyżeczka octu balsamicznego
- curry
- rozmaryn
- sól
- pieprz
- papryka słodka
- pieprz cayenne
- 2 łyżeczki pasty paprykowej
Paprykę opalić palnikiem, albo upiec w piekarniku. Zdjąć skórę i oczyścić z nasion. Mięso z rosołu zmielić wraz z marchewką i cebulą podsmażoną na odrobinie oliwy. Dodać starty żółty ser i otręby (jeśli masa mięsna wydaje się zbyt sucha można otręby namoczyć w niewielkiej ilości rosołu). Wymieszać wszystkie składniki i doprawić do smaku.
Z masy mięsnej uformować płaski prostokąt, położyć na niego plasterek pieczonej papryki, przykryć kolejnym płatem z masy mięsnej i skleić a następnie zawinąć w plasterek szynki. Smażyć na najmniejszym ogniu z każdej strony, do zrumienienia.
--------------
Składniki na puree:
- 80 g ziemniaków
- 150 g groszku mrożonego
- 30 g masła
- 40 g śmietany
- sól
Ziemniaki ugotować i utłuc. Groszek wrzucić na wrzącą wodę i gotować ok 2-3 min. a następnie odcedzić i przelać zimną wodą. Groszek zmiksować a następnie zmieszać z ziemniakami i miksować na gładką masę. Dodać śmietanę, masło, sól i jeszcze chwilę miksować.
--------------
Składniki na sos:
- 1 średni por
- 100 ml rosołu
- 70 g serka koziego
- łyżeczka cytryny
- sól, pieprz, tymianek
Przygotowanie:
Por pokroić w półplasterki, podsmażyć na łyżce masła do zeszklenia, a następnie podlać niewielką ilością rosołu i dusić do miękkości. Gdy por będzie miękki zmiksować na gładką masę. Serek kozi rozprowadzić letnim rosołem i dodać do pora. Wymieszać dokładnie żeby nie było grudek (można przetrzeć przez sitko). Jeśli sos będzie zbyt gęsty, możemy dolać rosołu lub wina. Doprawić do smaku.
Por pokroić w półplasterki, podsmażyć na łyżce masła do zeszklenia, a następnie podlać niewielką ilością rosołu i dusić do miękkości. Gdy por będzie miękki zmiksować na gładką masę. Serek kozi rozprowadzić letnim rosołem i dodać do pora. Wymieszać dokładnie żeby nie było grudek (można przetrzeć przez sitko). Jeśli sos będzie zbyt gęsty, możemy dolać rosołu lub wina. Doprawić do smaku.
piątek, 23 marca 2012
Tarta warzywna z kurczakiem
Z serii - "co zrobić z mięsem z kurczaka pozostałym z rosołu".
Mięso z rosołu samo w sobie jest dla nas niemożliwe do przełknięcia, za to jako składnik do tej tarty, jak najbardziej. Zresztą porównajcie sobie, zamknijcie oczy, i użyjcie wyobraźni. Na jednym talerzu leży kurczak wyciągnięty z rosołu, na drugim natomiast kawałek pachnącej tarty wypełnionej kolorowym warzywnym farszem, rzeczonym kurczakiem i aksamitnym sosem jajeczno-śmietanowym. Który talerz wybierzecie? Ja na pewno ten poniżej ;)
PS. Właśnie się dowiedziałam o nowym czytelniku mojego bloga. Pozdrawiam Paulinę:)
PS. Właśnie się dowiedziałam o nowym czytelniku mojego bloga. Pozdrawiam Paulinę:)
Składniki na ciasto:
- 350g mąki (najlepiej krupczatki)
- 150g masła
- 3 łyżki kwaśnej śmietany lub jogurtu
- 5-7 łyżek wody
- sól
Na ciasto kładziemy papier do pieczenia lub folię aluminiową i układamy fasolki, groch, ryż itp. służące do obciążenia. Pieczemy w nagrzanym do 200 stopni piekarniku przez ok. 15 minut, wyciągamy papier z obciążeniem i pieczemy jeszcze przez ok. 10 min.
Składniki:
- 500g mięsa z ugotowanego kurczaka
- 3 średnie marchewki z rosołu
- 200g kukurydzy z puszki
- 200 g czerwonej fasoli z puszki
- 200 g groszku zielonego z puszki
- 150g serka wiejskiego
- papryka ostra
- pieprz
- sól
- 2 ząbki czosnku
- 3 jajka
- 100 ml śmietany
Przygotowanie:
Mięso mielimy, dodajemy pokrojoną w półplasterki marchewkę, kukurydzę, fasolę i groszek. Zalewamy serkiem wiejskim, doprawiamy i mieszamy. Wykładamy na podpieczone kruche ciasto. Wkładamy do piekarnika na 5 minut, a po tym czasie zalewamy masą jajeczno-śmietanową.
Pieczemy w temp. 200 stopni przez kolejne 15min.
Subskrybuj:
Posty (Atom)