Ma może rok, może więcej... nie ujrzał światła dziennego... był zrobiony jako dodatek do słoiczka, którego raczej nie pokażę, choć stoi dumnie na półce ;) takie były moje pierwsze próby decoupage'u.
Wczoraj otworzyłam szafę i jakoś tak uśmiechnął się do mnie drewniany patyk na drucie ;) to mu cyknęłam fotki...
zdjęcia kijowe (w sensie kolorów), ale już nie chce mi się nic poprawiać... pierwsze "najbardziejsze" ;p jest
pozdrawiam serdecznie wszystkich, którzy mają czas ochotę tu zaglądać :)
buziale :*