Pokazywanie postów oznaczonych etykietą paint. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą paint. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 10 lipca 2011

Kiedy jestem zła - maluję

Kiedy jestem zła np na gości którzy się zapowiedzieli że wpadną a w ostatniej chwili odwołują przybycie siadam i np coś sobie rysuję. Rysunek odbywa się w Paint. Nie jest to profesjonalny wyczyn a więc i za tutorial proszę tego nie brać. Fachowcy pewnie mnie wyśmieją.

Malowidło zaczyna się od kilku kółek



Teraz do pracy rusza gumka, to co nie potrzebne do wymazania.



Dalej już nie tylko kółka ale i inne naciągane kreski



mama hipcia już jest



i znów kilka kółek i gumki



coś już zaczyna przypominać



Mały wylądował za daleko mamusi, trzeba go lekko przesunąć



i trochę wody



nareszcie kolory



Dalsza praco to już w Gimp, woda nie za bardzo mi wyszła więc ją troszkę zmieniłam, kilka cieni i blasków na hipciach i finito.



fajnie się bawiłam i tyle

czwartek, 26 maja 2011

Leniwy dwa razy traci

Leniwy dwa razy traci!!! Już to widzę jak zaspany przypadkowy ktosik kto czyta moje bzdety już krzyczy że to nie Leniwy był a Chytry. Ja jednak udowodnię że się nie przejęzyczyłam. Jakiś czas temu zrobiłam rewolucję w jednym pomieszczeniu gospodarczym. Rewolucja ta polegała na całkowitym jego opróżnieniu. Została jedynie wykładzina pcv którą i tak wyniosę ale później. To co wyniosłam trzeba było gdzieś po upychać, bo wyrzucić szkoda. I tak jeden dość ciężki karton wylądował na wysokiej szafie na klatce schodowej. Dziś niestety musiałam skorzystać z jego zawartości. Ztachałam ten karton na podłogę, wyjęłam co potrzebowałam i... pozostawiłam go na podłodze bo kto by tachał taki ciężar z powrotem na szafę. Za jakiś czas Adaś gdzieś przepadł, nie było go dłuższą chwilę, a potem nagle namiętnie szorował się w łazience. Oczywiście śladów zbrodni nie dało się już ukryć. Przyczłapał więc do mnie z rękoma schowanymi za sobą i mówi: mamo, ja nic!
Acha!!! Adaśkowe NIC zawsze znaczy że znowu coś zmalował. A zmalował konkretnie. W tajemniczym kartonie bowiem Adaśko znalazł moje farby akrylowe. Obrazów już dawno nie maluje ale farby pozostały. Cwaniak mały poodkręcał wszystkie tubki i... powyciskał ich zawartość na podłogę. No pięknie, nie chciało mi się kartonu dygnąć na szafę to nie mam teraz farb, miałam za to spory bajzel do posprzątania w trybie natychmiastowym póki mazidła nie zaschły. No i co, a nie mówiłam że leniwy dwa razy traci.



Ten obraz namalowałam kiedyś... oj kiedy to było... daaawno.

środa, 8 grudnia 2010

pomysłu na tytuł brak!

Jeśli ktoś kiedyś był w Kaliszu i robił zakupy w pewnym markecie, to myślę że bez problemu zrozumie ten rysunek

środa, 20 października 2010

Czasem...

Czasem gdy mam wenę zdarza mi się popełnić małą zbrodnię i narysować coś. Niestety ręka odwykła mi ostatnio od ołówka, nie tak zaraz wprawy na powrót dostanę, ale zew natury wzywa i cosik kombinuję w kompie przy użyciu Gimpa i Painta. Jak już coś w miarę śmiesznego powstanie to popełniam kolejną zbrodnię i wysyłam na portal calisii i czaaaaasem coś się ukazuje. To powstało nie dawno



a to co dziś narysowałam pokarzę zaraz po tym jak urażę się na Calisii

wtorek, 8 grudnia 2009

Fresk

Ostatnie 2 tygodnie minęły mi pod znakiem: remont. Postanowiłam zbudować wielką szafę suwaną w pokoju u dzieciaków. Fajnie się mówi "postanowiłam zbudować" tak naprawdę większą część ciężkiej roboty wykonał mój kochany małż, pod okiem równie kochanego i zdolnego człowieka, który powiedział nam co i jak zrobić oraz wykonał obliczenia. Ja byłam ostatecznie tylko od podawania narzędzi. Dziś jednak nie nad szafą chciałam się tu rozwodzić, a o tym co było potem. Potem postanowiłam, że pokój jednak trzeba pomalować. Wymyśliłam sobie takie freski. Mają kształt fali która mimo przerywających drzwi i okna współgra ze sobą. Malowałam tak jak mi akurat pasowało, nie używałam żadnego szablonu.




sobota, 21 listopada 2009

Paintem malowane....

Kiedyś myślałam, że w Paint niewiele można stworzyć, cóż, myliłam się. Wymyśliłam sobie taką terapie, żeby nie myśleć o tym o czym nie powinnam, rozładowywałam swoje troski skupiając się na rysunku. Podstawowy kontur i kolory powstały w Paint, cienie dodałam w Gimpie. Poza ładnym stworkiem rozładowałam też nerwy bo namalowanie jednego zajęło mi ponad 2 godziny.