Pokazywanie postów oznaczonych etykietą soutache. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą soutache. Pokaż wszystkie posty

piątek, 15 sierpnia 2014

Szyję z sutasz.info - wisior z jadeitem


Czasem tak mam, że lubię zająć się czymś innym, niż lepieniem z modeliny. Odkrywanie nowych technik i poszerzanie horyzontów sprawia mi zawsze wielką frajdę :) Historia tego wisiora zaczyna się od błękitnego jadeitu, który podczas porządków w przydasiach niezwykle przyciągnął moją uwagę. Leżał sobie wśród innych kamyków już od roku, pomyślałam więc, że czas najwyższy coś z nim zrobić. Oczywiście pierwszą myślą, jaka przyszła mi do głowy, było ubranie go w modelinowy kubraczek. Po kilku próbach doszłam do wniosku, że został mu przewidziany inny los, skoro tak uparcie mi nic nie wychodzi ;) Chwilowo poszedł więc w odstawkę, aż do czasu, gdy trafiłam na wyzwanie na stronie www.sutasz.info 
Polegało ono na stworzeniu wisiora według tutorialu opracowanego przez Dora Maar. Postanowiłam więc spróbować swoich sił :) Zainspirowana pracą przykładową stworzoną przez Moscę, zaczęłam od obszycia jadeitu maleńkimi koralikami Toho. Robiłam to pierwszy raz w życiu i powiem Wam, że nie jest to wcale takie trudne, a dodaje kamieniowi uroku, prezentuje się tak jakoś dostojniej :)
Ogólnie to szło mi to dość mozolnie. Jest to mój drugi wisiorek i to po rocznej przerwie. Nie obyło się bez problemów z wszywaniem bocznych jadeitów czy kocich oczek, ale myślę, że aż tak źle nie wygląda :P Na koniec obszyłam jeszcze skórkę koralikami, a potem podkleiłam ją z tyłu pracy ukrywając sznureczki.




Pozdrawiam Was cieplutko :*

środa, 28 sierpnia 2013

Mój pierwszy raz :)


Czasami mam ochotę spróbować czegoś nowego w dziedzinie rękodzieła. Podczas pobytu z moimi harcerkami w Kończycach nadarzyła się taka okazja. Przed wyjazdem wspólnie zadecydowałyśmy, że zrobimy sobie sutaszowe wisiorki. Na potrzeby naszych eksperymentów wyszukałam tutorial,
z którego mogłybyśmy skorzystać. Nasze twory powstały wg. kursu przygotowanego przez SAADIE (klik). Do ich stworzenia wykorzystałyśmy sznurki PEGA, koraliki toho i preciosa. Za element główny dziewczyny wykorzystały masę perłową, kaboszon z modeliny, ja zaś jadeit przyniesiony z domu :) 
Umęczyłyśmy się przy tym, co nie miara. Monofilowa nitka dawała nam się we znaki plącząc się bezustannie, na zmianę zszywałyśmy i prułyśmy. Ponieważ program był zapchany, przeznaczyłyśmy na to tylko dwie godziny, przyszło więc kończyć nam je w domu. Z tego co wiem, poza mną zrobiła to tylko Karolina (i o dziwo, jeszcze na wyjeździe). Pozostałym chyba nie do końca przypasowało to zszywanie sznureczków.

Cóż mogę powiedzieć o swojej pracy... Na pewno to, że dobór kolorystyczny jest jak dla mnie taki sobie. Jadeit okazał się ciemniejszy, niż na zdjęciu w sklepie, ze względu na ograniczony budżet koraliki wzięłam z domu, te w wisiorku były jedynymi, które się do czegokolwiek nadawały...
No i te po prawej nieco nierówno wszyłam ;/
Mimo wszystko jestem z niego dumna :) Jak na pierwszy raz chyba nie poszło tak źle i nawet nie jest mocno krzywy. Z tyłu podklejony jest ekologiczną skórką.
Początkowo miałam go zostawić sobie, jednak tak się zawsze składało, że pierwsze wykonane przeze mnie prace trafiały do mojej siostry. Tak więc stało się i tym razem :)




A tutaj zdjęcie, które obrazuje, jakiego jest rozmiaru. Jednocześnie przedstawia kolory najbardziej zbliżone do tych realistycznych.



Myślę, że w tym miejscu moja przygoda z sutaszem dopiero się zaczyna. Cierpię na niedostatek biżuterii, także na pewno powstanie cały komplet :D Poza tym, jest to niezwykle odprężające i stanowi miłą odskocznię od mas plastycznych :)