Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 2017. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 2017. Pokaż wszystkie posty
Halloween
Jakiś czas temu wpadł mi przecudny wzór od The Frosted Pumpkin Stitchery. I choć jest trochę nie w temacie, jeśli chodzi o porę roku, to postanowiłam go wyszyć.
Praca jest niewielkich rozmiarów. Wyszywałam na Aidzie 16ct, mulinami DMC. Wprowadziłam kilka zmian. Dodałam kontury w niektórych miejscach a duchu, ich oczy i oczy kota wykonałam DMC E990.
Na razie haft ląduje do pudełka i czeka na swoją domową premierę w listopadzie. Tylko nie bardzo mam pomysł na wykończenie go. Jakieś podpowiedzi?
Praca jest niewielkich rozmiarów. Wyszywałam na Aidzie 16ct, mulinami DMC. Wprowadziłam kilka zmian. Dodałam kontury w niektórych miejscach a duchu, ich oczy i oczy kota wykonałam DMC E990.
Na razie haft ląduje do pudełka i czeka na swoją domową premierę w listopadzie. Tylko nie bardzo mam pomysł na wykończenie go. Jakieś podpowiedzi?
Diamentowy koń nie wypał i obrusy
Strasznie długo mnie tu nie było. Powiem szczerze, że zdawałam sobie sprawę z mojego blogowego zaniedbania, ale nie wiedziałam, że tak dużo czasu upłynęło. Nie mam nic na swoją obronę. Kajam się przed Wami i bardzo przepraszam, bo do Was również nie zaglądałam. Haftowania oczywiście nie porzuciłam. W czasie swojej nieobecności skończyłam dwie prace (a właściwie prawie skończyłam) i pokażę je już niebawem.
Dziś zaprezentuję Wam mój zakup na aliexpress - diamentowy obrazek. Wybrałam sobie wzór konia, który na aukcji wyglądał tak:
I przykładowe zdjęcie diamentowej pracy z aukcji:
Powiem szczerze, że nie do końca wiedziałam czego się spodziewać, ale skuszona niską ceną i pozytywnymi opiniami, podjęłam się zakupu.
Otrzymałam taki oto zestaw obrazek (już przeze mnie napoczęty):
oraz ponumerowane diamenciki, rynienkę ułatwiająca pracę, specjalny "długopis" i kawałek woskowatego kleju:
Praca wygląda następująco:
Długopisem dotykamy tego woskowatego kleju, tak aby jego kawałek został w końcówce, dzięki temu możemy "chwytać" diamenciki. Następnie przykładamy diamenciki w odpowiednim miejscu na obrazku, który pokryty jest jakimś klejem. Trochę ciężko to wyjaśnić, jeśli będziecie chciały same podjąć się "diamentowania" to polecam filmy na yt. A oto etapy pracy i efekt końcowy:
Powiem szczerze, że nie podoba mi się ten obrazek. Może gdyby był inny wzór lub tylko niektóre elementy były "diamentowe". W obecnej formie wątpię żebym kiedykolwiek wystawiła go na widok publiczny.
Mam zamiar zabrać się za nie już niedługo. I obiecuję pokazać efekty.
Pozdrawiam!
Dziś zaprezentuję Wam mój zakup na aliexpress - diamentowy obrazek. Wybrałam sobie wzór konia, który na aukcji wyglądał tak:
I przykładowe zdjęcie diamentowej pracy z aukcji:
Powiem szczerze, że nie do końca wiedziałam czego się spodziewać, ale skuszona niską ceną i pozytywnymi opiniami, podjęłam się zakupu.
Otrzymałam taki oto zestaw obrazek (już przeze mnie napoczęty):
oraz ponumerowane diamenciki, rynienkę ułatwiająca pracę, specjalny "długopis" i kawałek woskowatego kleju:
Praca wygląda następująco:
Długopisem dotykamy tego woskowatego kleju, tak aby jego kawałek został w końcówce, dzięki temu możemy "chwytać" diamenciki. Następnie przykładamy diamenciki w odpowiednim miejscu na obrazku, który pokryty jest jakimś klejem. Trochę ciężko to wyjaśnić, jeśli będziecie chciały same podjąć się "diamentowania" to polecam filmy na yt. A oto etapy pracy i efekt końcowy:
Powiem szczerze, że nie podoba mi się ten obrazek. Może gdyby był inny wzór lub tylko niektóre elementy były "diamentowe". W obecnej formie wątpię żebym kiedykolwiek wystawiła go na widok publiczny.
***
Jakiś czas temu na giełdzie staroci udało mi się kupić za całe (!) 10zł/szt. dwa zestawy obrusów do wyszywania.
Pozdrawiam!
Dzień Kota
17 lutego to międzynarodowy Dzień Kota. W domu już czeka prezent dla mojej kociczki.
Tym czasem "Kot wędkarza" leży nieco zaniedbany. Przybyło kilka krzyżyków, a właściwie pół krzyżyków, odkąd go prezentowałam, ale na razie muszę od niego odpocząć.
Tak więc sięgnęłam po Carousel Horse - Halloween. Haft wyszywa się bardzo przyjemnie. I jest tam i kot!
Czas nam ostatnio mija pod znakiem konia :) Nawet mój Mąż się skusił i siedział chwilę w siodle. Kto wiem może da się namówić na dalsze lekcje i niedługo będziemy sobie razem jeździć :D
Pozdrawiamy!
Tym czasem "Kot wędkarza" leży nieco zaniedbany. Przybyło kilka krzyżyków, a właściwie pół krzyżyków, odkąd go prezentowałam, ale na razie muszę od niego odpocząć.
Tak więc sięgnęłam po Carousel Horse - Halloween. Haft wyszywa się bardzo przyjemnie. I jest tam i kot!
Czas nam ostatnio mija pod znakiem konia :) Nawet mój Mąż się skusił i siedział chwilę w siodle. Kto wiem może da się namówić na dalsze lekcje i niedługo będziemy sobie razem jeździć :D
Pozdrawiamy!
Kot wędkarza i Candy
Ostatnio robótki odeszły na bok. Jakoś ochota mi odeszła. Jednak w moim Kocie wędkarza doszło kilka krzyżyków i cała masa pół krzyżyków.
Dodatkowo zapisałam się na Candy:
1) u Xgalaktyki
2) i u Agulka
Mam nadzieję, że chęć do haftowania zaraz wróci.
Pozdrawiam!
Dodatkowo zapisałam się na Candy:
1) u Xgalaktyki
2) i u Agulka
Mam nadzieję, że chęć do haftowania zaraz wróci.
Pozdrawiam!
Zaległości
Witajcie.
Dziś postanowiłam się spiąć i pokazać zaległości i ,jak to określiłyście same, tajemnicze hafty :D
Zacznę od haftu, którego początek pokazałam tu. Chodzi oczywiście o "Happiness is a nice cup of tea". Kolory dobierałam sama. Pracę nad nim zakończyłam pod koniec kwietnia. W przyszłości na pewno zawiśnie w mojej kuchni, narazie wylądował w szafce.
Kolejny haft pochodzi z kolekcji Carousel Horse. Ma być tak:
A jest tak:
I na koniec dwa prezenty od Św. Mikołaja :D
Bardzo mi się podoba! Mój Mąż trafił ze wzorem w samą dziesiątkę. Zaczęłam wyszywać go w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia i zaraz skończę pierwszą z ośmiu stron! Na dzień dzisiejszy wygląda tak:
We wzorze jest bardzo dużo półkrzyżyków, więc wyszywanie idzie dość szybko :)
Drugi haft dostałam od szwagierki
Trochę się go obawiam. Tylko raz wyszywałam na kolorowanej kanwie, ale wzór był naniesiony bardzo precyzyjnie i zawierał dodatkowo papierową rozpiskę. Nie słyszałam zbyt pochlebnych recenzji tego typu wzorów, ale mam nadzieję, że wszystko będzie ok.
I na koniec pochwalę się uzdolnieniami mojej Mamy:
i Siostry:
To tyle :D Teraz juz postaram się pokazywać moje prace na bieżąco.
Pozdrawiam!
Dziś postanowiłam się spiąć i pokazać zaległości i ,jak to określiłyście same, tajemnicze hafty :D
Zacznę od haftu, którego początek pokazałam tu. Chodzi oczywiście o "Happiness is a nice cup of tea". Kolory dobierałam sama. Pracę nad nim zakończyłam pod koniec kwietnia. W przyszłości na pewno zawiśnie w mojej kuchni, narazie wylądował w szafce.
Kolejny haft pochodzi z kolekcji Carousel Horse. Ma być tak:
A jest tak:
I na koniec dwa prezenty od Św. Mikołaja :D
Bardzo mi się podoba! Mój Mąż trafił ze wzorem w samą dziesiątkę. Zaczęłam wyszywać go w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia i zaraz skończę pierwszą z ośmiu stron! Na dzień dzisiejszy wygląda tak:
We wzorze jest bardzo dużo półkrzyżyków, więc wyszywanie idzie dość szybko :)
Drugi haft dostałam od szwagierki
Trochę się go obawiam. Tylko raz wyszywałam na kolorowanej kanwie, ale wzór był naniesiony bardzo precyzyjnie i zawierał dodatkowo papierową rozpiskę. Nie słyszałam zbyt pochlebnych recenzji tego typu wzorów, ale mam nadzieję, że wszystko będzie ok.
I na koniec pochwalę się uzdolnieniami mojej Mamy:
i Siostry:
To tyle :D Teraz juz postaram się pokazywać moje prace na bieżąco.
Pozdrawiam!
Podsumowanie roku 2016 i hafciarskie plany na 2017
Podsumowanie
Rok 2016 był dla mnie owocny w małe formy (dotąd sięgałam jedynie po duże hafty) oraz nowe sposoby wykańczania prac. Jest to Wasza zasługa, bo to od Was czerpałam inspiracje. Chciałam, więc z tego miejsca podziękować wszystkim prowadzącym wspaniałe blogi oraz zaglądającym do mnie.
Tak "eksperymentowałam" z nowymi formami, materiałami (kanwa plastikowa, jeans), rozmaiarami i wykończeniami:
1. Na patyku
Na pewno jeszcze nie raz sięgnę po ten rodzaj wykończenia. Tym bardziej, że u mnie została jedynie tańcząca para - Mikołaj i elf, resztę oddałam.
2. Karteczki na prezenty.
3. Magnes na lodówkę - Mili
4.Zakładki do książek
8. Metryczka
9. Ozdoby świąteczne
10. Seasonal dragons winter i summer, czyli dwie z czterech smoczych pór roku
Tu dodatkowo nauczyłam się ćwierćkrzyżyków oraz wyszywania koralikami
11 i 12. Są jeszcze dwie skończone przeze mnie prace, których nie pokazałam jeszcze na blogu. Obiecuję, że wkrótce je pokażę.
To tyle jeśli chodzi o to, co udało się osiągnąć w roku 2016. Nie ma tego za wiele, ale niestety mam mocno ograniczony czas.
Jeśli natomiast chodzi o plany na rok 2017 to chciałabym przede wszystkim skończyć to, co zaczęłam, czyli:
1. Seasonal dragons co najmniej zaczętą juz część autumn
2. Kocie cztery pory rok, przynajmniej jedną porę roku
Aktualnie haft wygląda tak:

Postanowiłam zacząć go na nowo, bo po pierwsze kanwa jest troszkę za krótka, po drugie, jest to 20ct, które zdecydowanie mi nie leży, wolę mniejsze krzyżyki
3. Zaczęłam też dwa hafty, których jeszcze nie pokazałam (obiecuję nadrobić zaległości).
Rok 2017 zapowiada się bardzo pracowicie, ale przyjemnie :D
Dodam jeszcze, że nabyłam nową umiejętność - szedełkowanie! Na razie jeszcze ćwiczę, ale jak coś zrobię, na pewno się pochwalę.
A jak wygląda Wasz rok 2016? Jakie macie plany na 2017?
Pozdrawiam
P.S. Niestety rok 2016 nie był łaskawy dla moich szczurków. Z pięciu sztuk została tylko jedna. Postanowiłam więcej już nie kupować takich zwierzątek, bo zbyt krótko żyją, a ja za bardzo się do nich przywiązuję i potem jest płacz i smutek :/
Rok 2016 był dla mnie owocny w małe formy (dotąd sięgałam jedynie po duże hafty) oraz nowe sposoby wykańczania prac. Jest to Wasza zasługa, bo to od Was czerpałam inspiracje. Chciałam, więc z tego miejsca podziękować wszystkim prowadzącym wspaniałe blogi oraz zaglądającym do mnie.
Tak "eksperymentowałam" z nowymi formami, materiałami (kanwa plastikowa, jeans), rozmaiarami i wykończeniami:
1. Na patyku
Na pewno jeszcze nie raz sięgnę po ten rodzaj wykończenia. Tym bardziej, że u mnie została jedynie tańcząca para - Mikołaj i elf, resztę oddałam.
2. Karteczki na prezenty.
3. Magnes na lodówkę - Mili
4.Zakładki do książek
5. Gazetkowe zestawy: zawieszka i królik na sklejce
6. Zrobiłam też dwa breloczki: liska i krokodyla, ale zdjęć niestety brak.
7. Poduszka
9. Ozdoby świąteczne
10. Seasonal dragons winter i summer, czyli dwie z czterech smoczych pór roku
Tu dodatkowo nauczyłam się ćwierćkrzyżyków oraz wyszywania koralikami
11 i 12. Są jeszcze dwie skończone przeze mnie prace, których nie pokazałam jeszcze na blogu. Obiecuję, że wkrótce je pokażę.
To tyle jeśli chodzi o to, co udało się osiągnąć w roku 2016. Nie ma tego za wiele, ale niestety mam mocno ograniczony czas.
Jeśli natomiast chodzi o plany na rok 2017 to chciałabym przede wszystkim skończyć to, co zaczęłam, czyli:
1. Seasonal dragons co najmniej zaczętą juz część autumn
2. Kocie cztery pory rok, przynajmniej jedną porę roku
Aktualnie haft wygląda tak:
Postanowiłam zacząć go na nowo, bo po pierwsze kanwa jest troszkę za krótka, po drugie, jest to 20ct, które zdecydowanie mi nie leży, wolę mniejsze krzyżyki
3. Zaczęłam też dwa hafty, których jeszcze nie pokazałam (obiecuję nadrobić zaległości).
Rok 2017 zapowiada się bardzo pracowicie, ale przyjemnie :D
Dodam jeszcze, że nabyłam nową umiejętność - szedełkowanie! Na razie jeszcze ćwiczę, ale jak coś zrobię, na pewno się pochwalę.
A jak wygląda Wasz rok 2016? Jakie macie plany na 2017?
Pozdrawiam
P.S. Niestety rok 2016 nie był łaskawy dla moich szczurków. Z pięciu sztuk została tylko jedna. Postanowiłam więcej już nie kupować takich zwierzątek, bo zbyt krótko żyją, a ja za bardzo się do nich przywiązuję i potem jest płacz i smutek :/