Pokazywanie postów oznaczonych etykietą na lato. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą na lato. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 3 września 2013

Fortuna kołem się toczy

Wiadomo o tym od zawsze, ale na własnej skórze miałam okazję przekonać się dzisiaj idąc przez miasto w spódnicy uszytej z półtora koła. Nie jest niczym nowym, że twór taki ma naturalne skłonności do latania na wszystkie strony i szyjąc ją dobrze o tym wiedziałam, ale oczywiście musiałam postawić na swoim. Teraz już wiem jak to się kończy i prędko nie sięgnę po spódnice uszytą z więcej niż pełnego koła.

Jest ona uszyta bardzo podobnie do pierwszej zamieszczonej na blogu, którą zobaczycie tutaj. Pasek to prostokąt o wymiarach zależnych od wymiarów w talii + kilka cm, a jego szerokość to domyślna szerokość paska x2 + kilka cm z obu stron na podszycie. Reszta została skrojona z trzech połówek koła. Materiał jest lekki ale trochę sztywny w biało niebieskie paseczki co widać dopiero na zbliżeniu.


Uszyłam ją jeszcze kiedy dni były ciepłe, ale jakoś tak zeszło, że albo nie miałam dostępu do aparatu, albo nie miałam kogo poprosić o zrobienie zdjęć. W końcu udało się na popołudniowym spacerze po parku.




A teraz czas chyba zabrać się za ostatni etap Letniej Akademii Szycia. Kolejna spódnica przede mną.

sobota, 8 czerwca 2013

Do wytrwałych świat należy

Sukienki... jak ja je uwielbiam :D
Pewnie dlatego to już trzecia z nich, jaką spróbowałam uszyć i jak do tej pory jedyna skończona :D

Tak to jest jak będąc niewprawionym w szyciu wybiera się baaaardzo strzępiący materiał, albo kroi bez dokładnego przeczytania opisu. No ale wypadki przy pracy się zdarzają i nie można się poddawać. 

Spódnica lub sukienka z  kontrafałdami marzyła mi się już od dawna. Jako, że w ciucholandowym polowaniu znalazłam odpowiedni materiał i było go wystarczająco dużo to wybór padł na sukienkę. Co do składu to wydaję mi się, że jest to albo czysta bawełna albo bawełna z lekką domieszką czegoś sztucznego. Oprócz tego jest trochę sztywny, ale bardzo lekki. Niestety na materiałach średnio się znam, dlatego nie mam pojęcia jak mógłby się nazywać.

Ale do rzeczy.
Góra sukienki jest szyta trochę na wzór gorsetu, jednak zrezygnowałam z kilku warstw i usztywnień,  bo chciałam mieć coś wygodnego i delikatnego na lato. Z pomocą przyszło papavero, a właściwie jeden z wykrojów na sukienkę. Już po uszyciu całości okazało się, że jednak gorset dużo lepiej prezentuję się delikatnie zmarszczony, więc wprowadziłam tą drobną poprawkę. Dół wykonałam z dwóch prostokątów o wymiarach około 55x110 cm odpowiednio upinanych w 10 kontrafałd. 

Sukienka jest chyba jedną z wygodniejszych jakie posiadam, i bardzo przyjemnie się ją szyję, więc być może jeszcze kiedyś skorzystam z tego wykroju. 

A teraz czas na prezentację
(Zdjęcia robione w pięknym ogrodzie mojej cioci)



ooo... samolot leci :D










Mam nadzieję, że wam się spodoba :)
Pozdrawiam