Mimo temperatury takiej jak na zdjęciu
mimo uporczywego kaszlu,
który męczy mnie prawie od tygodnia,
najbardziej w nocy,
i spowodował ból mięśni brzucha, taki
jakbym ćwiczyła 6 Weidera,
próbuję przekonać siebie samą,
że nie jest źle!
W sprawie kaszlu, od razu wyjaśniam,
że byłam u lekarza i zażywam przepisane leki.
Nie jest źle, bo ludzie o mnie pamiętają:)
Wprawdzie wtedy, gdy potrzebują mojego wsparcia,
ale ...
Musze oddać sprawiedliwość, ze sama zadeklarowałam
pomoc przy balach charytatywnych,
więc wczorajsza wizyta była tylko
dopełnieniem naszej umowy:)
Kolejne witrażyki powędrują na aukcję
organizowaną podczas sobotniego balu.
Tym razem zainspirowała mnie April,
z którą umówiłam się na wymiankę.
Miał być ptaszek, ale dlaczego tylko jeden?:)
Powstało małe stadko.
Wzór wybrany przez April, ale kolorystyka różna.
Do jutra jeszcze fruwają w moim domu:
Jak w każdym stadzie i w tym,
musi być odmieniec:)
A żeby nie było tylko ptaszkowo,
to zapraszam wszystkich na gorącą herbatę
z cytrynką, bo tylko taka najlepsza na mrozy:0
:)