Szydełkowy Superman ;)
poniedziałek, 28 stycznia 2013
Wyobraźcie sobie taką sytuację:
Szydełkujecie lub np. przygotowujecie jakieś ozdoby na świąteczny stół, macie z czymś problem, potrzebujecie rady, chwytacie więc za telefon i dzwonicie do... KOLEGI!
No ja próbuję, próbuję i żaden ze znanych mi osobiście mężczyzn nie pasuje mi do tego ćwiczenia z wizualizacji ;DDD
Na słowo "szydełko" co najwyżej reagują zmianą tematu, a na słowo "druty" to już w ogóle nie będę mówić...
Faceci!
A tu proszę jest sobie pewien Matt, który szydełkuje takie cudeńka, że proszę siadać.
I się uczyć ;D
Niedawno Matt, pod wpływem swojego lubego, który preferuje dzierganie na drutach, zaczął też bawić się tą kreatywną techniką.
Oto Matt w samodzielnie zrobionym na drutach kominie:
To, co robi Matt nie zawsze mi się podoba, czasem jest za słodkie jak na mój gust, ale liczy się dobra zabawa, prawda?
A ja bawię się dobrze już od pierwszego zajrzenia na bloga Matta i zachwytu pięknym bannerkiem :)
Specjalnie wspomniałam o ozdobach świątecznych, bo co prawda Mikołaj wygrzewa się już gdzieś pod palemką, ale może za rok się przyda taki pomysł? ;)
Ludziki zrobione z klamerek w stylu retro, przemalowanych, z dorobionymi fryzurami są po prostu świetne. Właśnie oficjalnie zachorowałam na takie klamerki ;)
Moim zdaniem poniższy obrazek może służyć za ilustrację tematu "porozumienie międzykulturowe" ;)
Każda szydełkująca koleżanka ma w swojej karierze a to poduszkę, a to afghan blanket czyli granny square blanket czyli po prostu narzutę z kolorowych kwadracików. Matt też - jedno i drugie (i to niejedno)!
Nie tylko szydełko. Niezbyt ciekawe segregatory i pudełka można w prosty sposób odświeżyć, odnowić i dopasować do stylu naszych wnętrz. Wystarczy klej, ładna tkanina, chwila zabawy...
Bardzo mi się podoba ten komplet-niekomplet ;)
Zbliżają się Walę Tynki ;) Niektórzy je obchodzą, ba - nawet przystrajają dom i siebie z tej okazji. I ok, każdy powód do zabawy i do zrobienia czegoś własnymi łapkami jest dobry!
Oto serca z filcu na patyczkach :)
Ponownie ozdoby świąteczne, ale kolorowe ażurowe gwiazdki, kwiatki czy inne kształty zawsze fajnie wyglądają na odpowiedniej gałązce i w odpowiednim wazonie.
Lekka zmiana kolorystyki i tematu (jajka?) i będzie pomysł na Wielkanoc! ;)
O, te kwiatki jak najbardziej się nadadzą!
Ale są tak słodkie, że szkoda trzymać je na komodzie tylko kilka dni w roku. W pokoju dziewczynki będą na miejscu przez cały rok.
Podoba mi się idea mocowania szydełkowych, filcowych i innych ozdób do patyczków :)
Ach, jaki słodki ten zegar. Brrr, aż zęby bolą ;DDD
Ale powiedzcie, że nie będzie wyglądał rewelacyjnie w kolorowym pokoju dziecięcym!
Na takim zegarze nauka odczytywania czasu jest sama przyjemnością!
Kolejna propozycja raczej dla dziecka albo na domową prywatkę. Wspomnień czar!
Wiatraczki to jedno, ale te patyczki przystrojone drewnianymi koralami i wzorzystymi tasiemkami - cudo!!!
I mój absolutny faworyt czyli poduszka-wałek zrobiona na szydełku we wzorze szewron. Kolory jak deseru z bitej śmietany zmiksowanej z malinami i jagodami.
Prze pięk na! :D
No niby nic, bo szydełkujące panie robią takich i jeszcze lepszych rzeczy na pęczki. Ale to jednak nie pani, a pan :)
Nie chce wyjść na seksistkę, nie siadam na bruku z wrażenia, gdy widzę panią prowadzącą tramwaj albo uprawiającą sumo.
Ale to po prostu jest fajne, że mężczyźni też szydełkują i to niekoniecznie nietoperze, czaszki czy kałasznikowy ;D
No i lubię zaczynać tydzień na kolorowo, o!
P. S. Trzymajcie za mnie kciuki, żebym "przeżyła" dziś w pracy, bo czeka mnie od południa istna gonitwa, nie mogłam zostać dziś w domu.
A grypa się rozgościła i jest coraz gorzej :(((
Chrrr chrrr...
Pucio!
Wasza
fu ;D
*I*
V