Skręciłam potrójnie (navajo, 275 m/100 g).
I wcale mnie nie zachwyca, a tak się dobrze zapowiadała.
Może trzeba było w singlu zostawić.
Powstała z tego (co się jeszcze lepiej zapowiadało):
A to z kolei powstało z runa całkiem niebrzydkiej owieczki rasy Southdown, którą wyhodowano przed ponad dwustu laty w East Sussex.
| Zdjęcie: Keith Edkins |
Grubość kudełka to 24-29 mikronów (54s-60s), moja chyba bliżej 29 niż 24, bo do mięciusich jak merynos nie należała. Długość kudełka nominalnie od 4 do 6 cm. I taką też w istocie miała.
W taśmie była lekko żółtawa
i widać było, że długie to te włókna nie są, ale puszyste.
Nie przędła się świetnie, jak to przy krótkim puchatym, sprężystym włosku, więc ta miła owieczka chyba moim stałym dostawcą wełny jednak nie zostanie.