Stanisław Murzański –
Sojusz nieczystych sumień. Inteligencja i jej elity na przełomie XX
i XXI wieku
Wbrew temu, co sugeruje
tytuł, książka nie jest systematycznym wykładem, a raczej serią
zazębiających się szkiców, aktualnych lub pochodzących z lat
80-tych. Jeśli chcemy spojrzeć na polskie elity oczami autora
będzie to przypominało układanie wieloelementowych puzzli i to z
różnych kompletów – ulubioną jego metodą jest bowiem analiza
publicznych wypowiedzi i artykułów czołowych przedstawicieli
ineligencji. Pracochłonne to nieco, ale już po kilku tekstach
zaczyna wyłaniać się spójny obraz. Niestety – mało
optymistyczny, ale tu już odsyłam do książki:). Przy okazji
ostrzegam, że metoda krytycznego czytania gazet, którą uprawia
autor jest zaraźliwa i przez pewien czas człowiek nie jest w stanie
powstrzymać się od punktowania niespójności i błędów niemal w
każdym tekście drukowanym, na jaki trafia.
Małgorzata Kalicińska –
Fikołki na trzepaku.
Dzieło to nabyłam w
największej obecnie sieci księgarskiej przecenione do jakichś 7
zł. Początkowo w trakcie lektury miałam wrażenie, że lepiej było
tę kwotę przejeść. Jeśli „książkowy potwór” przecenia coś
aż tak mocno, to najprawdopodobniej nie czyni tego bez powodu. W
zasadzie nawet nie mogę powiedzieć, żebym tę książkę porządnie
przeczytała. Omijałam kolejne monotonne opisy leniwych niedziel, wspominki kto
mieszkał na której klatce (lojalnie opatrzone dopiskiem, że można
je pominąć). Ożywiałam się nieco, gdy przyszło mi powęszyć w
rodzinnej historii autorki. Tak bowiem przypadkiem wyszło, że jej
rodzice (mama – dyrektorka liceum i ojciec – kościuszkowiec i
urzędnik bliżej nieokreślonego ministerstwa), to wypisz wymaluj nowa PRL-owska inteligencja, o której co nieco było w książce
powyżej, może nie najwyższego kalibru, ale za to z każdym
pokoleniem rosnąca w siłę. Ale o tym dowiecie się już nie z
książki, a szperając w necie:). Reasumując – lektura
nieoczekiwanie pouczająca.
Krystyna Nepomucka –
Samotność niedoskonała
Przypadkowo dopadłam
środkową część cyklu „niedoskonałego” i juz wiem, że muszę przeczytać kolejne.
Historia bardzo podobna
do rodzinnych wspominków pani Kalicińskiej: peerelowskie awanse,
ministerialne kariery. Główne role gra tu rodzina sympatycznych
nieudaczników o lekko żulerskich skłonnościach. Zachęcam do
sprawdzenia w książce jak takowe komponują się z ministerialnymi
stołkami.
Podsumowując - pozycja
idealna dla szukających resetu.
P.S. Potwierdzam
obserwację Bazyla – pani Nepomucka lubi efektowne pierwsze
zdania:).