…cd
Z Nauplii jechałam do
Epidauros i ciągle jeszcze nie mogłam ochłonąć z wrażenia, uporządkować
informacji i poukładać w głowie wszystkich obrazów, które bombardowały mnie od
wczesnego ranka. Przede mną, tego dnia było jeszcze jedno miejsce godne zobaczenia,
a mianowicie najsławniejsze sanktuarium świata helleńskiego związanego z kultem
Asklepiosa, sięgające szóstego wieku przed naszą erą.
Asklepios (Eskulap), syn boga Apollina i nimfy Koronis
urodził się w Tesalii. Wychowywał go centaur Chiron, mieszkający w górach
Pelion. To on także nauczył Asklepiosa sztuki leczenia, a ten opanował ją do
tego stopnia, że zaczął nawet wskrzeszać umarłych. Nie podobało się to Zeusowi
i Hadesowi. Król bogów rzucił więc weń piorunem i raził go śmiertelnie. Ale
Asklepios nawet przebywając w Hadesie pomagał ludziom.
Z czasem został utożsamiony z
Apollinem, któremu również przypisywano umiejętności leczenia i w ten sposób
kulty tych bogów zaczęły się wzajemnie przenikać.
Mieszkańcy Epidauros, którzy
w przeszłości uprawiali przedgrecki kult uzdrawiającego boga i czcili również
Apollina, przenieśli akcję mitu o narodzeniu się Asklepiosa w swe rodzinne
strony. Uważano, że Koronis powiła go na górze Titthion (Góra Żywicielki).
W epoce archaicznej we
wszystkich sanktuariach zaczęto organizować igrzyska. W Epidauros na
przeszkodzie temu stała lokalizacja świątyni w górzystym terenie, co doskonale
widać na zrobionych przeze mnie zdjęciach. Zbudowano więc nową świątynię i poczynając
od szóstego wieku przed naszą erą, obu bogów czczono już na nowym terytorium. Od
piątego wieku doskonale rozwijające się sanktuarium zdobywało szeroką sławę. W
tym samym czasie powstawały inne Asklepiejony. Epidemie dżumy, które spadły na
greckie polis, posłużyły za przyczynę pojawienia się nowych świątyń, w Atenach,
Koryncie, Sikionie, Kos i na Rodos. Gromadzenie się ogromnych rzeszy wiernych
czczących bóstwo, przynosiło ze sobą znaczne korzyści materialne. Umożliwiło to
realizację szeroko zakrojonego projektu budowlanego w szóstym, piątym, czwartym
i trzecim wieku przed naszą erą.
Z punktu widzenia
współczesnej medycyny metody używane początkowo w Epidauros do leczenia ludzi
mogą się wydawać szarlatańskie. Wykorzystywały one głównie siłę autosugestii.
Przybywający do sanktuarium poddawali się najpierw obrzędom oczyszczenia,
później zaś spędzali noc w specjalnych pomieszczeniach. Sen, w którym objawić
się miało bóstwo pod postacią węża i psa należało opowiedzieć kapłanom, którzy
interpretowali znaki dane przez Asklepiosa i zalecali odpowiednią terapię.
Stopniowo te pseudo lecznicze metody zastąpiła prawdziwie naukowa medycyna.
Obserwacja licznie przybywających do sanktuarium pacjentów oraz studia nad
poszczególnymi przypadkami przyczyniły się do zgromadzenia sporego zasobu
wiedzy. Kapłani z Epidauros leczyli bijącą w miejscowym świętym źródle cudowną
wodą i rozmaitymi ziołami, stosowali różnego rodzaju zabiegi rekonwalescencyjne
z wykorzystaniem ćwiczeń fizycznych, leczyli najprawdopodobniej jadem węży…
W pierwszym wieku przed naszą
erą sanktuarium padło ofiarą wojny toczonej przez Rzymian z królem Pontu,
Mitrydatesem. Rzymski konsul Sulla złupił je wówczas doszczętnie i dotkliwie
uszkodził. Z czasem sanktuarium Asklepiosa odbudowano. W drugim wieku naszej
ery odwiedził je słynny podróżnik Pauzaniasz, o którym wspominałam nie raz
opisując moją wielką grecką wycieczkę. To właśnie Pauzaniaszowi zawdzięczamy
szczegółowe informacje na temat kultu Asklepiosa i odprawianych w sanktuarium
obrzędach. W szóstym wieku naszej ery ogień niemal
doszczętnie strawił świątynię…
Trudno jest jednoznacznie
określić, jaki obszar zajmował kompleks w Epidauros. Archeolodzy odkryli
istnienie wielu budynków rozrzuconych na dużym terenie. W Muzeum
Archeologicznym zgromadzili cenne przedmioty pochodzące z wykopalisk. W jego
zbiorach znajdują się inskrypcje pochodzące ze świątyni Asklepiosa i Tolosu,
określające dokładny czas ich budowy, zatrudnionych przy niej architektów, a
także materiały użyte do konstrukcji. Są też sprawozdania dotyczące cudownych
uzdrowień i narzędzia chirurgiczne używane w
starożytności. Można też przyjrzeć się rekonstrukcji świątyń Asklepiosa i
Artemidy.
 |
| Asklepios z laską i wężem |
 |
| Posągi z Epidauros |
 |
| Posągi kultowe i wotywne |
 |
| Architektoniczne detale świątyń |
 |
| Marmurowa rynna sima ozdobiona lwimi głowami |
 |
| Prawdziwymi arcydziełami w muzeum są fragmenty Tolosu |
 |
| Nadzwyczaj lekko i powiewnie wyobrażone są nereidy w przylegających do ciała szatach |
 |
| W salach muzeum eksponowane są także medyczne i chirurgiczne narzędzia |
 |
| Są też inskrypcje z receptami leków i opisami cudownych uzdrowień |
Mnie najbardziej
zainteresował teatr odnaleziony przez archeologów w latach 1882-83. Może on
pomieścić ponad dwanaście tysięcy widzów. Zbudowano go według projektu Polikleta
Młodszego w czwartym wieku przed naszą erą. Zdjęcia pokazują jego idealne
wkomponowanie w otaczające go stoki. Ta niezwykła budowla posiada pięćdziesiąt
cztery rzędy przeznaczone dla publiczności, z których pierwszych trzydzieści
cztery zbudowano w czasach greckich, kolejne zaś dwadzieścia w czasach
dominacji rzymskiej. Pierwotnie
proscenium teatru wznosiło się na wysokość trzech i pół metra od poziomu
orchestry. Naprzeciw widowni za proscenium
znajdował się skene, budynek przeznaczony
dla aktorów i rekwizytów.
O rewelacyjnej akustyce
teatru mogłam przekonać się na własne uszy. Oczarowana byłam także wspaniałym
pejzażem roztaczającym się przede mną. Żałowałam jedynie, że nie mogłam obejrzeć
jednej ze sztuk Ajschylosa, Sofoklesa czy też Eurypidesa, wystawianych w lecie
podczas festiwalu teatralnego. W Epidauros wystąpiła między innymi Maria
Callas.
 |
| Teatr w Epidauros |
 |
| Teatr wzniesiono na północno-zachodnich stokach wzgórza Kinortion |
 |
| Orchestra Teatru ma kształt koła o średnicy dwudziestu metrów |
 |
| Czasza widowni obejmowała pierwotnie 12 klinów z 34 rzędami siedzeń, gdzie mieściło się 6200 widzów |
 |
| W drugim wieku przed naszą erą została zbudowana górna kondygnacja |
 |
| Proscenium miało fasadę z 14 pilastrami, do których przylegały jońskie kolumny |
Spacerowałam jeszcze trochę
ścieżkami wśród skąpych pozostałości starożytnego uzdrowiska i wdychałam
lecznicze powietrze. Nie będzie w tym ani krzty przesady, kiedy powiem, że
czułam się tam tak lekko jakbym nic nie ważyła, a byłam już bardzo zmęczona,
kiedy przyjechałam do Epidauros. Ci, co śledzą moją podróż od początku,
pamiętają ileż niesłychanych wrażeń zarejestrowałam do tego momentu. Powietrze
w starożytnym uzdrowisku było dobrze przefiltrowane za sprawą bujnej
roślinności, samo miejsce sprawiało wrażenie magicznego, czułam się tak jakbym
cofnęła się do czasów Asklepiosa…
Niektórzy niestety, być może
nieco słabszego zdrowia lub kondycji, nie ryzykowali zajęcia miejsca w
pięćdziesiątym czwartym rzędzie…
 |
| W drodze z Epidauros do hotelu w Tolo |
 |
| Mijamy most mykeński |
 |
| A w piątek 7 września wyjazd do Olimpii przez Pyrkos... ZAPRASZAM... |
Czwartek 6 września 2012 roku