Zawieszki,butelki,uroki letnich burz i spacer po ogrodzie.

Witam kochane

 Oto kilka zawieszek, które ostatnio wykonałam. Przeważa technika tradycyjnego decoupage ale można na nich znaleźć sospeso, efekt lodu, szabloniki, reliefki czyli jeden wielki misz masz.

 Takie cudo kupiłam na ciuchach. Zapaśnik na papier toaletowy.

Buteleczka na nalewkę.

Taki oto letni grad nawiedził mój dom i ogród parę dni temu. To było istne bombardowanie, po raz pierwszy wystraszyłam się burzy. Tłukło strasznie a takiej wielkości grad widziałam po raz pierwszy.

I jeszcze kilka fotek ogrodu, teraz spędzam tam najwięcej czasu
(ciężko pracuję aby dobrze wyglądał). Czasami uda się trochę w nim poodpoczywać.

Pozdrawiam was gorąco i dziękuję za miłe słowa. One zawsze dodają skrzydeł i siły do tworzenia. Buziaki :)

Szycie - to też bardzo lubię :)

Muszę się pochwalić, że poczyniłam pewien zakup, a wygląda on tak :

Bardzo lubię szyć, więc jestem dumna z nowego nabytku. Stara maszyna rozleciała się w drobny mak ale też była marnej jakości :) Tu wam pokażę jak bajerancko wygląda w innej odsłonie :)

Nowy sprzęt trzeba było rozgryźdź i nauczyć się jak funkcjonuje. Cała niedziela poświęcona była na naukę jak działa nowy sprzęt. Zrobiłam kilka zaległych reperacji poduszek które leżą na drewnianych krzesłach, skróciłam spodnie, przeszyłam firankę bo była za długa i uszyłam woreczki :)

 Pierwszy satynowy wisi w łazience i wypełniają go płatki kosmetyczne. Tak zwane waciki wisiały do tej pory w foliowym woreczku w którym je kupuje. Teraz wyglądają zdecydowanie lepiej.

Pozostałe woreczki to już radosna twórczość, wykonane z lnu i przydasi , które namiętnie zbieram.

Do niektórych woreczków wykorzystałam wydruki z internetu, które wydrukowałam na papierze i przykleiłam do tkaniny. Woreczki są małe więc można je wykorzystać na lawendę lub inne pachnidła .

Dla tych , którzy dotrwali do końca tego przydługiego posta, przypomnienie o moim Candy - serdecznie zapraszam. Losowanie już 1.03.2012r.  Pozdrawiam cieplutko.

Wszystkiego po trochu...

Zaparzyłam dzbanek wyjątkowej herbaty, rozsiadłam się w fotelu i pokażę co ostatnio robiłam. Herbatka wyjątkowa bo zwijana ręcznie w kształcie kuli, po zaparzeniu wynurzają się z niej kwiaty, wygląda to obłędzie i smakuje bardzo delikatnie. Uwielbiam taką.

Ostatnio trochę chorowałam, więc nie byłam zbyt aktywna, leżałam kilka dni jak placek. Ale jak tylko się lepiej poczułam to zrobiłam dla mojej wnusi koszulkę z Kubusiowymi motywami, które znalazłam w necie.

PRZÓD KOSZULKI

TYŁ KOSZULKI

Miałam również w domu trochę drewnianych korali, więc zrobiłam z nich wielki wisior. Przyda się zimą na grube swetry.

I jeszcze trochę innej biżuterii

Pokarzę wam jeszcze szkatułkę na pierścionki, według mnie nie bardzo mi się udała ale co tam...

U mnie za oknem pada deszcz i wieje silny wiatr, śniegu nie widać a na oknie zakwitły fiołki .

To tyle na dzisiaj, dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. Pozdrawiam wszystkich cieplutko.