Dziś ciąg dalszy zaniedbanej przeze mnie zakładki
dotyczącej mojego zbieractwa. Moja kolekcja naparstków w porównaniu do innych
kolekcjonerów jest niewielka, ale jak już kiedyś wspominałam – naznaczona jest emocjami,
wspomnieniami z miejsc, które miałam okazję odwiedzić oraz pozytywną energią
osób, od których je otrzymałam.
Tym razem trzy okazy pochodzą ze słonecznej Italii.
Piaszczyste plaże, śródziemnomorski klimat, niezwykłe krajobrazy, Alpy z Mont
Blanc, urokliwe miasteczka, najcenniejsze dzieła sztuki, wyśmienita kuchnia i
pyszne wino to to co przychodzi mi na
myśl, gdy spoglądam na te porcelanowe drobiazgi.
Dwa z nich pochodzą z jedynego w swoim rodzaju miasta
kanałów i mostów słynącego z barwnego karnawału, teatralnych masek, maleńkich
knajpeczek usytuowanych w wąskich uliczkach miasta lub na brzegach kanałów i absolutnie niepowtarzalnego klimatu
- Wenecji. Miasta pełnego tajemnicy, magii i miłości. Miasta, które żyje
własnym rytmem, w którym wielotysięczny tłum turystów z całego świata przekrzykuje
wyrywające się z gardeł gondolierów „O sole mio”.
Pierwszy naparstek przedstawia gondoliera płynącego kanałem
Grande na tle najstarszego, pełnego kramików i gwaru turystów - weneckiego Mostu
Rialto.
Drugi - dumnie prezentuje zbudowaną w stylu bizantyjskim
Bazyliką Św. Marka i herb Wenecji – skrzydlatego lwa podtrzymującego otwartą
księgę z wyrytymi słowami anioła, którego – jak podaje legenda – Św. Marek
spotkał podczas pobytu na lagunie.
A ponieważ wszystkie drogi prowadzą do Rzymu to i w mojej
kolekcji nie mogło zabraknąć naparstka z tego największego włoskiego miasta,
pełnego starożytnych i średniowiecznych zabytków. Na naparstku umieszczono chyba
najbardziej rozpoznawalne budowle w mieście:
- drugi co do wielkości kościół na
świecie z grobami papieży, miejsce częstych pielgrzymek katolików z całego
świata - Bazylikę Św. Piotra,
- jeden z 7
nowych cudów świata - Amifiteatr Flawiuszów czyli Koloseum z systemem
podziemnych korytarzy i areną oraz
- znaną z
La
Dolce Vita Federico Felliniego barokową
Fontannę di Trevi z Neptunem i dwoma trytonami, do której turyści wrzucają
monety z nadzieją na rychły powrót do Rzymu (jedna moneta), romans (dwie
monety), ślub (trzy)
J.
...i to na razie koniec włoskich opowieści. Może pewnego dnia do tych trzech maleństw dołączą kolejne np. z niezwykłej krainy kamiennych miast, niezapomnianych krajobrazów,
bezmiaru średniowiecznej sztuki, wina i oliwy - słonecznej Toskanii, o której marzę skrycie ...
cdn...