Pokazywanie postów oznaczonych etykietą maxi spódnica. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą maxi spódnica. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 10 października 2016

t-shirt w kolorze czerwieni.../red t-shirt...

Jeszcze latem będąc w hurtowni tkanin w koszu z resztkami  mój wzrok przyciągnął kawałek dzianiny w głębokim odcieniu czerwieni. Przyglądałam się ciekawie, sprawdzałam jaka jest w dotyku i odkładałam na miejsce. Kusił mnie ten kawałek materii. Ale ja i czerwień? O nie! Z czerwienią mi nie po drodze. Choć zachwyca mnie ten kolor "na innych", to czuję się w nim jakoś dziwnie, za bardzo "widoczna", krzykliwa! Ot babskie dylematy...
No ale co poradzić jak kusi... W końcu uznałam, że przyszedł czas na stawienie temu czoła. Zakupiłam więc kawałek ok 55 cm mięsistej i nieco sztywnej dzianiny. Ostatecznie - jak się nie przekonam to zawsze mogę uszyć coś dla kogoś. Katować się nie będę.

Tradycyjnie kawałek materii już po zakupie trafił do pudła z tkaninami. Odczekał tam do poprzedniego weekendu, w którym to postanowiłam dać mu szansę i uszyć z niego prostą bluzkę. Materiału straczyło mi na lekko dopasowany w talii T- shirt z króciutkim rękawkiem.

czerwony t-shirt, bluzka z krókim rękawem, jak uszyć, czerwona dzianina, e-fectyinspiracji

czerwony t-shirt, bluzka z krókim rękawem, jak uszyć, czerwona dzianina, wykończenie dekoltu plską, e-fectyinspiracji

Okrągły dekolt wykończyłam wąską pliską, którą przestebnowałam na milimetr.

czerwony t-shirt, bluzka z krókim rękawem, jak uszyć, czerwona dzianina, wykończenie dekoltu plską, e-fectyinspiracji

czerwony t-shirt, bluzka z krókim rękawem, jak uszyć, czerwona dzianina, podwójny ścieg drabinkowy, e-fectyinspiracji

Dół bluzki i rękawki podwinęłam i przeszyłam podwójnym ściegiem drabinkowym. Po raz pierwszy użyłam nici elsatycznych. Ciekawe doświadczene. Ciężko mi się je nawlekało, ale współpracę uznaję za satysfakcjonującą.

czerwony t-shirt, bluzka z krókim rękawem, jak uszyć, czerwona dzianina, podwójny ścieg drabinkowy, e-fectyinspiracji

czerwony t-shirt, bluzka z krókim rękawem, jak uszyć, czerwona dzianina, spódnica atmosphere, e-fectyinspiracji

Pomaleńku, krok po kroku oswajam się z tym ognistym kolorem. Jaka będzie nasza wspólna przyszłość - czas pokaże. W każdym razie pierwszy raz mam już za sobą. I to od razu w "hurcie" - podwójne uderzenie czerwieni - t-shirt i sweter! Jak przełamywać swoje ograniczenia i lęki to z przytupem :).

czerwony t-shirt, bluzka z krókim rękawem, jak uszyć, czerwona dzianina, spódnica atmosphere, sweter per una, e-fectyinspiracji

czerwony t-shirt, bluzka z krókim rękawem, jak uszyć, czerwona dzianina, spódnica atmosphere, sweter per una, e-fectyinspiracji

czerwony t-shirt, bluzka z krókim rękawem, jak uszyć, czerwona dzianina, spódnica atmosphere, sweter per una, e-fectyinspiracji

czerwony t-shirt, bluzka z krókim rękawem, jak uszyć, czerwona dzianina, spódnica atmosphere, sweter per una, e-fectyinspiracji
T-shirt - made by ThimbleLady, spódnica - atmosphere, sweter - per una

środa, 25 lipca 2012

satynowa maxi spódnica.../ satin maxi skirt...

     Wakacje na półmetku. Jak już nie raz wspominałam, nie jestem amatorką upałów i wylegiwania się na słońcu. Przed palącymi promieniami od zawsze chowam się w cieniu. W upalne dni, w mieście czuję się jak skwarka na patelni, na plaży – jeśli już na nią trafię, to wyleguję się tylko pod parasolką, a na spacery wyruszam późnym popołudniem, gdy temperatura zaczyna spadać. Tak więc na tegoroczne lato ogólnie nie narzekam, tym bardziej, że kolejny rok z rzędu spędzam je w pracy, ale sukienki, to tak od czasu do czasu chętnie bym założyła J - jeśli już się do nich przekonałam, to troszkę szkoda, aby całe lato wisiały smutnie w szafie...

bluzka Laura Ashley


     W każdym razie sukienki gotowe czekają na lepszy czas, a na razie - kwiecista maxi spódnica. Sprawiłam ją sobie pod koniec ubiegłorocznych wakacji. Pokazywałam ją już tu w nieco innej - bo jesiennej odsłonie. Tym razem białą bluzkę i sweterek zastąpiłam czarną, szyfonową bluzeczką z motylkowymi rękawkami z kolekcji Laury Ashley. Niewiele gotowych ubrań kupuję, ale ta bluzka spodobała mi się ze względu na bardzo ciekawy element ozdobny na przedzie - kilka wąskich zakładek wzdłuż dekoltu i sieć szczypanek poniżej.

bluzka Laura Ashley

     Wracając jednak do spódnicy. Kupon tkaniny dostałam od cioci, u której zalegał on w szafie od dłuższego już czasu. Spodobał mi się niemal od pierwszego wejrzenia. No i na tym "wejrzeniu" w zasadzie moja miłość do niego się skończyła. Czarna, jedwabna satyna, na której nadrukowane są sporej wielkości kwiaty w kolorze ecru okazała się nie lada przeciwnikiem. Walka była nierówna i tym razem to ja stałam na straconej pozycji. Po pierwsze - duży kwiecisty wzór, który tak bardzo mi się spodobał to spore wyzwanie jeśli chodzi o krój. Nie z każdym typem sylwetki obchodzi się łaskawie i nie do każdego fasonu pasuje. Po drugie - ciocia już coś z niego kroiła i chyba próbowała szyć, bo znalazłam kawałki nie sprutych do końca nitek. Nierówne krawędzie i dziwne wycięcia ograniczyły więc nico potencjał tkaniny. Po trzecie – jak już zdecydowałam, że uszyję powłóczystą spódnicę (wzorowałam się na gotowej spódnicy podejrzanej u koleżanki niemal z identycznego materiału) – tkanina skuteczne stawiała opór najpierw kredzie, a potem nożyczkom. Wyślizgiwała się, przesuwała i odkształcała tak mocno, że uzyskanie prostej linii dołu graniczyło z cudem. Ostatecznie – po wielu niecenzuralnych słowach – powstała ona – maxi spódnica! Nie wiem czy jeszcze kiedyś odważę się na potyczki z takim rodzajem tkaniny. W każdym razie, od roku omijam ją szerokim łukiem J. Cienka, lekka, matowa satyna miękko otulająca sylwetkę, wirująca przy każdym kroku i powiewie wiatru jest naprawdę świetna, ale jej szycie, to już zupełnie inna bajka – chyba nie moja!





spódnica - hand made by ThimbleLady; bluzka - Laura Ashley; balerinki - Parfois

środa, 9 listopada 2011

mam różę i nie zawaham się jej użyć...


     Miało być kolorowo, a wyszło jak zwykle. Kolorowa sukienka, której zapowiedź była w poprzednim poście została w wyznaczonym czasie uszyta, wyprasowana i odwieszona na wieszak. Niestety nie miałam okazji jej jeszcze założyć i obfotografować. Ale niebawem to nadrobię. Za to dziś, zamiast kolorów, znów czernie i szarości. Cóż, chyba mi pisane takie kolory J.


     Długa, dwuwarstwowa spódnica z haftowanej tafty o nieregularnym dole z wszytymi dwiema godetami (z przodu i z tyłu), doszyta jest do karczka wykończonego srebrną lamówką. Na tyle karczek sznurowany jest czarną aksamitką, co stanowi nie tylko ozdobę, ale i daje możliwość dopasowania spódnicy do figury. Do tego prosty bawełniany top na niskim golfie, z trapezowym dekoltem i raglanowymi rękawkami oraz wielka róża na „wielkie” wyjście J do teatru.



spódnica - b.young; bluzka - hand made; buty D&V; 
bransoleta - sznur korali, DIY; brosza/róża - sklep z dodatkami krawieckimi 

niedziela, 16 października 2011

minął kolejny rok...



Ostatni raz 3 na przedzie... J
Powód do radości, smutku czy bezmyślenia...

Nie robiłam podsumowań
Odłożyłam na bok listę zysków i strat

Założyłam powłóczystą kiecką
Pantofle na wysokich obcasach
Wymalowałam uśmiech na twarzy
I wysłałam w przestrzeń pewne życzenie
Tylko tyle
Albo aż tyle...



     Na ten szczególny, nieszczególny dzień uszyłam sobie spódnicę z  cieniutkiej, półprzeźroczystej żorżety na szerokiej halce. Skrojona z koła, dodatkowo lekko marszczona w pasie wszyta jest w usztywniony pasek. Zwiewna, wydłużająca sylwetkę, kobieca. Do tak szerokiej spódnicy idealna okazała się dopasowana, prosta bluzeczka z długim rękawem i plisowana apaszka w białe grochy.
     Żeby nieco przełamać ten ascetyczny zestaw coś z przymrużeniem oka – biżuteria od niezwykle uzdolnionej dziewczyny http://natajka89.blogspot.com/
Buteleczka z maleńkimi ciasteczkami i ziarenkami kawy, oraz filiżanka kawy z maleńką łyżeczką na talerzyku jako naszyjnik, a na palcu druga filiżanka ze słodkim ciasteczkiem. Lubię takie słodkości, oj lubię J



spódnica - hand made by ThimbleLady; bluzka - no name; buty - D&V; apaszka - India Shop

wtorek, 27 września 2011

w kwiaty malowane...


     Zachwycam się niemal każdą godziną ostatnich dni. Kocham wiosnę gdy wszystko po mroźnej ziemi budzi się ze snu i kocham prawdziwą polską jesień. Lśniące w słońcu kolorowe liście, korale czerwonej jarzębiny, spadające kasztany, smakowity sos ze świeżych grzybów, a nawet  krople deszczu uderzające o parapet. Wiele lat temu w pewnej książce (tytułu za nic nie mogę sobie przypomnieć), wyczytałam, że to jaką porę roku preferujemy, w jakich temperaturach czujemy się najlepiej, czy jesteśmy sową czy skowronkiem, w dużej mierze warunkowane jest tym, kiedy przychodzimy na świat.
Nie wiem czy tak jest, ale w moim przypadku to się sprawdza - urodzona  w październiku kocham jesień i umiarkowane temperatury, o 21.10 – dopiero wieczorem zaczynam żyć, wtedy to najchętniej się uczę, szyję, sprzątam, czytam... J


     A na zdjęciach ostatnia z moich plisowanych spódnic. Długa, czarna w malowane, duże, jasne kwiaty.  Wykonana z lekkiej, matowej satyny, delikatnie rozszerzona ku dołowi. W połączeniu z prostą bawełnianą bluzką i krótkim sweterkiem idealnie nadaje się na tę właśnie porę roku – piękną, słoneczną i kolorową.





spódnica - hand made by me; bluzka - no name; sweter - new look; buty - by Roberto Exclusive; 
pierścionek - dzieło studnetów ASP ; wisior - vintage; torebka - dudlin
foto by AnnaM

piątek, 9 września 2011

turkusowe falbany...


   
     Jeans łączony z innymi tkaninami to hit lat ’80. Pamiętam jak z błyskiem w oku obcinałam nogawki spodni, rozpruwałam podkrój, przeszywałam, stebnowałam. Czasem też, co było niezwykle modne, doszywałam falbany z innej tkaniny. Tak powstawały krótkie, letnie spódniczki jak i powłóczyste do samych kostek, maxi z falbankami z kory, wiskozy, a także z barwionej domowym sposobem w aluminiowym garnku tetry J. Potem takie spódniczki pojawiły się w sklepach czy na straganach z ciuchami.

     Moja spódniczka jest znacznie młodszym egzemplarzem, ale i tak ma już kilka ładnych lat, które spędziła najpierw na wieszaku, potem w kartonie w piwnicy, a teraz znów, choć zapewne tylko na chwilkę, znalazła miejsce w szafie. Karczek– klasyczny krój jeansów – kieszenie na bokach i na tyle, pasek ze szlufkami, metalowe jety. Do tego doszyta jest turkusowa halka, a na niej pięć drobniutko plisowanych falban. Przy okazji więc pojawiły się modne ostatnio plisy, które od mniej więcej połowy wysokości są delikatnie rozprasowane, dzięki czemu lekko się unoszą. Góra, jak na jeansy przystało - jest sztywniejsza, dół lekki i zwiewny. Muszę przyznać, że spódnica jest naprawdę  wygodna i spokojnie nadaje się nawet na bardzo ciepłe dni. Zabawnie wiruje przy każdym niemal ruchu czy silniejszym powiewie wiatru. Do tego prosta, bawełniana bluzka z nadrukiem  i turkusowe pazurki. Jeszcze letnio, lekko i z przymrużeniem oka.



spódnica - Junzhige; bluzka - Denim co ; apaszka jako pasek - hand made
sandałki - ???; pierścionek - sklep jubilerski

sobota, 3 września 2011

plisy i koronki...

plisowana maxi spódnica

Plisy opanowały świat J
     Spódnice mini, midi i maxi, letnie, zwiewne sukienki a nawet rękawy w letnich bluzeczkach.
Kojarzone z uniformem pensjonarki, dziś goszczą na wybiegach wielkich projektantów i ulicach świata. Idealnie nadają się na co dzień, do pracy, na niedzielny spacer jak i na większe okazję. Można je bezpiecznie łączyć z dopasowanym topem, małym sweterkiem, kardiganem lub krótkim żakietem.



     Moja spódnica jest nieco inna, niż te, które obecnie można znaleźć w sklepach. Uszyta z lekkiej, choć dość mięsistej i mało rozciągliwej dzianiny, z plisami ułożonymi w kontrafałdach, w modnym kolorze nude, wisi w mojej szafie od dawna.
     Tym razem dodałam do niej koronkową bluzkę, którą uszyłam z okazji ślubu przyjaciółki. Delikatna niczym mgiełka, bawełniana koronka w małe kwiatki, spodobała mi się na sklepowej półce od pierwszego wejrzenia. Oczami wyobraźni widziałam co z niej wyczaruję. Z szyciem było już troszkę mniej kolorowo, ale jak to mówią chcieć znaczy móc, więc ostatecznie to ja zwyciężyłam w tej nierównej walce z materią. Do tego zestawu dodałam balerinki z przestrzennym kwiatem na przedzie oraz pasek wykonany z drewnianych kwadratów o falowanych brzegach, podobnych nieco do małych ciasteczek, z czterema otworami przez, które przewleczone są brązowe, bawełniane sznurki, zakończone drewnianymi koralami.


koronkowa bluzka

     Moda podobnie jak historia lubi się powtarzać. Ta na plisy również - przychodzi i odchodzi. Dlatego myślę, że warto mieć w szafie choć jeden egzemplarz plis - ot tak na wszelki wypadek, bo kto wie kiedy się przydadzą J. Ja mam trzy sztuki. Granatową w białe groszki  prezentowałam tu, na trzecią – czarną w kremowe, malowane kwiaty pokażę niebawem.
spódnica - J.Taylor; bluzka - hand made; balerinki - by Ricardo Exclusive
pasek - no name; pierścionek - Rossmann; kolczyki - sklep jubilerski

niedziela, 23 stycznia 2011

kobieta w spódncy...




     Spódnica to bardzo kobieca część garderoby. To obowiązkowy element każdej damskiej szafy. W zależności od zastosowanej tkaniny, wybranego fasonu czy wzoru dodaje lekkości, ujmuje lub dodaje kilogramów, wysmukla, skraca lub wydłuża nogi, zmienia zachwiane proporcje sylwetki, ukrywa niedoskonałości...
Dodają wdzięku i dziewczęcego uroku.

Ołówkowa – prosta i wąska,
w kształcie litery A – dopasowana w biodrach i lekko rozszerzona dołem,
rozkloszowana – z klinów, półkola, z koła,
mini, midi, maxi,
z falbanami, zakładkami, plisowane, na karczkach... – od wyboru do kolory.


     Niektóre z nas nie wyobrażają sobie bez niej życia, hołubią ją, systematycznie powiększając swoje kolekcje. Noszą spódnice na co dzień i od święta. Inne natomiast chowają je na dnie szafy i wyciągają niechętnie tylko w sytuacjach wymagających takiego poświęcenia, niemal pod przymusem – czyli przy okazji uroczystości w stylu śluby, chrzciny, komunie, święta J.

     Moja spódnica ma długość maxi, jest mocno rozkloszowana (z półkola), z bogato zdobionym dołem. Są hafty, są koraliki i drewniane guziczki, jest też ażurek utworzony przez wycinane otwory w haftowanej tkaninie. Ma dość trudny do określenia kolor – na pewno brązowy, ale w zależności od oświetlenia przyjmuje odcienie od średniego brązu z poświatą fioletu, po ciemny, czekoladowy brąz. Dlatego połączyłam ją z dopasowaną, bawełnianą bluzką w kolorze beżowym, ciemno-brązowym króciutkim, lekkim sweterkiem z rozszerzonymi rękawami 3/4 i wielkim na stałe przyszytym guzikiem zamiast zapięcia. Ponieważ znów zrobiło się dość zimno założyłam do tego zamszowe, wysokie kozaki, krótki, beżowy kożuszek i szalik z cieniutkiej wełny – niezwykle miękkiej i ciepłej. I jeszcze rude pazurki - lakier w kolorze rudo-rdzawym.
Czarne lakierki na kilku fotkach to dlatego, że trudno w pracy wysiedzieć wiele godzin w kozakach, więc mam pod biurkiem ukrte dyżurne, wygodne, płaskie butki, z których korzystam, gdy jest taka potrzeba.



kożuszek - Ben Sherman; ażurowy sweterek - hand made; bluzka - Marks&Spencer; spódnica - AX Paris;
szal - hand made; kozaki - Oxy's; kolczyki - stoisko z biżuterią z pasażu handowym; pasek - DIY