Pokazywanie postów oznaczonych etykietą koszyk. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą koszyk. Pokaż wszystkie posty

środa, 23 października 2013

Co u mnie i kilka nowości


 Po malej nieobecnosci w blogowym swiecie, jestem z powrotem z Wami. 

A co bylo powodem, po pierwsze bylismy w Polsce. Ponad tydzien tam spedzilismy, bylo super jak zwykle zreszta. Pogoda cudowna taka ciepla jesien to ja lubie, na koncu postu mozecie ja zobaczyc.
Po drugie jak wrocilismy okazalo sie ze moj laptop padl, dokladnie dysk.
Na sczescie zdjecia staram sie zgrywac na bierzaco wiec nie ma duzych strat.
Aktualnie korzystam z laptopa meza, ale nie jest to takie proste, musialam sciagnac kilka programow, a chociazby po to aby zmniejszyc zdjecia. 


Ok, moze przejde do sedna wpisu, obiecalam ostatnio pokazac nowe podusie.
Oto one, tym razem myszka jest baletnica :)
W odstajacej tiulowej spodniczce z pozą typowo baletowa hihi.




 
Do kompletu zawieszka, moze byc rowniez przytulanka, bo wypelnienie jest mieciutkie.


Podusie z kroliczkiem znacie, nieco ja odmienilam dodajac imie.
 W tym przypadku imie malej solenizantki :)


***
O a tu Pani Misiowa.
Pewnie zastanawiacie sie co to jest.
Otoz Asia, poprosila mnie o odmienienie pewnego pana misia.
Byl dosyc wysluzony, ja mialam nadac mu nowy look.
 Po starym zostal tylko ksztalt i ocieplina w srodku, caly przod i tyl to nowa tkanina.
I z racji kolorow, dodatkow, rzes wyszla pani misiowa.
Mozna ja powiesic na scianie, lub polozyc na podlodze jako mata do zabaw, jest sporych rozmiarow.


Kosz na zabawki.
 

I dodatek zawieszka,  kazdy kwadracik osobno wypelnilam pachnaca suszona lawenda.
Mysle ze na klamce drzwi do pokoju Paulinki bedzie dobrze wygladala :)
 

***
I wiadomo obrazki na rozne uroczystosci, ciesza sie ogromnym zainteresowaniem.
 



***
I moja jesien. 


okolice Turawy

Pozdrawiam goraco!
Atena

wtorek, 19 lutego 2013

:)

Znów chwile mnie nie bylo, poprzedni tydzien minal... nawet nie wiem kiedy.
Wczoraj mialam napisac tego posta, ale tez cos sie stalo z czasem hihi, ma ktos go u siebie za duzo?

Dzis krecimy sie wokól stolu. Co prawda ten widoczny na zdjeciu to juz przeszlosc, tak, tak mam nowy :)
Ale ujawnie go dopiero w nastepnych postach, bo potrzebuje kilu drobiazgow jak np. okragla tace.
Powstal kolejny komplet tym razem króluje kratka i kolor kremowy.
Kwadratowy obrus z kraciastym srodkiem, wykonczony koronka.



Dwa rogi wienczy grafika.

 Odchodzimy na chwilke od stolu ale nie za daleko, to ciag dalszy zamowienia.



  Koszyk.


*********************************
 Czasem polecam cos na blogu, tym razem chcialabym przedstawic choc jestem pewna ze wiekszosc z Was ja zna. Ksiazke ze slodkimi przepisami Elizy Mórawskiej (klik blog)
Jak dla mnie fantastyczna, przepisy sa do wykorzystania, bo czasem wpadaja mi w rece takie przepisy z dziwnymi skladnikami, ze za nic chocbym nie wiem jak chciala nie da rady ;)
Pieknie wydana z cudnymi zdjeciami, podzielona na pory roku, z ciekawostkami i praktycznymi poradami.


Pierwsze ciasto jakie wybralam to czekoladowe, bez mąki za to z bulka tartą.
Pycha :)

Teraz bede sie chwalic :)
Nie raz czytam na blogach o bezinteresownych upominkach z potrzeby serca osoby ktora je
sprawia.
Ja tez nie raz tego doswiadczylam.
Kilka tygodni temu kolejna taka przesylka zapukala do moich drzwi.
Pieknie zapakowany w szary papier, sznurek i suszona hortensje pakunek skrywal duzy zeszyt na zapiski kulinarne z niezwykla dedykacja...


Druga paczuszka identycznie zapakowana kryla foremki do ciasteczek.
A sprawczynia ogromnego usmiechu na mojej twarzy jest  Frida
Dziekuje Ci za wszystko!
Fajnie ze w tym blogowym swiecie spotkalysmy sie.
Jesli nie znacie jeszcze jej bloga to zapraszam (klik)


Jak juz jestem w tematach kuchennych, co nie czesto tu sie zdarza, to pokaze ceramike LB Laursen, ktora zakupilam w Villa Nostalgia.
 I bardzo polecam, uniwersalna, do tego dobrze wygladajaca w kuchni :)


Troche przydlugawy post sie zrobil ale.....
....tego ostatniego zdjecia nie moglam nie pokazac.
Rowniez przesylka ktora utwierdza mnie w przekonaniu ze sa  nadzwyczajni ludzie, utalentowani, dzielacy sie dobrem, to Ula dla ktorej stworzylam kraciasta kolekcje.
Perfekcyjne serwetki i serduszko to jej dziela. Ale bylo rowniez drewniane serce to w tle, oraz lipowe mydelko.
Dziekuje raz jeszcze :)


Z niezwykle cieplymi pozdrowieniami
Atena

piątek, 15 czerwca 2012

My love of sewing

Czesc dziewczyny
 
O tym moim zamilowaniu do szycia to wiadomo, ale lubie tez gromadzic akcesoria z nim zwiazane.
Najlepiej te stare, ktore kiedys komus wiernie sluzyly. Czesto bacznie szukam ich na targach staroci.
Troszke pokazywalam w tym poscie. Ale mam o wiele wiecej, jak np. piekna starenka maszyne, ktora jak tylko "zamontuje" na drewnianej podstawie, ktora stolarz specjalnie do niej wykonal to pokaze.
Ilekroc mam okazje powiekszyc swoje zbiory z wielka ochota to robie. 
Jakis czas temu  w vintage-rose napotkalam te bobinki.



Teraz cos na co polowalam od dluzszego czasu i co za sprawa Ani jest juz moje.
To stare francuskie tasiemki z monogramani, co prawda nie bylo moich inicjalow ale nic nie szkodzi i tak sa swietne.
Czekam jeszcze na tasiemke z liczbami, jesli ktos ma na takie ochote to zapraszam do Ani.




Szyciowych akcentow tez nie moze zabraknac hihi.
Zostalam poproszona o uszycie wkladu/wypelnienia, swoja droga jak sie nazywa takie "ubranko" do koszyczka?
Rower jest rozowo-kremowy wiec ono rowniez w tych kolorach.
Mialo byc slodko, falbankowo i koronkowo :)



I jeszcze gwiezdna podusia.


W poprzednim poscie pokazalam koszyczek na chleb, uszylam go dla Eli.
Zrobilysmy mala wymianke, ja dostalam ta serwete, wpasowala sie idealnie na nocny stolik.


Oraz ten  cudowny koronkowo- plocienny obrus.
Elu dziekuje raz jeszcze, sprawilas mi naprawde wielka niespodzianke.
Ta koronkowa pajeczyna jest niesamowita.

Pozdrawiam wszystkich!
 Fajnego weekendu zycze.
Atena

środa, 8 czerwca 2011

O serduszkach, haftach i ...wycieczce

Jak zwykle duzo siedze przy maszynie, nie ma chyba dnia abym nie rozkladala tego mojego kramu-maszyna, overlok. To co powstalo ostatnio pokaze nastepnym razem, a to dlatego ze w kolejce do "opublikowania" czkaja od dawna...
-serduszka ktore zostaly zrobione na zamowienie



-serducho, to juz dla mnie, zastapilam nim to z uciekajacym zajacem, roznia sie tylko motywem





-oraz poszewki na poduszki z monogramami, tez na zamowienie



--------------------------------------------------------------
Czas na tytulowa wycieczke, to ze lubimy zwiedzac zamki i w blizszej okolicy mamy chyba wszystkie odwiedzone to zapuszczymy sie coraz dalej.
Padlo na oddalony o prawie 100km. Düsseldorf i Palac Benrath.
Rowery, grila i cala reszte akcesoriow piknikowych spakowalismy do auta i w droge.





Park okalajacy palac jest tak duzy ze nie sposob bylo go zwiedzic na piechote, dlatego tu rowery bardzo sie przydaly.

A nasz piknik odbyl sie wcale w nie gorszej scenerii bo nad samym brzegiem Renu.




Kosza piknikowego takiego z prawdziwego zdarzenia nie posiadam, ale postanowilam cos zdzialac ze zwyklym. Najprostrzy okragly kosz ubralam w bialo- czerwona tkanine.
Zalezalo mi na tym aby kosz mial "zamkniecie" czyli jakas gore zakrywajaca to co jest w srodku.
Udalo sie wszyc prostokaty tkaniny z tunelem na gorze sciagajacym calosc. Doskonale sprawdzil sie.




Na sam koniec dla zainteresowanych, drewniane szpulki do nabycia TU.
ps:w zawrotnym tepie sprzedaly sie, ale niebawem beda nowe


Serdecznie Was pozdrawiam.
Atena